21 Mar 2008, Pią 4:11, PID: 16159
Perdida napisał(a):Walczyłam. Co miesiac miałam jakieś postanowienie typu "patrzeć ludziom w oczy", "trzy razy dziennie odzywać się niepytana" itd. Zdarzało mi się nawet prowokować sytuacje, z których trzeba się jakoś wyplątać. Po dwóch latach mogę już powiedzieć na pewno, że przegrałam .Ja mysle,ze zaczelas troszke od zlej strony. Co z tego,ze odezwiesz sie, skoro bedziesz sie przy tym stresowac? Polecam Ci poczytac o medytacjach Vipassany (link dawal sosen w innym temacie), o afirmacjach, i zaczac od tego - musisz cos zmienic ''w srodku'',wtedy wszystko na zewnatrz tez sie wyprostuje!