26 Cze 2009, Pią 23:37, PID: 160092
pustelnik napisał(a):juz to zrobilem, odwrocilem moj monitor bokiem, teraz czuje sie jak na przesluchaniu buahahaha
czasami z westchnieniem spogladam na inne miejsce twarzą do ściany mmm cóż pozostajje czekać aż się zwolni albo poczekać aż móżdżek ozdrowieje
Miałam kiedyś w pracy podobny układ - w pokoju 3 osobowym, ustawiono (tylko na krótki czas, jak zapewniano, ale jak to w pracy bywa, na zapewnieniach się skończyło) moje stanowisko twarzą do ściany - tak, że wchodzących witałam plecami. Tuż obok siebie miałam biurko jednego współpracownika, a za plecami kolejnego. Osoba, którą miałam obok siebie siłą rzeczy patrzyła się na mnie. Koszmar. Na ile mogłam przesunęłam na ukos monitor i siebie z krzesłem - żeby nie siedzieć w tak irytujący sposób plecami do świata i choć odrobinę ukryć przed współpracownikiem z boku. Tę moją biurową ekwilibrystykę przypłaciłam zdrowiem - bo to katorga przez dłuższy czas 8 i więcej godzin spędzać pracy w ten sposób. A organizm w sposób dość radykalny powiedział, co o mnie myśli - i całe szczęście bo z wielką ulgą pożegnałam tamtą pracę. Ale na samo wspomnienie, robi mi się niedobrze. Najlepiej się czułam jak zostawałam sama w pokoju (współpracownicy często wyjeżdżali) i jak nikt nie przychodził. 8)
Dlatego Pustelniku - współczuję serdecznie.
Myślę, że przywykniesz.
Jeśli nie, to może warto pomyśleć nad zmianą pracy - wiem, że szczególnie dzisiaj może to absurdalny pomysł, ale na dłuższą metę taki stan jest wykańczający.
Najlepiej zastosować zasadę - co mogę to zmieniam, czego nie mogę zmienić - akceptuję... więc... zostań szefem tej firmy