22 Cze 2009, Pon 14:53, PID: 158935
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 22 Cze 2009, Pon 14:55 przez Kalla.)
Rozumiem cie aż za dobrze. Sama jestem niewysoka i szczupła. Zawsze chciałam być wyższa i grubsza, a w liceum miałam prawie same wysokie koleżanki, a kolegów jeszcze wyższych. Ale jakoś się do tego przyzwyczaiłam, że jestem najniższa w klasie. Oni nie zwracali na to uwagi, ale ja za dużo o tym myślałam.
Teraz gdy powoli zaczynam z tego wychodzić, moje nastwienie do siebie też się zminenia. Kiedyś myślałam, że gdybym była wyższa, ładniejsz to bym była szczęśliwa, ale wiem, że tak by nie było to tylko złudzenie. Powoli dostrzegam także swoje zalety a nie tylko wady. Wcześniej tego nie potrafiłam. Łatwo powiedzić, że to wszystko nie ma znaczenia bo ja też tak potrafię powiedzieć a nawet myśleć, ale nie zawszę to czuję wewnątrz, tak naprawdę. Ale wszystko da się osiągnąć trzeba tylko chcieć zmienić swoje myślenie na ten temat a później uczucia.
Teraz gdy powoli zaczynam z tego wychodzić, moje nastwienie do siebie też się zminenia. Kiedyś myślałam, że gdybym była wyższa, ładniejsz to bym była szczęśliwa, ale wiem, że tak by nie było to tylko złudzenie. Powoli dostrzegam także swoje zalety a nie tylko wady. Wcześniej tego nie potrafiłam. Łatwo powiedzić, że to wszystko nie ma znaczenia bo ja też tak potrafię powiedzieć a nawet myśleć, ale nie zawszę to czuję wewnątrz, tak naprawdę. Ale wszystko da się osiągnąć trzeba tylko chcieć zmienić swoje myślenie na ten temat a później uczucia.