17 Cze 2009, Śro 15:27, PID: 157495
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 17 Cze 2009, Śro 16:02 przez waniliowa.)
Mi rowniez wydaje sie ze mam osobowosc unikajaca.Boje sie wiekszosci ludzi, a co za tym idzie nie ciagnie mnie do nich. W zasadzie ciesze sie gdy przychodzi weekend i nie musze nigdzie wychodzic. Szczegolnie nienawidze szkoły. To tam z pewnoscia rozwinela sie u mnie fobia spoleczna. Kazdego ranka kiedy budze sie z mysla ze musze isc do szkoly, odrazu wpadam w lęk, nie chce mi sie mowic, smiac, jestem totalnie zgaszona. W szkole czuje sie jak w klatce i jeszcze bez przerwy porownoje sie z innym i zawsze tego efektem jest nienawisc do wlasnej osoby. Poza szkola tez nie jest dobrze, ale przyznam ze o niebo lepiej.
Do tego ze unikam rozmow z ludzmi Tzn gdy ktos sie perwszy do mnie odezwie idzie mi calkiem ok, ale sama nie zagadauje do nikogo prawie nigdy. Na gg praktycznie zawsze ukrywam sie na niewidoku, bo poprostu nie czuje potrzeby zeby z kims pogadac. Bo boje sie ze okaze sie nudziara ( a nia nie jestem?), albo (czesto) z prostych przyczyn: nie interesuje mnie jakis temat.
Zasatanawiam sie najczesciej czemu ludzie mnie lekcewaza, a jak nie lekcewaza to poprostu mnie nie lubia?
Do tego ze unikam rozmow z ludzmi Tzn gdy ktos sie perwszy do mnie odezwie idzie mi calkiem ok, ale sama nie zagadauje do nikogo prawie nigdy. Na gg praktycznie zawsze ukrywam sie na niewidoku, bo poprostu nie czuje potrzeby zeby z kims pogadac. Bo boje sie ze okaze sie nudziara ( a nia nie jestem?), albo (czesto) z prostych przyczyn: nie interesuje mnie jakis temat.
Zasatanawiam sie najczesciej czemu ludzie mnie lekcewaza, a jak nie lekcewaza to poprostu mnie nie lubia?