11 Mar 2008, Wto 20:45, PID: 15473
Maren. napisał(a):Natomiast w przeciwieństwie do Ciebie nie lubię się wyżywać na innych, ale niestety zdarza się, że kłócę się i jestem nerwowa w stosunku do bliskich. Wiem, że to pewnie czasem nie zależy od Ciebie... ehh..
Rany... To zabrzmiało jakbym tylko czekała, aż ktoś się nawinie, żeby się na niego rzucić z nożem ... A nie o to mi chodziło. W tej chwili mieszkam tylko z mamą, i to nie jest tak, że tylko na nią warczę i ją atakuję. Nienawidzę i boję się kłócić, a konfrontacji unikam za wszelką cenę (zazwyczaj upokorzenia...). To przeważnie jest tak, że ona do mnie mówi, ja odpowiadam półsłówkami, lub kiwam głową, a to ją drażni. Ona zaczyna krzyczeć, a wtedy ja:
1) Albo siedzę cicho, i czekam, aż skończy, a potem idę do siebie.
2) Odpowiadam na atak, ale tylko parę zdań, żeby to nie zaszło za daleko, a następnie znowu ląduję w pokoju.
Ja się nie wyżywam na niczym, i to jeden z moich problemów, bo wszystko "trzymam w środku".