25 Maj 2009, Pon 19:40, PID: 151878
ja chyba też przywędrowałam z jakichś zimnych regionów... nie cierpię pogody jaka jest teraz... w sumie to od kilku lat widzę że większy dół łapie mnie wiosenno-letnią porą, lepiej się czuję jesienią - zimą (nie ma to jak zaszyć się z kubkiem ciepłego napoju, miauuu ). Jedyny słabszy punkt - święta w grudniu, ta cała otoczka, komercja mnie wkurza...