09 Maj 2009, Sob 16:07, PID: 147363
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 09 Maj 2009, Sob 16:16 przez krys840.)
Czy nie jest czasem tak, że nasze doświadczenia, kształtując naszą tożsamość, wywierają wpływ na naszą postawę, poglądy i zachowanie? Określona tożsamość predestynując nas do określonego działania, nadaje ciągłości naszym myślom, bo weyfikacja doświadczalna wyobrażeń kształtowanych od dzieciństwa powoduje zachowanie w pamięci źródeł, przyczyn i początków aktualnego położenia, w którym się znajdujemy. Mając świadomość tego, kiedy zostaliśmy wytrąceni z równowagi, możemy skuteczniej planować realizację siebie. Musimy mieć odpowiedni ład emocjonalny, by móc swobodnie planować oraz cieszyć się pracą. Rozwój to jednak nic innego, jak przełamywanie zaściankowych barier, stereotypów, nie zbyt szerokich wybrażeń i pojęć na temat świata zewnętrznego. Trzeba rozumieć pobudki, czyli emocje oraz intencje, wyrażające jakieś motywy. Chęci niosą za sobą pragnienia, ale te są formą kreatywnej inwencji, stąd motywy zawsze przyświecają ludziom, bo są pragnieniem - nade wszystko - osiągnięcia bezpieczeństwa. Hasła i ideały jednak są często płytkie, kiedy chodzi głównie o zaspokajanie potrzeb i interesów jednostek zaściankowych, będących uprzedzonych, nie mających wglądu na działalność innych. Ludzie, o których jedynie isę spekuluje, budzić mogą nasze skrajne emocje, jako że nie mając możliwości oceny zamierzeń, ograniczamy sie do demonstracji siły i agresywnej postawy. Taka sytuacja zniechęcająca wszystkich do poszerzania sobie nawzajem horyzontów. To szerokie natomiast spojrzenie na rzeczywistość gwarantuje pomyślność, ale też umiejętność relatywnej oceny sytuacji, kiedy mamy świadomość swojego położenia i możliwość przewidywania konsekwencji swoich działań. Dopiero wówczas możemy mówić o kształtowanej osobowości, czyli o naszym poszerzanym światopoglądzie, mającym nam umożliwić trwanie w postępowej myśli. Tacy, zdaje się, jesteśmy, i tak jest społeczna natura. Idelizowanie otoczenia to formowanie wyobrażeń na jego temat, co ma nam torować drogę do poznania siebie, innych oraz do przewidywania swojego losu. Do wyrokowania. Kiedy nie możemy rozumieć siebie do końca, wówczas idziemy na przód, nie pamiętając przy tym często, o możliwości braku hamulców, kiedy ogrom doświadczeń przytłaczając nas, odbiera nam możliwość poznawania, oceny i trwania w spokoju. Niewyważane konflikty uniemożliwiają nam trwanie w postanowieniach - tak, jak brak szeroko zakreślonych horyzontów unimożliwia nam wgląd na swoją działalność.
Bagaż doświadczeń należałoby umiejętnie zrzucać, do momentu uzyskania odpowiedniego stanu emocjonalnego, który nie przytłacza brakiem perspektyw.
Bagaż doświadczeń należałoby umiejętnie zrzucać, do momentu uzyskania odpowiedniego stanu emocjonalnego, który nie przytłacza brakiem perspektyw.