24 Kwi 2009, Pią 16:51, PID: 143368
Podobnie jak mc, dla mnie koszmar. Odliczanie sekund, modlitwa, żeby nikt nie zagadał, a później dół, że nikt nie zagadał Niezbyt lubię wesela, kiedyś parę razy dobrze się bawiłem na dyskotece i osiemnastce(swojej), ale weselicha od zawsze masakra. Może dlatego, że jak jeszcze nie było tak ze mną źle to byłem za młody żeby pić, a jak już mogłem to było ze mną tak źle, że nie pomagał