18 Kwi 2009, Sob 14:38, PID: 141661
Cytat:a czy psychologia humanistyczna mówi coś na temat uporczywego życia przYszłością? o człowieku, który jest wiecznie niezadowolony z teraźniejszości, bo zawsze myśli o przyszłości? mam na myśli człowieka, który osiągnąwszy etap, o którym myślał wcześniej i spełniwszy wszystkie założenia wcześniej obrane nie potrafi cieszyć się realizacją, bo myślami jest już etap dalej?
Myślę, że jest to człowiek, który realizował założenia, które tylko wydawały mu się być tymi, które chciał osiągnąć. Myślę, że ucieka przed teraźniejszością, bo ta okazuje się czymś innym niż tak na prawdę chciał. Okazuje się czymś innym ponieważ to przeszłość zablokowała jego prawdziwy rozwój. W tej sytuacji uciekanie w przyszłość jest wygodnym mechanizmem obronnym.
Cytat:ad.2 Wiele osób nie rozwija się wewnętrznie w jakikolwiek sposób i wydaje się, że nie są zbyt nieszczęśliwi z tego powodu.
Są ludzie, którzy nie dają po sobie poznać, że są nieszczęśliwi. Są nawet tacy, którzy o tym nie wiedzą.
Cytat:d.4 Trochę naiwna ta koncepcja. Nie wierzę, że człowiek jest z gruntu dobry, ja bym powiedział, że jest... skomplikowany. Walczą w nim różne siły, popędy, emocje, pragnienia, rozsądek i jego brak. Za dużo strasznych rzeczy ludzie czynią i w przeszłości już uczynili, żebym wierzył w dobrą naturę człowieka i nie da się całego zła wytłumaczyć tylko poprzez zły wpływ środowiska.
Człowiek z natury dobry, to noworodek. Jego dalszy rozwój zależy od tego, co spotka Go w otaczającym świecie.
Kiedyś oglądałem taki film, dawno temu, nie pamiętam jak się nazywał już. Fabuła była taka, że ktoś zdobył materiał genetyczny Adolfa Hitlera i chciał go sklonować żeby neonaziści mieli przywódcę. Nie pamiętam już jak to było dokładnie, ale ten sklonowany Hitler trafił do normalnej rodziny. I okazało się, że stał się normalnym, kochającym, altruistycznym człowiekiem.
Człowiek jest po prostu zbyt zaawansowaną formą życia żeby genetyka odpowiadała za jego cechy w społeczeństwie.