26 Lut 2008, Wto 13:36, PID: 13727
nie miałam ostatnio czasu na zaglądanie na forum...
no i właśnie brak czasu na analizowanie siebie, swojego zachowania i skupienie się na 'świecie zewnętrznym' jest dobrym sposobem na wyjście z deprechy, fobii itede.
przez kilka dni czułam się jak kiedyś, czyli gdy jeszcze wszystko było w porządku, i zdałam sobie sprawę z tego, że moje myślenie zmieniło się kompletnie, że moje myślenie nie jest takie jak trzeba, że to deprecha
przez te kilka dni poczułam nadzieję i sens życia, spostrzegłam, że nie ma sensu samego siebie tak zamęczać, że muszę wyluzować, zobaczyłam, że inni nie oczekują od siebie aż tak dużo jak ja i są szczęśliwi
wiem, że moja osobowość sprawia, że moje myślenie schodzi na 'nie te' tory, że mam skłonności do dołowania się, do porównywania się do innych i przez to wszystko tracę kontakt z rzeczywistością, tracę radość życia, zamykam się w swoim świecie i nie dostrzegam nikogo ani niczego na zewnątrz
zdałam sobie sprawę z tego, że naprawdę za dużo od siebie samej wymagam
ale żeby to dostrzec trzeba wyjść na zewnątrz, do ludzi i zobaczyć jak to wszystko wygląda naprawdę a nie jak nam się wydaje, że wygląda
Keisu no to trzymam kciuki w takim razie, żeby Ci się udało
Kramb, powiem tylko, że zgadzam się z tym, co piszesz
BabyDoll
kurczę, dokładnie miałam tak samo, bezustannie zajmowałam się analizowaniem siebie
nazywałam to 'poznawaniem siebie', tylko że do niczego mnie to nie zaprowadziło, tzn. zaprowadziło... na manowce
no i właśnie brak czasu na analizowanie siebie, swojego zachowania i skupienie się na 'świecie zewnętrznym' jest dobrym sposobem na wyjście z deprechy, fobii itede.
przez kilka dni czułam się jak kiedyś, czyli gdy jeszcze wszystko było w porządku, i zdałam sobie sprawę z tego, że moje myślenie zmieniło się kompletnie, że moje myślenie nie jest takie jak trzeba, że to deprecha
przez te kilka dni poczułam nadzieję i sens życia, spostrzegłam, że nie ma sensu samego siebie tak zamęczać, że muszę wyluzować, zobaczyłam, że inni nie oczekują od siebie aż tak dużo jak ja i są szczęśliwi
wiem, że moja osobowość sprawia, że moje myślenie schodzi na 'nie te' tory, że mam skłonności do dołowania się, do porównywania się do innych i przez to wszystko tracę kontakt z rzeczywistością, tracę radość życia, zamykam się w swoim świecie i nie dostrzegam nikogo ani niczego na zewnątrz
zdałam sobie sprawę z tego, że naprawdę za dużo od siebie samej wymagam
ale żeby to dostrzec trzeba wyjść na zewnątrz, do ludzi i zobaczyć jak to wszystko wygląda naprawdę a nie jak nam się wydaje, że wygląda
Keisu no to trzymam kciuki w takim razie, żeby Ci się udało
Kramb, powiem tylko, że zgadzam się z tym, co piszesz
BabyDoll
Cytat:W moim przypadku egocentryzm rozrósł sie tak bardzo że odczuwam tylko stres zmeczenie i kieruje swoje wysiłki na analizy i jest to tez swojego rodzaju uzaleznienie i chyba zła koncentracja energii, bo jakby chce rozwiazać łamigłowkę, to jak szukanie sensu zycia nie dotykając go zatrzymując sie na samych rozważaniach. I zaniedbywanie zainteresowań, innych dziedzin zycia. Moja uwaga chce sie koncentroać tylko na tym .
kurczę, dokładnie miałam tak samo, bezustannie zajmowałam się analizowaniem siebie
nazywałam to 'poznawaniem siebie', tylko że do niczego mnie to nie zaprowadziło, tzn. zaprowadziło... na manowce