23 Lut 2008, Sob 21:36, PID: 13449
fistaszek napisał(a):Takie stosunki przyjacielskie moga pomoc, ale tym przytulaniem, bylabym tylko skrepowana. Krepuje sie nawet jak mnie ktos z rodziny przytula, a co dopiero obca osoba.
w sumie dla mnie to już nie jest tak obca osoba....wiem o niej sporo...i znamy się chyba ponad dwa lata....więc nie mogę powiedzieć,że dla mnie to obcy człowiek....
Shivani napisał(a):Ja osobiście wolę dystans niż tego rodzaju przyjacielską bliskość z lekarzem. Krępowało by mnie to zbytnio. Na przywitanie i pożegnanie mój psychiatra/psychoterapeuta podaje mi rękę, mówi kilka ciepłych słów i tyle. Odpowiada mi ten styl. Smile
Tak też może być. Mi też podaje na przywitanie rękę. A uścick to na pożegnanie .
Jim napisał(a):Insomnia, przytulenie jest jak najbardziej pozytywne (oczywiście tylko w przypadku, że lekarzem jest kobieta). To znaczy, że psycholog/psychiatra traktuje nas podmiotowo, podchodzi indywidualnie to problemów pacjenta.
To, że jest Tobie bliższa powoduje, że możesz czuć się swobodniej.
Nie martw się, nie przejmuj sie tym.
Dzięki za opinię.
Tak to kobieta . W sumie to kiedyś mi powiedziała, że bardzo mnie lubi i traktuje jak własną córkę (sama ma 3 synów).
Hmm jakby tak robił facet to pewnie byłoby gorzej ... można by oskarżyć go o molestowanie ... bo coraz częściej się słyszy o takich sprawach.