08 Lut 2009, Nie 20:41, PID: 122044
Właściwie teraz tamten czas, kiedy tak "prowadziłam rozmowy" odbieram jako pewien etap rozwojowy. Tak naprawdę to były moje rozmowy ze sobą samą. Dzięki nim zaczęłam odkrywać co myślę i czego chcę. No i ten lęk, że zwariowałam popchnął mnie do działania, żeby coś z tym zrobić.
A czy SFobicy mają swoje mityngi, pracę na 12 krokach, czy coś takiego. Jakoś się spotykacie, żeby rozwiązywać swoje problemy, radzić sobie i dzielić się doświadczeniami?
A czy SFobicy mają swoje mityngi, pracę na 12 krokach, czy coś takiego. Jakoś się spotykacie, żeby rozwiązywać swoje problemy, radzić sobie i dzielić się doświadczeniami?