09 Lut 2008, Sob 18:48, PID: 12069
Billy the Mountain napisał(a):Przede wszystkim język, jakim się posługuję tutaj, nie jest moim naturalnym.Mam tak samo. Chociaż, czasem zaczynam też tak myśleć i mówić.
Ja tak nie myślę, ani tak nie mówię. Większość zdań po napisaniu wielokrotnie zmieniam i przez to ostateczna forma jest daleka od naturalności.
Może to znaczy, że tak naprawdę siebie nie znamy. A przez taką pisaninę w końcu możemy obejrzeć siebie z boku i przekonać się, jak my właściwie wyglądamy. Jak w kamerze (dawniej lustro ). Może przez te wielokrotne zmiany szukamy siebie takimi jakimi jesteśmy naprawdę (czy w tej fryzurze jest mi do twarzy ).
Żeby móc wybrać, czy chcę być taki jak inni, czy taki jakim jestem ja, trzeba najpierw poznać siebie. Nie znamy siebie. Siebie nawzajem też.
Billy the Mountain napisał(a):Ale to tylko forma, mniej ważna sprawa.Myślę, że forma jest równie ważna jak treść. Powinny się wzajemnie równoważyć. Bo co z tego, że treść będzie bogata, skoro nikt na to nawet nie napluje. Ani nie nakicha (ale kicha ).
Billy the Mountain napisał(a):Jeśli chodzi o treść, to też nie jest za dobrze. Pisząc te najtrudniejsze posty, kłębiły mi się w głowie dziesiątki myśli, które bardzo ciężko mi było uporządkować, wybrać te najważniejsze i połączyć w spójną całość. Najgorsze jest to, że ja czytając to, co napisałem, nie jestem pewien, czy na pewno o to mi chodziło, czy dobrze rozumiem sam siebie.Mam tak samo (replay ). Chyba z czasem się to trochę wyklaruje.
Właśnie - dziesiątki myśli. Myśli płyną szybciej niż słowa, więc uważam, że nie jest możliwe złapanie ich wszystkich za jednym zamachem. Chyba trzeba próbować złapać te najważniejsze. A jeśli ta, którą złapaliśmy będzie niezbyt ważna. No cóż, może następnym razem, bogatsi o pewne doświadczenia, będziemy łapać trochę lepiej.
Chyba ważny jest też spokój. Trzeba pamiętać, że nie można złapać wszystkiego naraz oraz to, że skoro raz doszliśmy do pewnych stwierdzeń, to znaczy, że one są w nas, i że dojdziemy do nich też pewnie następnym razem. O, i trzeba starać się też nie przejmować bzdetami. Na przykład takimi, że w przedostatnim zdaniu użyłem słów "naraz", "raz" oraz "razem" .
Myślę też, że ważna jest współpraca. Nawet bardzo ważna. Inni mogą pomóc w wyborze tego, co jest najważniejsze. Mogą tak pomagać nawet nieświadomie, przez przypadek. Tak, trzeba pamiętać o innych (zapisałem sobie ). Bo każdy jest ważny. Można też ujrzeć to, co jest ważne na przykład w... makaronie, kalafiorze, a nawet w kartonie po telewizorze . Taa, coś dużo słowa "ważne" się tu pojawia. Hm.
-
No to łap! Aaaj! No widzisz, teraz się nie udało. Taaak, może rzeczywiście trochę krzywo rzuciłem. Następnym razem postaram się rzucić trochę celniej.
Trzy godziny to pisałem. Także jest postęp.