04 Lut 2008, Pon 5:27, PID: 11696
Nie znalazłem wątku o usystematyzowanym samoleczeniu dla cierpiących na FS, dlatego zakładam nowy.
Podstawowe pytanie: ILU Z WAS PROWADZI SYSTEMATYCZNĄ, SAMODZIELNĄ WALKĘ Z NASZYMI LĘKAM? I w jaki sposób? A jeśli tego nie robicie, to dlaczego?
Ktoś wcześniej pisał z wielkim entuzjazmem o metodzie BSM - nie próbowałem, ale gdy tylko wpadnie mi w ręce ta książka zastosuję się do zaleceń, napewno nie zaszkodzi. Może ktoś z Was ma tą książkę w .pdf? Uśmiecham się do tej osoby po prośbie.
Dla mnie najlepszą terapią (albo wstępem do niej) okazało się innego typu działanie. Jakiś czas temu wyznaczyłem sobie cel nauki języka angielskiego. Postanowiłem uczyć się codziennie i szukać najlepszych metod nauki. Na początku było ciężko. Często nachodziło mnie zwątpienie. Po okresach zrywu miałem długie przerwy w nauce. Po co się uczyć jak nie widzi się sensu w niczym? Jednak w końcu małymi krokami, dzięki mądrym stronom internetowym nauczyłem się motywować i znalazłem interesujące mnie źródła do nauki. Zacząłem czerpać z niej przyjemność. A postępy które zauważam jeszcze bardziej mnie motywują i napędzają. Ze zmianą mojego podejścia do nauki (która wcześniej była dla mnie złem koniecznym) ogólnie zmienia się moja postawa - jeśli polubiłem coś co mnie odpychało to mogę polubić siebie, innych, życie Teraz czuję, żę będzie tylko lepiej. Wspomagam się książkami dotyczącymi samodoskonalenia i przełamywania FS, uczę się medytować i eksperymentuję z oddechem. Wszystko razem daje niezłe, jak mi się wydaje, rezultaty.
Plusem znajomości j. angielskiego jest dostęp do bogatych zasobów materiałów dotyczących FS. Znalazłem nawet pełną terapię poznawczo-behawioralną do przerobienia samemu ( www.socialanxietyinstitute.org). Niestety jeszcze jej nie zdobyłem, więc nie znam jej skuteczności.
Chociaż na polskim rynku wydawniczym też się coś ruszyło (np. www.psyche.pl/product_info.php?products_id=110482).
Może ktoś z Was zna książkę wartą polecenia?
Podstawowe pytanie: ILU Z WAS PROWADZI SYSTEMATYCZNĄ, SAMODZIELNĄ WALKĘ Z NASZYMI LĘKAM? I w jaki sposób? A jeśli tego nie robicie, to dlaczego?
Ktoś wcześniej pisał z wielkim entuzjazmem o metodzie BSM - nie próbowałem, ale gdy tylko wpadnie mi w ręce ta książka zastosuję się do zaleceń, napewno nie zaszkodzi. Może ktoś z Was ma tą książkę w .pdf? Uśmiecham się do tej osoby po prośbie.
Dla mnie najlepszą terapią (albo wstępem do niej) okazało się innego typu działanie. Jakiś czas temu wyznaczyłem sobie cel nauki języka angielskiego. Postanowiłem uczyć się codziennie i szukać najlepszych metod nauki. Na początku było ciężko. Często nachodziło mnie zwątpienie. Po okresach zrywu miałem długie przerwy w nauce. Po co się uczyć jak nie widzi się sensu w niczym? Jednak w końcu małymi krokami, dzięki mądrym stronom internetowym nauczyłem się motywować i znalazłem interesujące mnie źródła do nauki. Zacząłem czerpać z niej przyjemność. A postępy które zauważam jeszcze bardziej mnie motywują i napędzają. Ze zmianą mojego podejścia do nauki (która wcześniej była dla mnie złem koniecznym) ogólnie zmienia się moja postawa - jeśli polubiłem coś co mnie odpychało to mogę polubić siebie, innych, życie Teraz czuję, żę będzie tylko lepiej. Wspomagam się książkami dotyczącymi samodoskonalenia i przełamywania FS, uczę się medytować i eksperymentuję z oddechem. Wszystko razem daje niezłe, jak mi się wydaje, rezultaty.
Plusem znajomości j. angielskiego jest dostęp do bogatych zasobów materiałów dotyczących FS. Znalazłem nawet pełną terapię poznawczo-behawioralną do przerobienia samemu ( www.socialanxietyinstitute.org). Niestety jeszcze jej nie zdobyłem, więc nie znam jej skuteczności.
Chociaż na polskim rynku wydawniczym też się coś ruszyło (np. www.psyche.pl/product_info.php?products_id=110482).
Może ktoś z Was zna książkę wartą polecenia?