31 Sty 2008, Czw 4:37, PID: 11380
Zależy od intensywności ataku czerwienienia... jak to jest lekki rumieniec, to sobie mówię w myślach, że nikt tego nie widzi, staram się nie zwracać na to uwagi, chociaż jestem spięta, to jakoś mija. Czasami jednak (aaaaaaaaa!) spalam na twarzy takiego buraka (czuje, że paruje ze mnie gorąco), że nie potrafię nas sobą zapanować i tylko czekam, aż przejdzie. Ostatnio miałam taką sytuację, że zrobiłam się czerwona hmm...i do tego byłam wnikliwie obserwowana, nie potrafiłam sobie pomóc w tej sytuacji i w głowie pojawiły mi się same negatywne i oskarżycielskie myśli.
Ja zazwyczaj w takich sytuacjach modlę się o to, żeby mi to przeszło...hmm... w głowie mam taki histeryczny natłok myśli w stylu "Boże nie... niech mi to przejdzie... dlaczego mi sie to robi? O Boże, nie! Swangoz bardziej robię się czerwona...!!!Nie..nie..nie" no tak mniej więcej to wygląda u mnie
Ciało lubi nam robić na złość, dlatego im bardziej nie chcemy... to bardziej się czerwienimy... podobno w takich chwilach pomaga myślenie w stylu "Ha! I super! Chce takiego buraka spalić, żeby wszyscy to widzieli. Chce być czerwona/y najmocniej, jak sie tylko da." I to podobno pomaga. Jeszcze tego nie wypróbowałam, ale jakoś spróbuję... warto, warto Ale chyba tak jest rzeczywiście, im bardziej walczę z rumieńcem, tym on jest wiekszy...
O i jeszcze mam taki głupi sposób, że udaje...że mi gorąco, też jakiś sposób
A tak w ogóle to uważam, że rumieniec dodaje nieziemskiego uroku... na prawdę
Ja zazwyczaj w takich sytuacjach modlę się o to, żeby mi to przeszło...hmm... w głowie mam taki histeryczny natłok myśli w stylu "Boże nie... niech mi to przejdzie... dlaczego mi sie to robi? O Boże, nie! Swangoz bardziej robię się czerwona...!!!Nie..nie..nie" no tak mniej więcej to wygląda u mnie
Ciało lubi nam robić na złość, dlatego im bardziej nie chcemy... to bardziej się czerwienimy... podobno w takich chwilach pomaga myślenie w stylu "Ha! I super! Chce takiego buraka spalić, żeby wszyscy to widzieli. Chce być czerwona/y najmocniej, jak sie tylko da." I to podobno pomaga. Jeszcze tego nie wypróbowałam, ale jakoś spróbuję... warto, warto Ale chyba tak jest rzeczywiście, im bardziej walczę z rumieńcem, tym on jest wiekszy...
O i jeszcze mam taki głupi sposób, że udaje...że mi gorąco, też jakiś sposób
A tak w ogóle to uważam, że rumieniec dodaje nieziemskiego uroku... na prawdę