25 Sty 2008, Pią 18:21, PID: 10869
Czasem myślę sobie, że gdybym się tylko trochę postarał to nawiązałbym kilka ciekawych, bliższych znajomości. I wcale nie musiałbym się przy tym wiele wysilać, bo co jakiś czas ktoś tam do mnie lgnie, ale ja w końcu zaczynam unikać tych osób. Być może przekonanie, że potrzebuje towarzystwa to tylko jakaś ułuda, a tak naprawdę po prostu nie lubię innych istot ludzkich jako takich . A może chodzi wyłącznie o to, że przy nich za bardzo się staram i zawyżam sobie poprzeczkę, a tego nienawidzę. Męczy mnie to i staję się nieobecny. Też najlepiej się czuję w izolacji i wtedy dobrze mi z moją samotnością.