08 Sty 2009, Czw 13:23, PID: 108448
Tak się teraz zastanowiłem nad zdaniem "ludzie widzą Cię takim, jakim ty sam siebie widzisz". Fobik społeczny oczywiście widzi siebie w bardzo czarnych barwach, dlatego pochwały nie pasują do jego obrazu siebie. Ma pełno negatywnych myśli o sobie. Jednak ludzie nie widzą, nas aż tak negatywnie jak my to robimy, a nawet czasami całkiem pozytywnie. Zmieniając te myśli, czyli zaczynając zmieniać swój obraz w swoich głowach i staje się on bardziej racjonalny, ludzkie pochwały zaczynają "pasować" do naszego racjonalnego i pozytywnego obrazu siebie i wzmacniają ten pozytywny obraz.
Chodzi o to, moja fobia(może i wasza) powstała parę lat temu. Mi od bardzo dawna nikt nie powiedział nic złego na mój temat. To wszystko to jest tylko ten zły irracjonalny obraz i pełno negatywnych myśli. To my w tym momencie jesteśmy swoimi największymi wrogami, bo to w tym momencie już nie inni ludzie tylko my sami siebie dołujemy i straszymy.
Nikt nie wyrzuci tego za nas. Nie był bym sobą gdybym na koniec nie przypomniał o terapii Richardsa, która jest tutaj idealnym narzędziem do posprzątania tego bałaganu, który inni ludzie zrobili nam w głowach, i przez który nie możemy na dzień dzisiejszy normalnie funkcjonować.
Chodzi o to, moja fobia(może i wasza) powstała parę lat temu. Mi od bardzo dawna nikt nie powiedział nic złego na mój temat. To wszystko to jest tylko ten zły irracjonalny obraz i pełno negatywnych myśli. To my w tym momencie jesteśmy swoimi największymi wrogami, bo to w tym momencie już nie inni ludzie tylko my sami siebie dołujemy i straszymy.
Nikt nie wyrzuci tego za nas. Nie był bym sobą gdybym na koniec nie przypomniał o terapii Richardsa, która jest tutaj idealnym narzędziem do posprzątania tego bałaganu, który inni ludzie zrobili nam w głowach, i przez który nie możemy na dzień dzisiejszy normalnie funkcjonować.