05 Gru 2008, Pią 20:21, PID: 98119
No to dogadaj się z którymś z forumowych kolegów :] Najwyraźniej aż kipią chęciami...
Ankieta: - jak w temacie - Nie posiadasz uprawnień, aby oddać głos w tej ankiecie. |
|||
yes, yes, yes ! ! ! /czyli, że bardzo/ | 317 | 45.03% | |
tak | 211 | 29.97% | |
jest mi to obojętne | 62 | 8.81% | |
nie | 86 | 12.22% | |
że co? 8) /to chyba jasne/ | 28 | 3.98% | |
Razem | 704 głosów | 100% |
*) odpowiedź wybrana przez Ciebie | [Wyniki ankiety] |
05 Gru 2008, Pią 20:21, PID: 98119
No to dogadaj się z którymś z forumowych kolegów :] Najwyraźniej aż kipią chęciami...
05 Gru 2008, Pią 20:23, PID: 98123
dokładnie, dogadać, tu są ludzie ugodowi
Cytat:Jak można tak przedmiotowo kobietę traktować? e, jak same chcą to można. mi to pasuje nawet, myślenie kategoriami wieprza
05 Gru 2008, Pią 20:25, PID: 98129
No widzisz, a mi to nie pasuje
05 Gru 2008, Pią 20:41, PID: 98135
Cieszę się. :]
05 Gru 2008, Pią 20:43, PID: 98139
to było niefajne
05 Gru 2008, Pią 20:53, PID: 98143
Które?
05 Gru 2008, Pią 20:59, PID: 98145
no moje
05 Gru 2008, Pią 21:06, PID: 98151
Ja się obawiam, że moje. Jeśli moje, to przepraszam, nie chciałam! Nie pisałaś nic o zakochaniu itd, więc pomyślałam, że tak odpiszę.
A Twoje, Zwjeszaku, to owszem - średnio.. Chyba Ty po prostu zbyt miły nie jesteś z natury, co? Cynizm przeżarł na wskroś?
05 Gru 2008, Pią 21:54, PID: 98197
vivi ja tez chyba cos na granicy aseksulanosci albo nierozbudzenia sexualnego
powoli zaczynam sobie zdawac ze niektore rzeczy nie sa dla wszystkich...i odbiegam od normy przez co frustruje sie coraz bardziej albo wpadam w doly cos do desperacji daleko bowiem o meskiej dziwce nigdy bym nie pomyslala zreszta czasem zastanwiam o co ten szum jesli chodzi o te,at- ciezko mi powiedziec albo brakuje mi czulosci o tak to ujme
05 Gru 2008, Pią 23:35, PID: 98258
No to dogadaj się z którymś z forumowych kolegów :] Najwyraźniej aż kipią chęciami...
Nie ma szans,każdego z nas dzielą setki km odległości A co do tematu... Stałem sie obojętny na takie sprawy Może gdybym nie był fobikiem patrzyłbym na to z innej perspektywy
05 Gru 2008, Pią 23:40, PID: 98259
Sosen.. tylko, że moje niskie libido nikomu nie ubliża, prawda? A traktowanie nas - kobiet - jako przyrządy służące do zamoczenia (albo jako organ podtrzymujący pochwę przy życiu) jest mocno obraźliwe. Naprawdę nie rozumiesz różnicy? Nie mam nic do ludzi z olbrzymim temperamentem i potrzebami, ale traktowanie kogokolwiek jako kawałka mięcha potrzebnego do zaspokojenia popędu uważam za ubliżające i tyle.
05 Gru 2008, Pią 23:48, PID: 98271
To moje libido nie jest aż tak niskie, damn. Też nie chcę być jakimś przykładem braku popędu o_O Jak jest ktoś fajny u boku, to wszystko wygląda zupełnie inaczej zresztą.
05 Gru 2008, Pią 23:57, PID: 98276
No , to " zamoczyć " tak jakoś mało romantycznie brzmi
Podoba mi się Twoje myślenie vivi.
06 Gru 2008, Sob 2:10, PID: 98326
vivi napisał(a):Widzę tu też posty w stylu "chciałbym wreszcie dobrze zamoczyć". Takich panów najchętniej bym kastrowała. Jak można tak przedmiotowo kobietę traktować? Przecież w tym stwierdzeniu chodzi o samą czynność, która obejmuje jedynie wprowadzenie penisa do pochwy nic poza tym.
06 Gru 2008, Sob 10:48, PID: 98369
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 06 Gru 2008, Sob 10:49 przez vivi.)
Tak, oczywiście - chodzi o samą czynność. Jednym słowem wsadzić-wyjąć. Nie ma w tym nic więcej, a że ręka to nie to samo (czy lalka), to potrzebne do tego jest ciało kobiety. Do zamoczenia wystarczy osoba w głębokiej śpiączce albo sparaliżowana lub upośledzona. Jeśli zaś komuś wystarczy samo ciało, to traktuje to ciało przedmiotowo. Skoro tak, to ja tego kogoś również traktuję przedmiotowo. Nie mam w zwyczaju szanować ludzi bardziej, niż oni szanują mnie... A kobieta to kobieta. Obojętne, czy ktoś chce 'wyruchać' mnie, czy moją koleżankę, czy dowolną 'dupę' na imprezie. Tak traktuje nas jako płeć - nie zasługuje na nic więcej, niż powyższe.
Uogólniam oczywiście. Nie sugeruję, że ktoś z tu obecnych jest aż takim prostakiem Ps. Dzięki, PoMimoTo
06 Gru 2008, Sob 13:38, PID: 98432
vivi napisał(a):Nie sugeruję, że ktoś z tu obecnych jest aż takim prostakiem Obawiam się , że i wśród " fobicznej " społeczności takie jednostki są w przewadze..., a fobia jest tylko hamulcem...
06 Gru 2008, Sob 13:41, PID: 98434
Zgadzam sie z Vivi i rozumiem jej tok myslenia, troche przesadza, ale to podoba mi sie, ze zwroca uwage na takie rzeczy.
A jesli chodzi o "zamoczyc", to nie jest to zbyt wyszukane slowo, ale niektorzy nie lubia wyszukanych słów. Mozna odbierac negatywnie, ale ja skojarzyłam jedynie z wprowadzeniem penisa do pochwy jak napisał Niered. Bardziej niż o przedmiotowe traktowanie kobiet, mozna tutaj tępic ludzi za ubogie słownictwo. Mysle, ze napalony facet jak i napalona kobieta zarowno, moga siebie traktowac przedmiotowo. Za libido odpowiada jedynie testosteron, a nie estrogeny. Maja go zarowno kobiety jak i mezczyzni, faceci w wiekszym stopniu oczywiscie. I mysle, ze jesli ktos jest bardzo napalony i pisze w ten sposob o seksie, to bardziej przedmiotow, płytko traktuje seks, a nie same kobiety. Człowiek, ktory zupełnie nie jest napalony w danej, moze traktowac to wszystko wrażliwiej. Wiec wszyscy tacy zmienni jestesmy, a szczegolnie faceci i bez sensu sa słowa "kobieta zmienna jest".
06 Gru 2008, Sob 13:51, PID: 98440
Zgadzam się, że trochę przesadzam (często reaguję zbyt mocno..) i z tym, że kobiety też potrafią traktować facetów przedmiotowo. Toteż w sumie bez podziału na płci takie zachowanie mnie razi.
Jeśli zaś chodzi o libido, to czytałam jakiś czas temu o dwóch źródłach ochoty na seks u kobiet. Może to jakiś inny z kobiecych był, nie pamiętam - ale testosteron odpowiadał za potrzebę szybkiego, ostrzejszego seksu, penetracji i orgazmu, a hormon kobiecy za potrzebę bardziej romantycznego i delikatnego wydania seksu bez takiego nacisku na penetrację. Zależnie od punktu w cyklu odczuwamy (teoretycznie) jedno lub drugie. U mnie to się sprawdza Nie będę się kłócić oczywiście - chciałam tylko wyjaśnić, dlaczego tak napisałam.
06 Gru 2008, Sob 14:23, PID: 98480
A czy ktos chce sie klocic.
Testosteron po prostu wpływa na libido. Nie sadze, zeby estrogeny wpływały na jakies głebsze potrzeby seksualne, nie slyszałam nawet o badaniach na ten temat, wiec sadze, ze to mit. Ja nie odczuwałam psychicznie w ten sposob nawet bardzo duzego poziomu estrogenów. Niektorzy twierdza, ze im wiecej estrogenów, tym wieksze skłonnosci do płaczu, ale nie slyszałam, zeby ktos to udowodnił. A w te artykuły w kobiecych czasopismach wierze tyle co w horoskopy. Ale te redaktorki kobiecych czasopism przeciez wszystkowiedzace sa.
06 Gru 2008, Sob 14:25, PID: 98486
Ja to czytałam w książce popularnonaukowej szanowanej autorki...
06 Gru 2008, Sob 14:36, PID: 98496
Ja o endokrynologii itp, czytałam wiecej niz o czymkowiek innym.
Mozesz podac nazwe ksiazki i autorki? Chetnie zapoznam sie i z ta publikacja.
06 Gru 2008, Sob 17:23, PID: 98580
vivi napisał(a):Jeśli zaś komuś wystarczy samo ciało, to traktuje to ciało przedmiotowo. Skoro tak, to ja tego kogoś również traktuję przedmiotowo.Czym jest ciało, to tylko tkanki obrastające szkielet. Akurat gdzieś w mózgu samca jest informacja, że potrzebuje akurat takiego ciała do zaspokojenia swoich seksualnych żądz i nic nie poradzisz. Może skupiając się na konkretnym narządzie kobiecym jak np. pośladki samiec daje jednoznacznie do zrozumienia samicy, że nie chce wchodzić w poważne związki (psychologiczne podejście ) jasno tym samym określając swoje preferencje "użycz pośladków xd"wynikające tutaj być może z potrzeby chwili vivi napisał(a):Nie mam w zwyczaju szanować ludzi bardziej, niż oni szanują mnie... A kobieta to kobieta. Obojętne, czy ktoś chce 'wyruchać' mnie, czy moją koleżankę, czy dowolną 'dupę' na imprezie. Tak traktuje nas jako płeć - nie zasługuje na nic więcej, niż powyższe.Myślę, że nie ma to nic wspólnego z traktowaniem kobiet, a raczej niemożliwością panowania nad popędem PoMimoTo napisał(a):Obawiam się , że i wśród " fobicznej " społeczności takie jednostki są w przewadze..., a fobia jest tylko hamulcem...fobik to niby też człowiek, też czasami baby chce się : ( co poradzisz, może i jest to prostackie ale przynajmniej szczere trzeba sobie pomagać, uzupełniać się
06 Gru 2008, Sob 22:04, PID: 98733
Aż mi ręce opadły :\
Niered napisał(a):Czym jest ciało, to tylko tkanki obrastające szkielet. Akurat gdzieś w mózgu samca jest informacja, że potrzebuje akurat takiego ciała do zaspokojenia swoich seksualnych żądz i nic nie poradzisz. Może skupiając się na konkretnym narządzie kobiecym jak np. pośladki samiec daje jednoznacznie do zrozumienia samicy, że nie chce wchodzić w poważne związki (psychologiczne podejście ) jasno tym samym określając swoje preferencje "użycz pośladków xd"wynikające tutaj być może z potrzeby chwili Niered napisał(a):Myślę, że nie ma to nic wspólnego z traktowaniem kobiet, a raczej niemożliwością panowania nad popędemOkej. Jak dla mnie to ktoś, kto do tego stopnia nie umie panować nad sobą nie zasługuje na nic więcej, niż sam oferuje. Zatem współczuję, jeśli ktoś taki się zakocha Prędzej czy później tak się dzieje i wtedy to 'nie chcę się wiązać' ustępuje truciu 'bądź ze mną, proooszę'. Wbrew pozorom takie sytuacje zdarzają się często. A wtedy ja mam pełne prawo potraktować przedmiotowo, prawda? :] Niered napisał(a):fobik to niby też człowiek, też czasami baby chce się : (Sądziłam, że socjofobiczni to raczej wrażliwi ludzie. Wrażliwy człowiek nie będzie ruchał, posuwał, rżnął czy moczył. To nie ten kaliber. Zresztą.. wkurza mnie jeszcze, że jak facetowi 'się chce zamoczyć' to jest okej, ale jak kobieta ma nieukierunkowaną jednostkowo potrzebę seksu, to zaraz jest, że się puszcza. Nie żeby mnie to dotyczyło, ale jednak irytujące są takie dysproporcje. |
|