Tęsknię za osobą, która rozumiała mnie jak nikt nigdy... Której zawsze mogłam o wszystkim powiedzieć, która podzielała moje zainteresowania, sposób patrzenia na świat. Eh. Tęsknię dalej, chociaż minęły już chyba z 4 lata? Szkoda, że nie byłam w stanie tego podtrzymać.
Nie licząc członków rodziny to w sumie nie tęsknię za nikim. Jestem tylko ciekawy co stało się z pewnym chłopakiem, z którym przez pewien czas się kolegowałem. Mam podejrzenia, że stało się z nim coś złego.
Za Nią. Jednym z moich największych marzeń jest po możliwość szczerej rozmowy, wytłumaczenia pewnych zdarzeń z przeszłości i swojego głupiego zachowania...Ale jak przez ponad 3 miesiące nie odezwała się na facebuku to raczej sytuacja klarowna...nigdy się już nie odezwie...Może kiedyś będzie kolejne spotkanie klasowe, ale wątpie w to, aby to jej milczenie wynikało z przypadku. Bo do tanga trzeba dwojga....