25 Wrz 2017, Pon 19:44, PID: 711932
Byłam raz u psychiatry, jakiś rok temu. Ale Pani doktor od samego początku powiedziała, że na pewno wyczytałam o moich problemach w internecie i że jestem smutna bo miałam słabe wakacje. Może nie mam depresji ale dystonie / lęki tak. Na koniec Pani mi dała namiary na kilka psychologów.
Wypatrzyłam w mieście psychoterapie na NFZ, czeka się prawie rok no ale jak trzeba to trzeba, między czasie zawsze można iść do zwykłego psychologa w jakiejś rodzinnej przychodni tylko nie wiem jak tego dokonać...
Zawsze unikałam wizyt u lekarzy, często ze spotkań rezygnuje bo mam czarne scenariusze w głowie, do psychiatry dopiero za 3 razem poszłam (raz przełożyłam, raz nie poszłam a raz przepisałam się do innej lekarki). Z tym psychologiem to samo, dostałam jakiś czas temu skierowanie i nadal leży a problemy same się nie znikną.
Stąd pytanie skąd wziąć tą siłę, żeby się tam zawlec i nie uciec? Bo zawlekałam się już kilka razy ale równie szybko uciekałam. Nawet z koleżanką, udało mi się ją przekonać, że pomoc mi nie potrzebna -_-
Help.
Wypatrzyłam w mieście psychoterapie na NFZ, czeka się prawie rok no ale jak trzeba to trzeba, między czasie zawsze można iść do zwykłego psychologa w jakiejś rodzinnej przychodni tylko nie wiem jak tego dokonać...
Zawsze unikałam wizyt u lekarzy, często ze spotkań rezygnuje bo mam czarne scenariusze w głowie, do psychiatry dopiero za 3 razem poszłam (raz przełożyłam, raz nie poszłam a raz przepisałam się do innej lekarki). Z tym psychologiem to samo, dostałam jakiś czas temu skierowanie i nadal leży a problemy same się nie znikną.
Stąd pytanie skąd wziąć tą siłę, żeby się tam zawlec i nie uciec? Bo zawlekałam się już kilka razy ale równie szybko uciekałam. Nawet z koleżanką, udało mi się ją przekonać, że pomoc mi nie potrzebna -_-
Help.