01 Wrz 2008, Pon 12:48, PID: 61928
mam 29 lat.Od 10 lat nie mam nikogo.Wcześniej miałem kilka dziewczyn,jeszcze jako nastolatek,ale nasze związki nie trwały długo,bo zaledwie kilka tygodni.Pamietam jak przed spotkaniem z dziewczyną upijałem się po to aby nabrać odwagi i więcej przy niej mówić.nie chce aby moje życie skończyło się na samotnej starości.czy druga osoba wytrzyma ze mna tyle lat,czy jest możliwy związek jesli ja unikam sytuacji społecznych.czy ktoś już z unikających spróbował takiego życia i czy wogóle3 tak da sie żyć?doradzcie coś.dodam tylkozejak wszyscy unikający jestem nadwrażliwy na krytykę innych.czy w zwiazku z tym powinienem mięc partnerkę odpowiednia dla siebie która by była miła i która mówiłabymi bajeczki na dobranoc?