05 Maj 2017, Pią 19:08, PID: 700363
Na wstępie chciałbym podziękować użytkownikom za rady w moich postach temacie.
Szczerze powiedziawszy nie sadziłem , że ktoś spróbuje pomóc,poradzić obcej osobie.
Dzisiaj stwierdziłem, ze tak naprawdę nic nie zmienię pomimo(śmiech) 26 lat,a za parę miesięcy 27, które spędzę samotnie i potraktuje jako zwykły dzień. Ja tak naprawdę nie dostrzegam pozytywnych rzeczy...
Zreszta jakie pozytywne rzeczy? gdy jedyne wyjścia z "wiezienia" ograniczaja sie do pracy,a po z powrotem do celi i PC, bo tak naprawde nie mam pomyslu co robic i gdzie. Tak naprawde nigdy nie wiedzialem..... Dzisiaj, to sobie uświadomiłem.
Poza PC tak naprawdę nie mam zadnych zainteresowan, pasji czegos co sprawiloby mi radosc w zyciu tylko jeden metlik w glowie i nawracajace mysli o tym,ze tak naprawde jestem nieudacznikiem , ktory nikomu nie jest potrzebny. Brak motywacji , perspektyw , celu , pasji.
Z kolezanka dalem sobie spokoj(jak ze wszystkim) bo tak naprawde co sam moge dac od siebie i zaoferowac? 26 latek, ktory tak naprawde nie ma nic? poza gotowka odlozona na koncie. Nie mam nawet wlasnego samochodu, mieszkania itd.
Przestałem próbować inicjować kontakt, bo to i tak nie ma sensu i ciagle miałem wrażenie,że wychodzę na natręta.
Myśłałem również żeby zapisać się na siłownię(samemu przecież to i tak nie ma sensu i tak nie dam rady) i rzucić palenie(to może mi się uda). Miały być to moje małe cele i metoda małych kroczków miałem je realizować.
Przepraszam za błędy stylistyczne ale mam problem z klawiatura, ktorej nie moge przestawic na znacznik PL.
Szczerze powiedziawszy nie sadziłem , że ktoś spróbuje pomóc,poradzić obcej osobie.
Dzisiaj stwierdziłem, ze tak naprawdę nic nie zmienię pomimo(śmiech) 26 lat,a za parę miesięcy 27, które spędzę samotnie i potraktuje jako zwykły dzień. Ja tak naprawdę nie dostrzegam pozytywnych rzeczy...
Zreszta jakie pozytywne rzeczy? gdy jedyne wyjścia z "wiezienia" ograniczaja sie do pracy,a po z powrotem do celi i PC, bo tak naprawde nie mam pomyslu co robic i gdzie. Tak naprawde nigdy nie wiedzialem..... Dzisiaj, to sobie uświadomiłem.
Poza PC tak naprawdę nie mam zadnych zainteresowan, pasji czegos co sprawiloby mi radosc w zyciu tylko jeden metlik w glowie i nawracajace mysli o tym,ze tak naprawde jestem nieudacznikiem , ktory nikomu nie jest potrzebny. Brak motywacji , perspektyw , celu , pasji.
Z kolezanka dalem sobie spokoj(jak ze wszystkim) bo tak naprawde co sam moge dac od siebie i zaoferowac? 26 latek, ktory tak naprawde nie ma nic? poza gotowka odlozona na koncie. Nie mam nawet wlasnego samochodu, mieszkania itd.
Przestałem próbować inicjować kontakt, bo to i tak nie ma sensu i ciagle miałem wrażenie,że wychodzę na natręta.
Myśłałem również żeby zapisać się na siłownię(samemu przecież to i tak nie ma sensu i tak nie dam rady) i rzucić palenie(to może mi się uda). Miały być to moje małe cele i metoda małych kroczków miałem je realizować.
Przepraszam za błędy stylistyczne ale mam problem z klawiatura, ktorej nie moge przestawic na znacznik PL.