27 Gru 2013, Pią 21:11, PID: 374209
stap!inesekend napisał(a):Czy optymizm wyklucza lęki?Bynajmniej
27 Gru 2013, Pią 21:11, PID: 374209
stap!inesekend napisał(a):Czy optymizm wyklucza lęki?Bynajmniej
27 Gru 2013, Pią 21:13, PID: 374213
To, że się boję, to nie znaczy, iż nie wierzę w to, że jednak może być fajnie.
27 Gru 2013, Pią 21:49, PID: 374229
Pomarańcza, idź na tego Sylwestra i nie myśl o tej swojej małomówności! Jak Cię zapraszają to znaczy, że im to nie przeszkadza. Wielu fobików w najśmielszych snach nie liczy na bycie zaproszonym na tegoroczną zabawę
27 Gru 2013, Pią 21:50, PID: 374231
Ale jeśli wierzyłbyś, ale nie szedł, to co to ostatecznie byłaby za wiara...
27 Gru 2013, Pią 22:47, PID: 374243
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 27 Gru 2013, Pią 23:04 przez stap!inesekend.)
A Ty już musisz jakieś pesymistyczne gdybanie uprawiać.
Właśnie dlatego, iż wierzę, to próbuję podejmować nowe wyzwania.
27 Gru 2013, Pią 23:40, PID: 374249
pomarancza44, mi się wydaje, że jeśli jesteś tak pół na pół między dwoma wyjściami to ten jeden raz ze stertą ludzi mogłabyś pójść. Jeśli rzeczywiście będzie tak źle to, więcej nie pójdziesz, a jeśli okaże się, że jest całkiem znośnie to może zechcesz to nawet jeszcze powtórzyć. Już ktoś wspominał, że w razie czego można się wcześniej wyrwać i to dobry pomysł. Nie uważam, żeby to był wstyd. Lepiej sobie pójść, niż męczyć się przez kilka godzin, jeśli naprawdę jest tak okropnie.
28 Gru 2013, Sob 8:58, PID: 374265
No nie wiem, ale po tym co mi piszecie coraz bardziej się nastawiam na tak. Ale naajbardziej bym chciała (co jest głupie), żeby moja koleżanka poszła do kogoś kto mnie nie zna więc mnie nie zaprosi i powiedziała: "sorry, ja już mam inne plany", a ja będę mieć problem z głowy.
28 Gru 2013, Sob 16:01, PID: 374273
pomarancza44 napisał(a):No nie wiem, ale po tym co mi piszecie coraz bardziej się nastawiam na tak. Ale naajbardziej bym chciała (co jest głupie), żeby moja koleżanka poszła do kogoś kto mnie nie zna więc mnie nie zaprosi i powiedziała: "sorry, ja już mam inne plany", a ja będę mieć problem z głowy. krótkoterminowo tak natomiast z każdą taką niewykorzystaną szansą cofasz się i kiedyś kiedy będziesz juz w wieku, gdy o kontakty towarzyskie o wiele trudniej, będziesz mocno tego załowała
28 Gru 2013, Sob 16:06, PID: 374275
Piotr napisał(a):Pomarańcza, idź na tego Sylwestra i nie myśl o tej swojej małomówności! Jak Cię zapraszają to znaczy, że im to nie przeszkadza. Wielu fobików w najśmielszych snach nie liczy na bycie zaproszonym na tegoroczną zabawęOtóż to, niektórzy by chcieli mieć takie dylematy
30 Gru 2013, Pon 20:38, PID: 374451
Ludzie ja nie wiem co mam robić?!!!
30 Gru 2013, Pon 20:42, PID: 374453
pomarancza44 napisał(a):Ludzie ja nie wiem co mam robić?!!!Ale przecież my za Ciebie nie możemy decydować. Jak już kompletnie nie wiesz co robić, to rzuć monetą , ale ja bym na Twoim miejscu raczej poszedł.
30 Gru 2013, Pon 20:45, PID: 374455
pomarancza44 napisał(a):Ludzie ja nie wiem co mam robić?!!! Idź, jak już ktoś wspominał wielu z nas Ci zazdrości takiego dylematu
30 Gru 2013, Pon 21:07, PID: 374457
Podjęłam tą jakże dla mnie trudną decyzję i stwierdziłam, że nie dam rady. Poza tym plany się zmieniły i wyszło na to, że to będzie jednak domówka u kogoś co już całkiem mi nie odpowiada. Przykro, ale trudno. Mam ochotę płakać, ale trudno. Nic na to nie poradzę, że taka jestem. Ale jeszcze będzie dobrze, wierzę w to. Wierzę, że się z tego wszystkiego wyleczę i kiedyś wejdę na ten temat, spojrzę, przeczytam te swoje wypociny i będę się z tego śmiała. Sylwester przed kompem? 1/4 tak, ale nie zamierzam zdawać się na wirtualny świat. Sylwester przed tv? Już bardziej, ale nie zamierzam tylko i wyłącznie oglądać ludzi, którzy świetnie się bawią bez żadnych tam lęków chociaż wolę patrzeć na nich niż na fałszywy uśmiech Ibisza i pozostałych prowadzących. Książka, muzyka, jedzenie, rodzice - tak. Szkoda, że znowu spędzam czas z rodzicami, ale trudno. Dobrze, że przynajmniej mam ich. Tak czy siak dziękuję za rady. Dobrzy z was ludzie, fajnie, że istnieje takie forum jak te.
30 Gru 2013, Pon 22:21, PID: 374469
Podejrzewam, że podobnie jak Ty masz w planie Pamiętaj, że następnego zaproszenia na sylwestra możesz już nie dostać...
Skoro będą w jednym miejscu to może pójdź np o 22.00 i wróć pod jakimś pozorem powiedzmy o 0.30. Długo tam nie będziesz, a koleżanka (Twoje szczęście, że ją masz ) na pewno się nie obrazi.
30 Gru 2013, Pon 23:03, PID: 374487
Myślisz, że wszyscy, którzy się bawią, nie mają lęków?
30 Gru 2013, Pon 23:38, PID: 374507
Piotr napisał(a):Podejrzewam, że podobnie jak Ty masz w planie Pamiętaj, że następnego zaproszenia na sylwestra możesz już nie dostać...ale ja nie umiem tak kłamać prosto w oczy, że nie mogę zostać dłużej bo coś tam, poza tym ja naprawdę bardzo bałabym się tam iść i tam siedzieć, oni mają swoje sprawy, swoje tematy, ja raczej nie jestem im tam do niczego potrzebna tylko moja koleżanka chciała żebym z nią tam poszła, ale myślę, że nie bardzo zwracała by na mnie uwagę. Ludzie by myśleli: "co ona taka dziwna, po co przyszła skoro się nie odzywa". Wiem, że zaproszenia mogę już nie dostać, ale pociesza mnie sam fakt, że kiedyś ja spędziłam 2 razy sylwestra u niej, a potem 2 razy ją zaprosiłam do siebie, także nie było tak że wcale i że zawsze odmawiałam. Nie jest aż tak źle. Może do następnego sylwka mi się poprawi i będę bardziej odważna [w tym roku rozpoczynam terapię ].
31 Gru 2013, Wto 0:27, PID: 374515
Pewnie, nie ma się co forsować kiedy brakuje przekonania do pomysłu. Jest samodzielna, świadoma decyzja to jest dobrze..
31 Gru 2013, Wto 1:08, PID: 374523
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 31 Gru 2013, Wto 1:10 przez Zasió.)
Już zapomniałem, a nie chce mi się czytać raz jeszcze, ale z grona melanżowiczów ty nie znasz nikogo poza tą koleżanką? Nikogo?
Zresztą, niczego to nie zmienia. Olewasz okazje, choć ją dostajesz bez ruszania d*py. Świetnie... Ja wiem, zę statystycznie rzecz biorąc szansa, że fobik spotka znienacka fajną osobę/fajne osoby, z którymi fajnie spędzi czas i sie fajnie poczuje jest mniejsza niż to, że na głowę spadnie ci stary amerykański satelita szpiegowski... ale i tak bym zaryzykował. Choć doskonale wiem jak uj....o czuje sie człowiek w gronie obcych i nieciekawych ludzi z innej bajki... masterblaster - w pewnym stopniu masz rację, ale czasem trzeba coś zrobić wbrew sobie, a tutaj oan jeszcze nie wie kogo spotka, poza tym będzie z koleżanką. Co innego, gdyby dostałą propozycje od osób, których an pewno nie lubi i nie polubi.
31 Gru 2013, Wto 2:18, PID: 374539
A tam koleżanka.. nawet ona wolała by nie iść gdziekolwiek sama mimo, że na miejscu i tak pewnie zaraz wsiąknie w towarzystwo.
Gdyby w kręgu znajomych pomarancza44 miała takiego np. Zasa, to pewnie nie byłby taki duży dylemat iść czy nie..
31 Gru 2013, Wto 2:31, PID: 374541
No tak, a jakby miała masterablastera, to już ho-ho!...
... co złego jest w tym, ze uważam iz powinna spróbować, nawet jeśli nie ma złudzeń, co do tego ze stanie się cud?
31 Gru 2013, Wto 2:56, PID: 374549
Zas napisał(a):... co złego jest w tym, ze uważam iz powinna..Skąd pomysł, że to może być coś złego. Ty tak uważasz, ja i Ona tak samo uważa.. Szanuję Jej decyzję i wiem, że Ona może ją jeszcze zmienić jakby co..
31 Gru 2013, Wto 9:49, PID: 374557
Prawidłowym działaniem byłoby pójście na tego sylwestra, ale weźmy też pod uwagę że nieodłącznym elementem FS jest unikanie. Każdy z Nas ucieka przed sytuacjami społecznymi, a to że będą tam prawie sami nieznajomi jest tylko dodatkowym powodem do nie pojawienia się tam. Faktycznie może być tak, że pozna tam kogoś fajnego, ale w pełni rozumiem jej decyzję. Gorzej że takie unikanie tylko pogłębia Naszą beznadziejną sytuację.
29 Gru 2016, Czw 23:19, PID: 605495
Odgrzebie trochę stary temat, ale mam zbliżony problem...
Dostałam niejako zaproszenie na Sylwestra, tylko sęk w tym że będzie to impreza, gdzie nie znałabym nikogo, tzn. tylko z widzenia. Iść nie mam z kim i z jednej strony w sumie czemu nie, ale z drugiej, obawiam się że właściwie obce towarzystwo, to nie jest za dobry pomysł, sami rozumiecie...
30 Gru 2016, Pią 0:46, PID: 605529
to kto cię zaprosił, skoro nikogo nie znasz?
30 Gru 2016, Pią 1:17, PID: 605551
Symulacja choroby zawsze ok bo nikt nie może tego sprawdzić
|
|
Podobne wątki… | |||||
Wątek: | |||||
Jak nie pójść na Wigilię? | |||||
Jak NIE pójść na wesele? | |||||
Jak nie pójść do Hadesu...znaczy się na osiemnastkę | |||||
Chce pojsc do klubu na koncert a nie moge. |