17 Sie 2016, Śro 0:03, PID: 567291
Nie lubię się gapić w oczy ani jak ktoś się na mnie patrzy, na szczęście mogę się przemóc i patrzeć bez większego stresu, gorzej gdyby to była sweet dziołcha wtedy jestem załatwiony na amen XD
17 Sie 2016, Śro 0:03, PID: 567291
Nie lubię się gapić w oczy ani jak ktoś się na mnie patrzy, na szczęście mogę się przemóc i patrzeć bez większego stresu, gorzej gdyby to była sweet dziołcha wtedy jestem załatwiony na amen XD
17 Sie 2016, Śro 15:18, PID: 567449
ja raczej nie mam problemu z patrzeniem ludziom w oczy tylko jak coś mówię to nie mogę bo ciężko mi się skupić na tym co miałam do powiedzenia
18 Sie 2016, Czw 16:01, PID: 567859
Patrzenie w oczy to ciężka sprawa jeśli o mnie chodzi. Zdarza mi się że mi łzawią same przez się. Tak delikatnie. I to jest niezależne od tego z kim rozmawiam. Ale gdy tak Was czytam zdałem sobie sprawę że chyba za często unikam kontaktu wzrokowego. Gdy zdarzy się że już oczy się spotykają wtedy zamyka mi się myślenie na amen. Przy kobietach to już masakrycznie. W takiej sytuacji zawsze wychodzę, odchodzę na bok czy cokolwiek byleby się ta ''bliskość'' zakończyła. Nawet jeśli okazuje się to niegrzeczne dla rozmówcy. CPT fajnie napisał. Coś w tym jest.
15 Wrz 2016, Czw 7:25, PID: 577195
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 15 Wrz 2016, Czw 7:59 przez mar173.)
O ILE ŁATWIEJSZE BYŁOBY MOJE ŻYCIE GDYBYM MIAŁ ZAŁOŻONĄ MASKĘ gdzieś czytałem nawet że pewien chłopiec miał problemy z zaakceptowaniem swojej urody, twarzy i był totalnym fobikiem... Zrobiono eksperyment i założono mu maskę czy coś - wychodził z uśmiechem na twarzy w szkolnym teatrze, stał się nagle przyjazny etc...
Dobrze widać hipokryzje kobiet w tym filmie: https://youtu.be/RlVMg5gsCOk Wszystkie piszczą jak zobaczą reziego a na tego drugiego nie zwracają w ogóle uwagi. A później mała mówi: uwielbiamy was a gdy rezi pyta kim jest ten drugi to mała się zagubiła... I wyszło ... Tak samo lubią wciskać ściemę że wygląd nie jest najważniejszy i liczy się charakter a jak przychodzi co do czego to nie dziękuję sory... I idą do kogoś kto ma gorszy charakter - może nawet je tłuc w domu ale wybierają wygląd jbn.. su... Zakłamany świat. Pięknie widać czarno na białym również w "rolnik szuka żony" -> kobieta onieśmielona wśród przystojnego, on nawet nie musi nic mówić - to ona chce się przypodobać... A jak brzydal nic nie powie to od razu jaki fajtłapa etc. To samo ładna kobieta ... I jeszcze całkowicie inne tematy rozmów z brzydką i ładną osobą - do brzydkiej mówi się w sposób odpychający a do ładnej chce się przypodobać.. Widać jak na dłoni w tym programie... No ale idiotki dalej będą gadać że liczy się charakter... Dwulicowe żmije. Patrzenie na kogoś nie jest normalną rzeczą - no chyba że ktoś jest ładny/na - wtedy będą pozytywne uczucia osoby obserwowanej. Jeśli ktoś jest brzydki i o tym wie od wielu osób tak jak ja i spora część osób zaczyna się przyglądać twarzy to budzą się we mnie nie przyjemne uczucia - u małp spojrzenie w oczy to agresja i wyzywanie do walki - i ja się tak czuję... U niektórych ze spojrzeniami występuje również śmiech ... Dodam że osoby przeciętne w ogóle nie mają problemów ze spojrzeniami... Często z tego powodu ubierają jakieś ponadprzeciętne buty czy inne, używają pięknych zapachów byleby zwrócić na siebie uwagę. Z resztą każdy człowiek rozróżnia twarz ładną od brzydkiej - i nie potrzebni są nam inni ludzie by to stwierdzić (choć w moim przypadku wielu mi to mówiło). Od dzieciństwa nie nawidzę swojej twarzy i wystawiam faka do lustra Raz jak byłem opalony, i najadłem się tłustych ryb i używałem kremów na trądzik etc. to twarz wydała mi się piękna [no może bez przesady ale wydała mi się do zaakceptowania] - tak więc poczucie własnej wartości zależy od tego kogo zobaczymy przed lustrem: brzydala czy osobą przeciętną lub ładną... Moderator lub administrator nagina rzeczywistość... http://phobiasocialis.pl/forapl_redirect...15649.html
18 Lis 2016, Pią 18:29, PID: 595381
Mam straszny kłopot z patrzeniem ludziom w oczy. Oczywiście tylko nieznajomym,lub tym których słabo znam.
Denerwuje się i mam natrętne myśli,że rozmówca mnie w jakiś sposób ocenia.Do tego dochodzą różne dziwne zachowania.Tak boje się tzw "przypału"że rzeczywiście zaczynam się kompromitować. Uśmiecham się i chichoczę w nieodpowiednim momencie,przez co doprowadzam do niezręcznych sytuacji.Może to nic wielkiego,ale bardzo mi to przeszkadza...nie wiem czemu tak reaguję...=P
18 Lis 2016, Pią 20:00, PID: 595397
mar173 napisał(a):Dobrze widać hipokryzje kobiet w tym filmie: https://youtu.be/RlVMg5gsCOk Wszystkie piszczą jak zobaczą reziego a na tego drugiego nie zwracają w ogóle uwagi.No jeśli kobietami nazywasz te nastoletnie siksy i na tej podstawie wyrabiasz sobie zdanie na temat całej płci, to Ci w sumie szczerze współczuję... No chyba, że masz 15 lat... mar173 napisał(a):Tak samo lubią wciskać ściemę że wygląd nie jest najważniejszy i liczy się charakter a jak przychodzi co do czego to nie dziękuję sory...No tak, bo u nas samców jest przecież zgoła inaczej... mar173 napisał(a):I idą do kogoś kto ma gorszy charakter - może nawet je tłuc w domu ale wybierają wygląd jbn.. su... Zakłamany świat. Pięknie widać czarno na białym również w "rolnik szuka żony" ->Oglądaj wciąż takie programy i dalej czerp z nich wiedzę na temat otaczającego świata, wyjdzie Ci na dobre... mar173 napisał(a):Patrzenie na kogoś nie jest normalną rzeczą - no chyba że ktoś jest ładny/na - wtedy będą pozytywne uczucia osoby obserwowanej. Jeśli ktoś jest brzydki i o tym wie od wielu osób tak jak ja i spora część osób zaczyna się przyglądać twarzy to budzą się we mnie nie przyjemne uczuciaJak ktoś się tak bezczelnie gapi, to po prostu jest niewychowanym prostakiem i tyle. orzeszkowa_wdowa napisał(a):Tak boje się tzw "przypału"że rzeczywiście zaczynam się kompromitować. Uśmiecham się i chichoczę w nieodpowiednim momencie,przez co doprowadzam do niezręcznych sytuacji.Może to nic wielkiego,ale bardzo mi to przeszkadza...nie wiem czemu tak reaguję...=PA to jest dość ciekawa reakcja Za młodu miałem coś podobnego. Potrafiłem się rechotać nawet wtedy, kiedy ktoś opowiadał jakąś tragiczną historię ze swojego życia, np. o tym jak ktoś z jego rodziny zginął w pożarze, cóż... trochę niezręczna sytuacja...
18 Lis 2016, Pią 20:44, PID: 595419
Cytat:A to jest dość ciekawa reakcja Oops..trochę taki hardkor. :-) Na szczęście mi się to objawia w innych okolicznościach.. Mam to na tle nerwowym, głównie przy załatwianiu jakiś spraw. Wszyscy zachowują pełną powagę ,a ja ""he he..hi hi" Jak się z tego "wyleczyłeś" ?
18 Lis 2016, Pią 21:01, PID: 595435
To było w podstawówce albo jeszcze w gimnazjum i trwało dość krótko na szczęście.
Co mnie wyleczyło? Życie... a ściślej ujmując depresja spowodowana szkołą. W każdym razie bawi mnie ta Twoja przypadłość, aż teraz się z tego śmieję trochę jak wyobrażam sobie różne sytuacje z tym związane, z drugiej strony współczuję oczywiście, bo rozumiem jak to jest Ale nie martw się, jak życie Cię trochę sponiewiera, to wtedy powinno Ci to przejść jak ręką odjął.
18 Lis 2016, Pią 21:27, PID: 595449
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 18 Lis 2016, Pią 22:02 przez orzeszkowa_wdowa.)
Rozumiem.To właściwie jest zabawne,ale nie każdy ma takie poczucie humoru...zwłaszcza urzędnicy...
Dzięki za pocieszenie. :-) Mimo wszystko mam nadzieję ,że życie jakoś bardzo mnie nie sponiewiera. :-)
20 Lis 2016, Nie 13:32, PID: 595765
orzeszkowa_wdowa napisał(a):nie każdy ma takie poczucie humoru...zwłaszcza urzędnicy...Bez przesady, urzędnicy to tacy sami ludzie jak wszyscy Jeżeli w jakiś sposób uda Ci się mu pokazać, że nie będziesz go łapała za każde słówko i nie wykorzystasz później tego przeciwko niemu, to będzie z Tobą rozmawiał normalnie, a nie na płaszczyźnie petent - organ
24 Lis 2016, Czw 19:40, PID: 597049
Oj jak ja tego nie lubię xD jak patrzę komuś w oczy już pół minuty zaczynam się zastanawiać co o mnie myśli, czy faktycznie wyglądam tak źle jak mi się wydaje itp
25 Lis 2016, Pią 22:31, PID: 597497
Mi sie zawsze wydaje ze juz wszystko o mnie wie, że widzi kazdy szczegół, brrrr tylko wtedy gdy coś mówię to mi nie przeszkadza, skupiam sie na wypowiedzi i mogę normalnie patrzeć.
02 Gru 2016, Pią 22:36, PID: 599267
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 02 Gru 2016, Pią 23:03 przez blurge.)
prawdopodobnie przez nieumiejętność podtrzymania kontaktu wzrokowego ostatnio straciłam szanse na znajomość z człowiekiem, praktycznie niepowtarzalną, bo co trzeba przyznać, zdarza się to rzadko. a była to jedyna osoba, w której dostrzegłąm szczerą chęć poznania mnie. a przecież to równie rzadkie.
04 Gru 2016, Nie 0:25, PID: 599553
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 04 Gru 2016, Nie 0:28 przez tamta_ona.)
Akurat z tym nie mam żadnego problemu, mogę bez skrępowania patrzeć nieustannie drugiej osobie w oczy. Jeśli macie z tym problem dobrym pomysłem na początek jest spojrzeć komuś w oczy i starać się odgadnąć jaki ma kolor. Przez co przyczajacie się do kontaktu wzrokowego.
06 Gru 2016, Wto 23:05, PID: 600265
Anitax to ja mam odwrotnie, póki słucham mogę patrzeć w oczy ale kiedy to ja mam coś powiedzieć, to gapie się gdzieś w dal i nawet na sekundę nie mogę skupić wzroku na moim rozmówcy. Męczące i z boku to pewnie wygląda tak jakbym ściemniała albo chciała zwiać
06 Gru 2016, Wto 23:26, PID: 600269
Ja się zastanawiam gdzie jest granica, nie chce się komuś nienaturalnie wgapiac cały czas w oczy, albo patrzech zbyt długo gdzieś w bok, ale ciężko mi wyczuć kiedy powinnam się patrzeć w oczy a kiedy przestać Czy może cała rozmowę powinno się patrzeć komuś w oczy
06 Gru 2016, Wto 23:34, PID: 600271
Ja sie powoooooooli uczę zeby patrzec w oczy i jednoczesnie nie blokować swoich uczuc tzn radosci itd. Zawsze starałam sie miec kamienną twarz, bo bałam sie okazać to co czuję. Moze kiedys sie uwolnię z tego całkiem i nie będe sie bała że ktoś wykorzysta to co czuję przeciwko mnie.
07 Gru 2016, Śro 20:08, PID: 600433
vesanya napisał(a):Kiedyś miałam problem z patrzeniem ludziom w oczy z dziwnego powodu - odruchowo się przy tym uśmiechałam, i to całkiem szeroko. Do obcych też. Musiałam to w sobie pohamować, żeby nie sprawiać wrażenia walniętej psychopatki xd Problemem chyba było to, że myślałaś, że to problem
07 Gru 2016, Śro 21:26, PID: 600463
Tak, to jest chyba podstawowy problem wszystkich problemów z psychiką (i nie tylko)
21 Mar 2017, Wto 23:31, PID: 622581
Ja nie umiem, nie lubię gadać z kimś sam na sam. Nie wiem co mam robić ze wzrokiem, gdzie się patrzeć. Okropne uczucie
22 Mar 2017, Śro 12:52, PID: 622655
Krępuje mnie kontakt wzrokowy. Nie umiem patrzeć komuś w oczy, czasami podczas rozmowy jedynie zerknę, tak na szybko i tyle mojego gapienia w gały. Stresuję się, gdy ktoś mi się przygląda.
22 Mar 2017, Śro 15:22, PID: 622673
Nie patrzę ludziom w oczy. Jak gadam z kolegą, to nie stoję wprost przed nim, tylko tak, jakby w kółku była jeszcze trzecia osoba. Zresztą głównie wychodzimy na rower, więc kontakt wzrokowy nie jest ważny. Aach, nie znoszę jak ktoś do mnie długo mówi. W tym czasie kończą mi się miejsca w które mogę utkwić wzrok. Za bardzo skupiam się na otoczeniu.
05 Kwi 2017, Śro 13:06, PID: 625827
Też mam z tym problem. Oczy mi zazwyczaj latają we wszystkie strony, chyba dłużej niż 2 sekundy to nigdy nie wytrzymałam. Do tego w stresujących mnie sytuacjach drżą mi ręce i głos
05 Kwi 2017, Śro 13:49, PID: 625831
Ja w ogóle nie patrzę na ludzi mijanych na ulicy, bo niedobrze mi się robi od patrzenia na te muzułmańskie chusty, obrzydzają mnie. Z kolei faceci śniadej karnacji i czarnoskórzy, kiedy się na nich patrzy, potrafią sobie ubzdurać, że jest się nimi zainteresowaną i natrętnie zagadywać, dlatego wolę unikać takich nieprzyjemności.
11 Kwi 2017, Wto 11:06, PID: 626965
JA ludzia staram sie nie patrzec w oczy tylko w srodek(nos)
:] |
|