06 Mar 2016, Nie 17:38, PID: 520496
Felipe napisał(a):Też tak miałem bardzo długo, teraz staram się wykorzystać każdą okazję kiedy gdzieś mnie wyciągają znajomi z pracy. Może wynika to z tego, że wcześniej dobrze mi było samemu z sobą. Teraz jestem na etapie, że mi to bardzo doskwiera i chciałbym znaleźć jakąś bratnią duszę w końcu.
Felipe ja mam podobnie. Chyba właśnie minął u mnie etap odcinania od ludzi i siedzenia w domu, a nastał etap wykorzystywania każdej szansy jaka tylko istnieje aby wyjść do ludzi.
PannaJoanna napisał(a):Dłuższe przebywanie wśród ludzi, niekoniecznie na imprezach (chociaż daje mi satysfakcję) męczy mnie emocjonalnie, bo nie skupiam się na sobie tylko na tym co może sobie o mnie pomyśleć każda inna osoba. Muszę się potem regenerować kilka dni.
W piątek byłem na imprezie firmowej. Było fajnie, ale od czasu jak z niej wróciłem czuję się jakbym przebiegł maraton psychiczny. Nie chce mi się nawet z psem wychodzić. Pewnie za kilka dni mi przejdzie. A w międzyczasie mój wredny umysł będzie analizował wnikliwie, minutę po minucie, czy w trakcie imprezy nie zrobiłem czegoś głupiego