no to przynajmniej nie mam jednego symptomu fobii
przypomniało mi się jak w gimnazjum bodajże na zajęciach wychowania rodzinnego (czy jakoś tak) nauczycielka mówiła o ślubie przedmałżeńskim i zadała retoryczne pytanie "kto chciałby chodzić w używanych skarpetach" hehe
Placebo napisał(a):"Świdrowanie" nie dla każdego jest rzeczą normalną, myślę, że się bardzo mylisz niepotrzebny (chyba, że to nie było serio?
było.
USiebie ma chyba 20kilka lat, tak? I pewnie po znalezieniu dziewczyny chciałby uprawiać również seks oralny. Zakładając, że jego wybranka jest e podobnym wieku i jest normalna, ładna (USiebie sobie przecież taka ogarnie bezproblemowo) dziewczyna, to nie jest już dziewica. A jeśli USiebie chciałby uprawiać z nią seks oralny, to i poprzedni partnerzy, lub jeden partner mieli takie chęci. Chyba, że wprowadzamy jakieś nowe hasło "stop Świdrowanu przypadkowych pal, seks oralny tylko po ślubie!"
Pocałuj się w tyłek. W moim wieku za osiemnastki śmiało można się jeszcze łapać. Skoro 18 lat to średnia inicjacji, to teoretycznie w kategorii wiekowej, w której mogę celować, dziewic nie brakuje.
Tak więc, gdybym był ogarnięty, to nie byłoby to żadne bujanie w obłokach.
USiebie napisał(a):Pocałuj się w tyłek. W moim wieku za osiemnastki śmiało można się jeszcze łapać. Skoro 18 lat to średnia inicjacji, to teoretycznie w kategorii wiekowej, w której mogę celować, dziewic nie brakuje.
Tak więc, gdybym był ogarnięty, to nie byłoby to żadne bujanie w obłokach.
Czekaj, ile Ty masz właściwie lat? ; P
Wydawało mi się, że jakoś w połowie dwudziestki.
Więc jasne, że możesz się łapać, ale coś poważniejszego to już ze starszą dziewczyną raczej lepiej stworzyć, niż z małolatą koło 18, która chce się mocno wyszaleć na studiach.
Mój pierwszy pocałunek był beznadziejny Dosyć długo czekałam na odpowiednią osobę, bo do siedemnastki, ale że jej nie spotkałam, to przełamałam się w końcu na jakiejś imprezie. Kiepskie to było, nic przyjemnego. Jednak lepiej wspominam pocałunki z facetami, z którymi się spotykałam. A najlepiej to z facetem, do którego coś czułam.
Było dośc romatycznie
Siedzieliśmy na lawcę w środku nocy,patrząc na gwiazdy przytuleni,bo mi zimno było. No i jakoś tak się stało,że mnie pocałował, pamiętam pierwszy szok i jego zimne usta
Żałuje tylko tego,że to z tą osobą przeżyłam swój pierwszy pocałunek..
Swojego pierwszego pocałunku nawet nie pamiętam, tzn. nie pamiętam swoich wrażeń. Mimo tego, że nie była to pierwsza lepsza osoba ani okazja, to zdarzenie to było raczej płytkie, nie warte późniejszego wspominania, totalnie nic szczególnego.
Ale tak w sumie mi zawsze z głowy wylatywały wszystkie "pierwsze" pocałunki, trzymania za rękę itp. Może nie przywiązuję do tego uwagi i tyle.
pierwszy pocałunek oczywiście był. możecie sobie spróbować wyobrazić dwa glonojady, które wzajemnie chcą się pożreć - to nie będzie nawet 10% naszego pierwszego pocałunku :-D
dante napisał(a):pierwszy pocałunek oczywiście był. możecie sobie spróbować wyobrazić dwa glonojady, które wzajemnie chcą się pożreć - to nie będzie nawet 10% naszego pierwszego pocałunku :-D
O nie, to ja tutaj mam ochotę zacytować Duke, ludzka seksualnośc bywa obrzydliwa