19 Mar 2015, Czw 19:00, PID: 438256
Chciałem się dowiedzieć czy zazwyczaj są lepsi psychologowie Panie czy Panowie? Oczywiście dla mężczyzny.... Komu łatwiej byłoby wam mówić o swoich problemach?
19 Mar 2015, Czw 19:00, PID: 438256
Chciałem się dowiedzieć czy zazwyczaj są lepsi psychologowie Panie czy Panowie? Oczywiście dla mężczyzny.... Komu łatwiej byłoby wam mówić o swoich problemach?
19 Mar 2015, Czw 19:35, PID: 438268
To zależy od wyglądu raczej. Mi łatwiej było gadać z babą ale to nie był psycholog a psychiatra. Sama się dopytywała o różne sprawy a ja za pierwszym razem tak tak nie nie itp. U faceta nie zadał żadnego pytania. Jednych stresuje bardziej kobieta innych facet. Mnie stara babka by nie stresowała ale młoda pewnie więcej wie bo ci starzy to za komuny pewnie dyplomy podostawali.
Ja nie lubię mówić nikomu co mi dolega o prywatnych sprawach itp itd. To zależy też od człowieka jeśli pierwsza wizyta będzie koszmarem to zmień na inną osobę. Za pierwszym razem myślałem jak ja pójdę do psychiatry ale za czwartym już tak nie panikowałem. Wiedziałem, że nic strasznego tam nie ma. Kiedyś myślałem że psychiatra to tylko dla czubków hehe
19 Mar 2015, Czw 20:05, PID: 438272
W sumie jakby był dobry to i trans mógłby być...
19 Mar 2015, Czw 22:37, PID: 438308
Moim zdaniem wszystko zależy od podejścia danej osoby, czasem od razu czujesz że to ta osoba i masz ochotę iść na kolejną wizytę, a czasem po prostu rozmowa się nie klei.
20 Mar 2015, Pią 22:58, PID: 438452
Ja jeszcze żadnego mężczyzny psychologa nie widziałem,a wydaje mi sie że z facetem łatwiej by się rozmawiało np. o braku dziewczyny itp.przy kobicie,nawet starszej troche mi głupio o tym mówić
23 Mar 2015, Pon 22:45, PID: 438866
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 23 Mar 2015, Pon 22:48 przez inferno.)
A mnie jednak łatwiej się chyba otworzyć przed kobietą nawet w takich sprawach intymnych. We wtorek ide na pierwsza wizyte do psychologa i niestety trafiłem na faceta mniej więcej w moim wieku. Już mam stresa, nie wiem jak powiedzieć o pewnych rzeczach. Na pierwszej wizycie u pani psychiatry jakoś nie miałem oporów przed mówieniem o swoich problemach może dlatego że byłem w głębokiej depresji i jakby ten wstyd zszedł na plan dalszy.
24 Mar 2015, Wto 20:20, PID: 439018
U mnie na NFZ chyba od 45 min do 1h, przeciętnie 50 min
29 Maj 2015, Pią 0:20, PID: 447436
Ja mam doswiadczenie ok. 20 spotkan po 45 min z terapeuta (nie psycholog) oraz dwie babki psychiatry po ok. 12 spotkan z kazda. Z kobieta jest lepiej rozmawiac, juz pomijam to, ze jak facet stara sie byc dla ciebie mily, to moze to powodowac skojarzenia homoseksualne. i generalnie kobietom tym latwiej prowadzi sie rozmowe niz facetowi terapeucie.
01 Cze 2015, Pon 21:40, PID: 447796
A ja chodzę do faceta i jestem bardzo zadowolona... Powiem szczerze że nie wiem czy poszłabym do babki. Mam jakoś tak że w wielu kwestiach bardziej ufam mężczyznom niż kobietom. Ale wydaje mi się że płeć ma drugorzędne znaczenie mimo wszystko, bywają bardzo empatyczni, kontaktowni faceci i wredne, nieczułe kobiety.
29 Sie 2015, Sob 1:41, PID: 465790
Najmilej wspominam kobiety, a szczególni jedną. Facet jako psycholog lub psychiatra jest....ujowy, bo nie potrafi słuchać
29 Sie 2015, Sob 17:05, PID: 465976
Cytat:Facet jako psycholog lub psychiatra jest....ujowy, bo nie potrafi słuchać To nie jest reguła. Ja już się nachodziłem do terapeutów i psychiatrów. Mając z 16 lat trafiłem na kobietę, która była bardzo miła, widać że jej zależało, ale nie potrafiła mnie naprowadzić, wskazać kierunek, miałem wrażenie, że to ja mam sam zrobić. Była też baba, która jak jej odpowiedziałem, że nie palę trawy w kiblu, to nie chciała wierzyć, no bo teraz wszyscy palą. Zołza. Po długim okresie jak wróciłem na terapię, chciałem iść do kobiety, było to dla mnie naturalne. Trafiłem jednak na faceta, z 10 lat starszy, świetnie nam się gadało, czułem że mnie rozumie i zrobiłem duży postęp. Doświadczenia generalnie mam takie, że lepszy kontakt miałem z osobami w zbliżonym wieku i tu nie ważne czy to kobieta czy facet. Natomiast osoby starsze, które spotkałem, i tu nie ważne czy kobieta czy facet, psychiatra czy terapeuta, to wywaliłbym z roboty. Dla mnie się kompletnie się nie nadawały do tej pracy.
29 Sie 2015, Sob 20:18, PID: 466102
Flopy28 napisał(a):Cytat:Facet jako psycholog lub psychiatra jest....ujowy, bo nie potrafi słuchać Jesssus, serio? Świetny psycholog... Nigdy u psychologa nie byłem, ale raczej bardziej potrafiłbym chyba otworzyć się przed kobietą. Bałbym się, że jak poszedłbym do faceta, to ten patrzyłby na mnie jak na frajera i kazał wyp..ć i ogarnąć się z takim błahymi problemami. Babka na pewno też miałaby mnie za męską ci..ę, ale wiadomo, że kobiety lepiej udają
29 Sie 2015, Sob 20:45, PID: 466112
e tam
03 Wrz 2015, Czw 0:42, PID: 467708
Cytat: Była też baba, która jak jej odpowiedziałem, że nie palę trawy w kiblu, to nie chciała wierzyć, no bo teraz wszyscy palą.No i ma racje Tak na serio to wydaje mi się, ze sie uprzedzasz. Kobiety jako psycholog lub psychiatra sa świetne, bo kobieta ma empatie, współczuje. Jak współczuje, to chce pomóc najlepiej jak potrafi, a facet ? Facet, to byle było 150 za godzinę, przypisać psychotropy, kop w dupe i wypad.
03 Wrz 2015, Czw 0:47, PID: 467710
"Kobiety jako psycholog lub psychiatra sa świetne, bo kobieta ma empatie, współczuje. Jak współczuje, to chce pomóc najlepiej jak potrafi"
Weź się nie kompromisuj z takimi teoriami...
03 Wrz 2015, Czw 0:58, PID: 467716
Cytat:Weź się nie kompromisuj z takimi teoriami...Przedstawiam tylko i wyłącznie własne zdanie. Masz cos do dodania od siebie ? Oczywiście poza klasyczną negacją ?
03 Wrz 2015, Czw 1:20, PID: 467726
Ano mam. poznałem faceta, który, gdyby nie pracował w dziwacznym nurcie, mógłby być naprawdę świetny, bo chciało mu się bardziej niż kilku babkom, które spotkałem - albo skubany naprawdę dobrze udawał
Generalnie nie sądzę, by istniała jakaś reguła odnośnie płci, możemy tylko czuć się lepiej/gorzej z takim albo innym terapeutą
03 Wrz 2015, Czw 1:26, PID: 467736
Dokładnie, ja wybrałbym kobietę.
03 Paź 2015, Sob 8:25, PID: 477044
Ja chodziłam do Pani psycholog, do Panów nie mam za grosz zaufania.
11 Paź 2015, Nie 0:24, PID: 478960
Ludzie , ludzie to nie zależy od płci ale od profesjonalizmu psychologa... zanim pójdziecie do kogoś poczytajcie opinie na jego temat, jaką szkołę skończył itp itd. dowiedzcie sie troche o człowieku przed tórym zamierzacie się otworzyć.
Najlepsi są tacy którzy cały czas mocno siedzą w psychologii, czyli robią doktorat przeprowadzają badania. Tacy są zwykle na bieżąco ze wszelkimi nowościami w psycho. Napewno jacyś profesorowie itp itd. dla takich osób rozwój psychologii jest życiem. ale to nie reguła. wierzcie mi że bycie dobrym psychologiem nie ma nic wspólnego z płcią . tak się składa że jestem studentką psychologii i spotkałam kobiety i facetów którzy w ogóle się do tego nie nadają. Ale spokojnie takie osoby zwykle nie zajmują się psychologią kliniczną tylko idą do HR albo Marketingu wykorzystywać psychologiczną wiedzę po to żeby wciskać ludziom kit.
14 Wrz 2018, Pią 23:30, PID: 763983
Ogólnie lepiej rozmawia się z kobietą. Poza tym sprawia wrażenie bardziej przejmującej się, co jest przyjazne dla pacjentów z pewnymi rodzajami osobowości.
Ale o męskich sprawach i problemach raczej pogada się z facetem... Mi psychiatra (pani) powiedziała kiedyś, że potrzebuję psychoterapeuty-mężczyzny. Nie odczuwam większej różnicy - tylko tyle, że jest trochę bardziej na dystans (ale wtedy też zmieniałem poradnię z dziecięco-młodzieżowej na dla dorosłych) oraz że z łatwością rozmawia się o wyżej wspominanej tematyce.
15 Wrz 2018, Sob 0:39, PID: 763987
Bo ja wiem? Przyznać się ogarniętemu facetowi do męskich problemów jest łatwiej?
15 Wrz 2018, Sob 10:33, PID: 764003
Nie lubię młodych psychiatrów/psychologów płci żeńskiej. Za każdym razem jak byłem na rozmowach z takowymi, to miałem wrażenie, że gardzą moimi problemami. Znacznie lepiej rozmawia mi się ze starszymi osobami, niezależnie od tego czy to kobieta czy mężczyzna.
15 Wrz 2018, Sob 11:57, PID: 764016
Najlepsi w średnim wieku
|
|