23 Lut 2013, Sob 23:46, PID: 340539
Hej..jestem Ada, mam 19 lat i boje się, że zostanę sama przez to jak traktuje ludzi. Mam dwie zaufane przyjaciółki, które jednak trzymam na dystans,bo boje się okazywać jakiekolwiek uczucia nawet w stosunku do bliskich mi osób. Wielokrotnie traciłam przyjaciół i nie chciałabym stracić kolejnych. W pewnym sensie obwiniam się, że nie zatrzymałam tych przyjaciół przy sobie. Wiem, że żeby stworzyć trwałą więź z drugim człowiekiem potrzebne jest zaangażowanie emocjonalne, a ja boję się angażować emocjonalnie w cokolwiek. Jeśli chodzi o mężczyzn, to często ich odpycham już na starcie i nie daję im okazji się poznać, choć czasem bardzo chce ich poznać. Nie wiem czemu się tak zachowuje, to dla mnie nienormalne, a jednak tak robię. Nie chce się zestarzeć w samotności, a do tej pory miałam tylko jednego chłopaka. Boję się, że ujawniając swoje uczucia wobec kogoś zburze swój 'azyl' i ktoś mnie zrani (odrzuci).
Chciałam Was zapytać czy może macie jakąś koncepcje skąd mogło mi się wziąć takie podświadome 'odpychanie' ludzi. Strasznie mnie to męczy i chce zmienić swoje zachowanie.Lekarz zdiagnozował u mnie fobie społeczną pare miesięcy temu, ale nie kontynuuję leczenia.
Chciałam Was zapytać czy może macie jakąś koncepcje skąd mogło mi się wziąć takie podświadome 'odpychanie' ludzi. Strasznie mnie to męczy i chce zmienić swoje zachowanie.Lekarz zdiagnozował u mnie fobie społeczną pare miesięcy temu, ale nie kontynuuję leczenia.