10 Maj 2014, Sob 19:05, PID: 392434
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 10 Maj 2014, Sob 19:14 przez Tomek85.)
Co mi k.... jest ? Na okraglo dreszcze, mrowienie i nadpotliwosc. Hiperczujnosc - caly czas nerwowo sie rozgladam czy ktos sie na mnie patrzy. Jak sie spojrzy albo usmiechnie to same negatywne mysli. Czuje ze niektorzy patrza sie na mnie juz jak na wariata.
W pazdzierniku diagnoza FS + przepisany Parogen, lezal pol roku w szafce, teraz zdecydowalem sie na terapie i jestem na spotkaniach z pychologiem ktory mowi ze przejawiam cechy osobowsci unikajacej, moim zdaniem do tego dochodzi jeszcze nerwica, na okraglo siedzie w internecie i szukam chorob, przypisuje sobie objawy, cos zakuje, cos zaboli odrazu szukam w googlach. Dochodze do wniosku ze problem mialem zawsze, ale wczesniej jakos funkcjonowalem. Teraz nawet odczuwal lek, przed jazda autobusem, pojsciem do okulisty, dentysty czy sklepu, ostatnio czytalem na forach psychologicznych o schizofrenii i takie lęki przed ta choroba mnie dopadly ze zdecydowalem sie na ten Parogen. Biore juz miesiac. I co i nic? Wlasciwie poprawy duzej nie widze, lęki moze oslably, ale i tak sa silne. Juz dosyc mam tego ciagle zamartwiania sie i niepokoju. Mozecie polecic jakis lek w moim przypadku? Chce wkoncu sie ZNIECZULIC !!! Ide do psychiatry niedlugo, to moze sam cos zasugeruje. Swangoz czesciej siegam po alkohol ( piwo, wino). On lepiej mnie rozluznia niz ten Parogen.
Kolejna sprawa ze proponuja mi terapie grupowa poznawczo-behawioralna, a czytam ze na OU lepsza jest indywidualna. Co robic?
W pazdzierniku diagnoza FS + przepisany Parogen, lezal pol roku w szafce, teraz zdecydowalem sie na terapie i jestem na spotkaniach z pychologiem ktory mowi ze przejawiam cechy osobowsci unikajacej, moim zdaniem do tego dochodzi jeszcze nerwica, na okraglo siedzie w internecie i szukam chorob, przypisuje sobie objawy, cos zakuje, cos zaboli odrazu szukam w googlach. Dochodze do wniosku ze problem mialem zawsze, ale wczesniej jakos funkcjonowalem. Teraz nawet odczuwal lek, przed jazda autobusem, pojsciem do okulisty, dentysty czy sklepu, ostatnio czytalem na forach psychologicznych o schizofrenii i takie lęki przed ta choroba mnie dopadly ze zdecydowalem sie na ten Parogen. Biore juz miesiac. I co i nic? Wlasciwie poprawy duzej nie widze, lęki moze oslably, ale i tak sa silne. Juz dosyc mam tego ciagle zamartwiania sie i niepokoju. Mozecie polecic jakis lek w moim przypadku? Chce wkoncu sie ZNIECZULIC !!! Ide do psychiatry niedlugo, to moze sam cos zasugeruje. Swangoz czesciej siegam po alkohol ( piwo, wino). On lepiej mnie rozluznia niz ten Parogen.
Kolejna sprawa ze proponuja mi terapie grupowa poznawczo-behawioralna, a czytam ze na OU lepsza jest indywidualna. Co robic?