12 Sty 2014, Nie 0:15, PID: 376284
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 12 Sty 2014, Nie 0:32 przez Biedronka.)
Bardzo mi przykro,ale to z czasem nie mija.
Ten problem prześladuje mnie już od przedszkola,
a w tej chwili niedługo stuknie mi 40stka.
Poczytałam to forum i piszecie jakby o mnie.
Aż cieplej sie robi na duchu,że jeszcze ktos tak
się czuje,bo w swoim otoczeniu nie znam nikogo
takiego jak ja.Mam męża,mam dzieci,pracę,
ale to tylko pozory,nic nie jest normalne
w moich relacjach,problem w kontaktami z ludźmi
jest dla mnie nie do opanowania.Chodzę kanałami,
żeby nie spotkać sąsiadów i nienawidzę siebie takiej.
To bardzo boli,ta niepewnośc siebie,nieadekwatność,
małomówność..Mam poczucie porażki-np w pracy,
kiedy wszyscy awansują,ja nie,bo kto chciałby ze mną
przebywać dłużej,ludzie wyczuwają moje spięcie.
Nie spotykam się z nikim poza pracą.
Gdyby tu była kobieta w moim wieku z takim samym
problemem,to może napisze do mnie.Chciałabym
poznać kogoś bliskiego mi pod tym wzglądem w realu.
Marzy mi się przyjaciółka,najlepiej też mężata i dzieciata.
P.s.Jestem z Lublina.
Ten problem prześladuje mnie już od przedszkola,
a w tej chwili niedługo stuknie mi 40stka.
Poczytałam to forum i piszecie jakby o mnie.
Aż cieplej sie robi na duchu,że jeszcze ktos tak
się czuje,bo w swoim otoczeniu nie znam nikogo
takiego jak ja.Mam męża,mam dzieci,pracę,
ale to tylko pozory,nic nie jest normalne
w moich relacjach,problem w kontaktami z ludźmi
jest dla mnie nie do opanowania.Chodzę kanałami,
żeby nie spotkać sąsiadów i nienawidzę siebie takiej.
To bardzo boli,ta niepewnośc siebie,nieadekwatność,
małomówność..Mam poczucie porażki-np w pracy,
kiedy wszyscy awansują,ja nie,bo kto chciałby ze mną
przebywać dłużej,ludzie wyczuwają moje spięcie.
Nie spotykam się z nikim poza pracą.
Gdyby tu była kobieta w moim wieku z takim samym
problemem,to może napisze do mnie.Chciałabym
poznać kogoś bliskiego mi pod tym wzglądem w realu.
Marzy mi się przyjaciółka,najlepiej też mężata i dzieciata.
P.s.Jestem z Lublina.