04 Lip 2012, Śro 13:25, PID: 307056
Raz w życiu spałam w dzień.. Jak byłam chora i mialam 40s gorączki.
04 Lip 2012, Śro 13:25, PID: 307056
Raz w życiu spałam w dzień.. Jak byłam chora i mialam 40s gorączki.
04 Lip 2012, Śro 19:58, PID: 307100
A ja uwielbiam spać w dzień, taka godzinna drzemka po pracy to jest to Powinienem wyemigrować do Hiszpanii
04 Lip 2012, Śro 20:57, PID: 307107
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 04 Lip 2012, Śro 21:00 przez Zasió.)
Od wielu lat mam tak, że ok 15:00, 16:00 dopada mnie ogromne zmęczenie i taka senność, ze gdybym sie nie kontrolował, zwyczajnie usnąłbym - czy to dawniej w szkole na lekcji, czy stosunkowo niedawno w środku ćwiczen albo wykładu, albo wreszcie w autobusie pełnym ludzi, nawet jeśli był to stary, zdezelowany Ikarus 280. Właściwie nie ma chyba znaczenia, czy w nocy się wyspałem, czy wstałem wypoczęty... Bałem sie nawet, czy to nie są jakieś problemy z tarczycą, ale wyniki niby w normie, zarówno TSH jak i FT3 i FT4...
Czy to wynik długich stanów lęku, zagubienia, smutku, dystymii? Nie wiem, nie wydaje mi sie, miałem tak nawet w wakacje, gdy czułem się wolny i szczęśliwy... Może taki jestem, a może wreszcie kopnę w kalendarz przez jakąś nieznaną chorobę? śmieję sie, ale to zmora. Gdybym juz miał pracę i musiał pracować np. "na drugą zmianę", musiałbym chyba codziennie pić energetyki albo mocną kawę, ew... jakąs adrenalinę w penach skołować na czarnym rynku Bo gdy jestem mocno nakręcony, senność chyba mnie nie dopada. Z naciskiem na chyba. Ktos pisał o tym, ze to świetna ucieczka - o tak. Nagle, w środku dnia, kładę się i momentalnie nie myślę o niczym, zapominam o obowiązkach, wyłączam natrętne myśli, i zaczynam oczywiście fantazjować, wyobrażać sobie spotkania z ludźmi, widzieć ich uśmiechy, czuć ich życzliwość, bliskość innych i to kojące poczucie bezpieczeństwa... Niestety, po takiej drzemce faktycznie człowiek czuję się przez następne pół godziny jeszcze gorzej...
04 Lip 2012, Śro 21:36, PID: 307111
Zas napisał(a):Bałem sie nawet, czy to nie są jakieś problemy z tarczycą, ale wyniki niby w normie, zarówno TSH jak i FT3 i FT4...Ja też mam powyższe w normie, ale niedawno robiłam badania anty-TPO i anty-TG i dopiero w nich wyszły jakieś nieprawidłowości. Teraz czekam na usg, bo ono jest najbardziej miarodajne. A mam to samo, tyle że senna jestem praktycznie cały dzień. Ok 16-17 nadchodzi apogeum, odżywam dopiero późnym wieczorem. Wypijałam kiedyś hektolitry kawy, ale zaczęło mi to mocno szkodzić. Mam tak odkąd pamiętam, nie wiem nawet, czy to nie wpłynęło w jakimś stopniu na fobię, bo dla dzieciaków było idealnym powodem do żartów. Spanie w dzień jest okropne. Najlepiej unikać jak ognia.
04 Lip 2012, Śro 21:37, PID: 307113
Mam bezsenność, często odsypiam w dzień.
04 Lip 2012, Śro 22:31, PID: 307118
Zas napisał(a):Od wielu lat mam tak, że ok 15:00, 16:00 dopada mnie ogromne zmęczenie i taka senność, ze gdybym sie nie kontrolował, zwyczajnie usnąłbym - czy to dawniej w szkole na lekcji, czy stosunkowo niedawno w środku ćwiczen albo wykładu, albo wreszcie w autobusie pełnym ludzi, nawet jeśli był to stary, zdezelowany Ikarus 280. Właściwie nie ma chyba znaczenia, czy w nocy się wyspałem, czy wstałem wypoczęty... Bałem sie nawet, czy to nie są jakieś problemy z tarczycą, ale wyniki niby w normie, zarówno TSH jak i FT3 i FT4... też miałem tak, tylko raczej między 16 a 17. tylko, że był rok szkolny i miałem fobię bardziej nasiloną, więcej stresów. teraz jak mam mniej zajęć, no w sumie teraz wakacje, już z tym nie mam problemów. choć ostatnio od jakiegoś czasu wstaję o 11 i idę spać o 2-3, więc może to też jest czynnik.
09 Lip 2012, Pon 22:52, PID: 307798
U mnie bywa różnie. Od jakiegoś czasu zmuszam się do siedzenia czy robienia czegokolwiek w dzień byleby nie iść spać. Tak samo ze wstawaniem rano. Jak nie mam nic do zrobienia/załatwienia to i tak pilnuje się, żeby pospać max do 10, inaczej dopada mnie uczucie beznadziejności i straconej połowy dnia. Paradoks: nie chcę przesypiać życia w dzień, a i tak nie potrafię go wykorzystać.
25 Lip 2013, Czw 11:25, PID: 357999
Często śpię w dzień. Nie znoszę czuć zmęczenia, i nawet 20 minutowa drzemka mi pomaga, choć najczęściej to sprowadza się do 1,5 godz wyrwanej z życia..
14 Sie 2013, Śro 12:15, PID: 360133
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 14 Sie 2013, Śro 13:02 przez true.)
nie zasne w dzien , musi byc cicho .. ciemno ...
bzykajacy komar potrafi wzbudzic u mnie ogromnego nerwa czaasem mnie muli tak kolo 15 ale wtedy jak zwykle, jak co dzien .. kawa , kawa , kawa mimo , ze nie wiele sie wysilam w dzien , nie cwicze bo nie moge a i tak wieczorem padam jak mucha , bo czuje , ze moj mozg jest wykonczony
14 Sie 2013, Śro 23:56, PID: 360205
W dzień to mi łatwiej niz w nocy, bo jestem padnięty. W nocy przeszkadza mi byle co, w dzień i odkurzacz (żaden tam Magnum Ultra Silen... Tzn Electrolux!) za drzwiami, telewizor itp nie straszne
15 Sie 2013, Czw 0:34, PID: 360214
Nigdy nie śpię w dzień, chyba, że złapię wielkiego doła. Albo po powrocie ze szkoły..., co zresztą często wiąże się z tym, że właśnie mam doła. A potem nie ma czasu ani chęci do nauki. Ale czasem nie ma to jak pospać, zapominając o wszystkich tych problemach.
15 Sie 2013, Czw 0:37, PID: 360215
Ja w dzień nie śpię
10 Lis 2013, Nie 15:36, PID: 369920
Przez pewien okres (gimnazjum) potrafiłem po przyjściu ze szkoły kłaść się i spać 2 godziny - dzień w dzień. Było to przyczyną zarywanie nocy grając w GTA Vice City multiplayer, gdzie mogłem zażyć wirtualnego kontaktu z innymi.
10 Lis 2013, Nie 15:45, PID: 369924
Kościej.. Nic nie zbliża ludzi bardziej niż wspólne rozjeżdżanie dziwek drogimi samochodami co nie? xD
10 Lis 2013, Nie 20:24, PID: 369957
Ostatni miesiac dzien w dzien po pracy, co gorsza nie ze zmeczenia.
10 Lis 2013, Nie 22:08, PID: 369981
JJakie, do jasnej anielki, rozjeżdżanie?! One tam świadczyły usługi, więc jeśli już, to...
Dziwne, ale ostatnio jestem mniej śpiący w dzień... Ciekawe jak długo?...
15 Lis 2013, Pią 3:30, PID: 370378
Cytat:..po południu, około godziny 15.00-tęj przychodzi senność, niemożność koncentracji, zmęczenie fizyczne i psychiczne..- z opisu objawów hipoglikemii (może być reaktywna hipoglikemia) Dawniej strasznie mi to dokuczało ale teraz rzadko zasypiam za dnia. Odkąd unikam tłuszczy i białka zwierzęcego czuję, że mam bardziej stabilne zasoby energii w ciągu całego dnia. Nie mam napadów głodu, uczucia osłabienia itp..
15 Lis 2013, Pią 16:09, PID: 370406
Dzisiaj zbudziłem się co prawda dość szybko, ale potem... Spałem mniej więcej od 10-tej do po 13-tej. Hmm... Może po prostu mój organizm jest osłabiony i dlatego reaguje na różne sposoby?
20 Lis 2013, Śro 14:29, PID: 370989
Moge spac w dzien,ale tylko kiedy jestem bardzo zmeczona.Zdarza mi sie przysnac w trakcie jazdy autobusem kiedy jest wlaczone ogrzewanie i jest cieplo.
20 Lis 2013, Śro 15:36, PID: 370992
Dzisiaj od 11:20 do kilku minut po trzynastej...
Do bani z tym spaniem.
22 Lis 2013, Pią 14:33, PID: 371179
Ostatnio ciągle mi się chce spać, ale jednak nie kładę się w dzień na drzemki. Myślę że te napady śpiączki to wina leków (też tak mieliście?) albo przerywanego snu w nocy Nie mogę spać, nie mogę jeść normalnie, nie wytrzymam chyba tak długo. Masakra
22 Lis 2013, Pią 15:12, PID: 371183
Ja nie zasnę w dzień, nie ma takiej opcji, chociaż w nocy praktycznie nie śpię. Średnio do 5 rano przeglądam internet i później śpię około 4 godzin i jakoś funkcjonuje.Ale gdybym chodził do pracy to z takim trybem życia szybko bym się przekręcił
08 Sty 2014, Śro 2:27, PID: 375776
Zależy od dnia. Jakoś nigdy nie miałem takiego zwyczaju żeby spać w dzień, nawet uważałem że spanie w dzień jest stratą czasu, a od spania mam noc . Przekonałem się do drzemek jakoś w liceum, kiedy często chodziłem niewyspany, a po szkole byłem zmęczony . Teraz lubię się czasem zdrzemnąć, ale to raczej przychodzi samo, jak jestem naprawdę zmęczony, nie planuję tego.
24 Sty 2014, Pią 17:38, PID: 377870
Witam w klubie śpiochów,potrafię przespać 13godzin i dosypiać w dzień. Nocki mam przerywane,wstaję kilka razy się napić,suszy mnie... To chyba wina leków i tego że mam teraz większego doła,wkur...mnie to bo latem za mąż wychodzę i chcę się dobrze bawić na weselu...
24 Sty 2014, Pią 22:16, PID: 377926
Kiedyś miałem taki okres w życiu, że zasypiałem około 6:00 - 7:00, a budziłem się o 5 po południu.
Ale nie polecam takiego trybu życia, raczej ciężko to pogodzić ze szkołą lub pracą |
|