16 Kwi 2012, Pon 19:32, PID: 298777
Sugar napisał(a):Najlepsze rzeczy w życiu są za darmo....
co to za rzeczy ?
16 Kwi 2012, Pon 19:32, PID: 298777
Sugar napisał(a):Najlepsze rzeczy w życiu są za darmo.... co to za rzeczy ?
16 Kwi 2012, Pon 19:45, PID: 298779
Zas napisał(a):Dokładnie. Pieniądze nei są najważniejsze. Ale są niezbędne by moc zdobyc to, co naprawdę ważne. Pieniądze jako papierki nie są ważne,ważna jest ich moc nabywcza. I niestety żyjemy w takim społeczeństwie gdzie bardzo ważne są pieniądze...Możemy za nie kupić ubrania, gadżety, samochody, paliwo, zapłacić za mieszkanie, za żywność... I jak ktoś napisał trudno być szczęśliwym będąc eksmitowanym za niepłacenie czynszu, ciężko być szczęśliwym chodząc po 15 lat w jednych butach, jedząc suchy chleb z wodą. Fajny przykład dał ktoś z samochodem...nawet jeśli cel do którego jadę jest ważniejszy niż cokolwiek na świecie, to mając pusty bak nigdzie nie dojadę, a nie mając pieniędzy nikt nam nie da paliwa... i czy tego chcemy czy nie to wszystko sprawdza się do pieniędzy. Fajnie się piszę ze pieniądze nie są ważne, żyjąc z rodzicami kiedy de fakto nie są nam potrzebne bo przecież za wszystko zapłacisz kartą... przepraszam za wszystko zapłacą rodzice... Dla mnie osobiście mega poniżeniem jest się prosić kogoś o pieniądze, albo że nie mogę sobie na coś pozwolić bo mnie nie stać. A czest też jest tak że ci co mówią ze pieniądze nie są ważne, nie mają ich za wiele i nie szanują ich i może dlatego ich nie mają?
16 Kwi 2012, Pon 19:57, PID: 298786
...
16 Kwi 2012, Pon 21:11, PID: 298800
Miłość i bezpieczeństwo można sobie zapewnić przy pomocy pieniędzy. Zdrowie to wyjątek, bez tego nawet miliardy nie pozwolą cieszyć się życiem.
17 Kwi 2012, Wto 10:03, PID: 298830
@whiskydrinker
Jak niby miłość można sobie zapewnić przy pomocy pieniędzy? Ale zdrowie jak najbardziej, oczywiście nie mówie tu o terminalnym stadium nowotworu czy innej choroby, ale pieniądze pozwalają na utrzymanie zdrowia - w końcu regularne badania kosztują, leki kosztują itp.
17 Kwi 2012, Wto 11:08, PID: 298839
...
17 Kwi 2012, Wto 13:04, PID: 298847
Dokładnie tak jak pisze @soulja- właśnie o to mi chodziło.
@potfur z bagien Oczywiście badania, leki kosztują to oczywiste. Mam jednak na myśli to, że choroby dopadają biednych i bogatych i nie jest tak, że jak masz kasę to jesteś zdrowy i odporny. Nie pomoże nawet robienie badań ani branie leków.
17 Kwi 2012, Wto 16:05, PID: 298865
soulja napisał(a):Jest dużo kobiet które potrafią kochać partnera ze względu na jego kasę.Mysle, ba! jestem przekonana, ze prawdziwość czy fałszywość to nie jest rzecz do pominiecia w tej kwestii. Albo jest miłość czy jakieś inne uczucie albo iluzja czy "miłość", nazywajmy rzeczy po imieniu. Absolutnie nie wyobrażam sobie żeby pieniądze mogły wyindukowac miłość, co najwyżej jakiś związek na zasadzie transakcji biznesowej. Druga kwestia to co to jest dużo kobiet? Ile to dużo? Rozumiem, ze w krajach jak Afryki czy Ameryki Południowej złowienie bogatego faceta to przepustka to lepszego zycia, ale to dalej nie znaczy że taka kobieta bedzie żywić jakieś glębsze uczucie do takiego bogatego faceta. Jednak w naszym swiecie gdzie kobieta jest w stanie zapewnić sobie byt, bardzo wątpie w prawdziwość tego co piszesz. Podejrzewam, że popyt na takie kobiety jest duzo większy niż podaż stąd popularność "żon" z biedniejszych krajów. Radze tez nie afiszować sie wśród kobiet z takim podejściem, bo uwierz mi, jest to b. obraźliwe i tym samym zrazisz do siebie duzo (takie prawdziwe dużo) kobiet. whiskydrinker napisał(a):Oczywiście badania, leki kosztują to oczywiste. Mam jednak na myśli to, że choroby dopadają biednych i bogatych i nie jest tak, że jak masz kasę to jesteś zdrowy i odporny. Nie pomoże nawet robienie badań ani branie leków.Nikt nie twierdzi ze jak masz kase to choroba sie nie przyplącze. Tak samo można powiedzieć, że i biedny i bogaty może paść ofiarą przestępstwa (albo miłości ) Ale nie w tym rzecz. Kasa nie uwolni od choroby czy niebezpieczeństwa, ale pozwoli zminimalizować prawdopodobieństwo ich wystąpienia albo wyjść z tego obronną ręką.
17 Kwi 2012, Wto 17:26, PID: 298870
...
17 Kwi 2012, Wto 18:28, PID: 298872
Kasa ważna, o tyle o ile człowiek ma co zjeść, gdzie mieszkać, ubrać się itd. podstawowy byt bez większych fanaberii. Reszta to pic na wodę. Wolę być prostym cebulaczkiem i w wieku 80 lat spojrzeć w lustro z czystym sumieniem, że nie zrobiłem nikomu krzywdy i komuś pomogłem niż dorobić się tony hajsu po trupach i "miłości", która poleciała na piniądz.
17 Kwi 2012, Wto 19:36, PID: 298877
Pieniądze może i "szczęścia" nie dają, za to zdecydowanie do niego przybliżają
17 Kwi 2012, Wto 19:50, PID: 298878
soulja napisał(a):Chodziło mi o to ,że skoro facet jest nieświadomy to on przeżywa prawdziwą miłość. Kobieta też przecież może być nieświadoma tego ,że najbardziej ją pociąga w tym facecie kasa i darzyć go uczuciem.On nieswiadomy, ona nieświadoma O czym my tu rozmawiamy? O jakimś pieniężnym Matrixie dla mało rozgarniętych? soulja napisał(a):Ale z jakim podejściem ? Ja tylko staram się potwierdzić moją tezę ,że dzięki kasie też można mieć miłość Jak to z jakim? Z takim: Jest dużo kobiet które potrafią kochać partnera ze względu na jego kasę. I kogo mógłbyś obrazić? Oczywiście kobiety, sugerując, ze dużo z nich...
17 Kwi 2012, Wto 20:58, PID: 298881
Statystycznie większość kobiet wybiera mężczyzn o takim samym jak one poziomie materialnym ,albo wyższym. Nie ma się co obrażać. Takie są fakty. Tylko ,że to nie jest dowód na to ,że można sobie kupić miłość. Widziałem parę zakochanych bezdomnych jak i pary z wyższej półki. Tekst "kobiety lecą na kasę" uważam za kolejny skrót myślowy. Tak na prawdę kobiety lecą na facetów ,którzy posiadają takie cechy charakteru i umiejętności ,że potrafią sobie poradzić w życiu ,czyli de facto potrafią zarobić. To nie jest to samo. Kwestia podmiotu i przedmiotu. Kochają mężczyznę zaradnego ,a nie pieniądze i mężczyznę dołączonego do nich jako dodatek. Jeśli kobieta kocha moje pieniądze ,ale nie mnie ,to znaczy że mogę sobie kupić/wynająć ją ,ale nie jej miłość.
17 Kwi 2012, Wto 21:51, PID: 298889
...
17 Kwi 2012, Wto 22:34, PID: 298895
uno88 napisał(a):Statystycznie większość kobiet wybiera mężczyzn o takim samym jak one poziomie materialnym ,albo wyższym. Nie ma się co obrażać.Z tym się zgadzam (choć bardziej niż poziom materialny wstawiłabym tu status społeczny albo klasa), bo jak głosi stare chińskie przysłowie "podobieństwa sie przyciągają" uno88 napisał(a):Takie są fakty. Tylko ,że to nie jest dowód na to ,że można sobie kupić miłość.No i własnie o tym mówie/pisze. To co sobie mozna kupić to nei jest miłość, tylko jej namiastka albo iluzja soulja napisał(a):Rozpatrując różne warianty rzecz jasna. Trochę wyobraźni. Ale tu nie chodzi o jakieś wymyślne wyjątki rodem z filmów klasy B, albo gdzie kochanie kasy odbywa sie w podswiadomości. Zacząłeś od prostej generalizacji, a teraz wymyslasz pojedyńcze, wyszukane przypadki. soulja napisał(a):Ale które kobiety? Przecież napisałem ,że dużo ale nie w stosunku do całego gatunku. Chodziło mi o pewną grupe kobiet ale jak ona liczna jest to nie mam pojęciaJakiekolwiek kobiety, jesli postawisz teze przy nich: "Jest dużo kobiet które potrafią kochać partnera ze względu na jego kasę" to nie bedzie to przyjęte z aplauzem. Jest różnica między "jest duzo kobiet", a "Chodziło mi o pewną grupe kobiet ale jak ona liczna jest to nie mam pojęcia", prawda? Twoje oryginalne zdanie ma zupełnie inny wydźwiek niż to co później piszesz, o to mi chodzi soulja napisał(a):Ja tu nie chce propagować tezy ,że wszystkie kobiety lecą na kasę tylko zwracam uwagę na to ,że są takie.Nie sugeruje, ze propagujesz teze, że "wszystkie..." - napisałeś na poczatku "duzo" z czym sie nie zgadzam, natomiast zgadzam sie z tym, że "takie sa". Ale z tym że jest to miłość (z powodu posiadania pieniędzy) ponownie sie nie zgadzam - raczej namiastka lub iluzja, jak już pisałam.
17 Kwi 2012, Wto 22:42, PID: 298896
"podobieństwa sie przyciągają"
A nie przeciwieństwa? Są chyba dwie wersje tego przysłowia... Czy może jest tak, zę bogata babka nigdy nie zechce biednego faceta, a bogaty facet biedna babkę tak? Jakies stereotypy, ze to on zarabia? Czy moze samiec zawsze mysli ze taka bidulę to łatwo wykorzystać?
17 Kwi 2012, Wto 23:14, PID: 298901
...
18 Kwi 2012, Śro 10:38, PID: 298906
pamietam jak w gimnazjum mi;ismy wypracoanie na ten temat uparcie twierdzilam ze nie daj sczescia jednak daja , albo przynajmniej pomagaja w osiegnieciu szczescia. Ktos napisal ze nie kupi sie milosci czyzby? moze nie prawdziwa ale aki z kasa ma wieksze szanse niz ten bez kasy, a nawet gdy jest samotny to zawsze oze sobie dopomoc ta kasa i miec wiele pasji itd. zdrowia sie nie kupi? niby nie jednak jak sie zachoruje powaznie to wieksze szanse ma ten z pieniedzmi niz en bez, czyli wychodzi ze jednak raczej daja.
18 Kwi 2012, Śro 17:18, PID: 298946
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 18 Kwi 2012, Śro 18:03 przez uno88.)
Pomagają w zdobyciu owszem. Jakby pieniądze w czystej postaci dawały szczęście od tak ,to nie słyszelibyśmy o tylu przypadkach ludzi wygrywających duże sumy ,którzy zwyczajnie zaczynają się staczać, przepieprzać wszystko na alkohol ,narkotyki, panienki. Przyjrzyjmy się też życiu gwiazd ,które dorobiły się fortun i jednocześnie uzależnień i depresji (Ś.P. Michael Jackson ,czy Whitney Houston). Zależy od człowieka. No ,ale oczywiście bez pieniędzy nie wyobrażam sobie szczęśliwego życia w Polsce. Myślę ,że mi szczęście prędzej dałaby dobrze płatna praca ,którą bym bardzo lubił, z fajnymi ludźmi itd. niż jakaś wielka suma pieniędzy ,która by spadła z nieba od tak. Gdzieś czytałem ,że udane życie to satysfakcjonujące związki emocjonalne i seksualne. Pieniądze w tym pomogą, nawet są niezbędne (w Polsce),ale nie zrobią za nas całej roboty.
18 Kwi 2012, Śro 18:31, PID: 298966
Zas napisał(a):Czy może jest tak, zę bogata babka nigdy nie zechce biednego faceta, a bogaty facet biedna babkę tak?To też taki stereotyp na pozór wydający się całkiem prawdziwy, ale co człowiek, to sytuacja. Wydaje mi się, że bogate kobiety niechętnie wiążą się z biednymi facetami, bo to świadczy też często (nie zawsze) o ich niezaradności życiowej, podczas kiedy kobieta z kasą dorobiła się ich w jakiś sposób. Więc wychodziłoby na to, że nie chodzi o pieniądze, ale sposób życia, status społeczny (tak jak pisała potfur). Myślę, że kobiety nie lubią schodzić w dół i cofać się jeśli wdrapały się na szczyt drabiny, a w takiej sytuacji musiałyby, bo chcąc nie chcąc tok rozumowania, mentalność, wartości i priorytety osób bogatych i biednych różnią się i potrzeba pracy, by dojść do porozumienia. A bogaty facet chce biedną babkę? Też różnie. Podzieliłabym na trzy: - laska wykorzystuje faceta - facet biologicznie ma zakodowane, by chronić kobiety, a zapewnienie stabilności finansowej kobiecie, która jej nie miała, to też swego rodzaju ochrona, opieka - kobiety czasem nie chcą pomocy mężczyzn, bo to uwłacza ich godności, by żyć na koszt faceta (zresztą na odwrót też to działa, może nawet silniej, facetom jest bardziej niezręcznie żyć na koszt kobiety) A tak ogólnie, wiadomo, że pieniądze przyczyniają się do szczęścia, przynajmniej w moim przypadku. Nie ma co się oszukiwać. Jestem tylko człowiekiem i lubię dobra materialne, sprawia mi frajdę posiadanie czegoś przydatnego, co ułatwia mi życie, albo czyni je przyjemniejszym. Tak naprawdę ciężko funkcjonować bez pieniędzy. Ja np. kocham Tatry i tam czuję się naprawdę spełniona i szczęśliwa, ale bez pieniędzy nie pojadę w nie. Pociąg, nocleg, jedzenie - to wszystko kosztuje.
19 Kwi 2012, Czw 22:29, PID: 299089
Wyobraźmy sobie taka oto sytuację: ktoś z tego forum, mający silną FS, żyjący na przeciętnym poziomie materialnym z dnia na dzień staje się bogaczem. Wygrywa w lotto czy tam dostaje spadek od nieznanych krewnych, obojętnie. Suma jest duża powiedzmy 20mln złotych. Pytanie brzmi czy owa osoba z dnia na dzień przestanie cierpieć na FS? Czy po odebraniu kasy będzie mogła w pełni się nią cieszyć?
Od dawna zastanawia mnie ten temat.
19 Kwi 2012, Czw 22:43, PID: 299090
...
19 Kwi 2012, Czw 23:21, PID: 299097
Osobiscie czuję, zę z taką kupą kasy, czyli w praktyce możliwoscią rzucenia w diabły wszystkiego - studiów, dotychczasowego zycia, z molzliwoscia chocby przeprowadzenia sie w kompletnie inne miejsce, oraz koniecznoscia zagospodarowania tych pieniedzy, bardzo wiele by sie zmienilo i mysle, ze fobia znacznie, znacznie by oslabla. wszystkich problemo pewnie bym sie nie pozbyl, chocby kwestii byc moze dziwnego postrzegania siebie i innych ludzi, ale przy takichh srodkach prywatna terapia od zaraz, chpcby u jadrozszego w miescie, a przede wszystkim ze swiadomoscia, ze w kazdej chwili moge zmienic terapeute by znalexc takiego, ktory bedzie pomocny i z ktorym dobrze bedzie mi sie pracowac i nie zal mi bedzie utopionej kasy (wtedy drobnych na waciki) - to też nie byłby problem...
Pomarzyć przed snem dobra rzecz, a teraz dziekuje, dobranoc Chyba, zę ktoś ma 20 mln na zbyciu? Coa ja mowie, i dwa starczą...
19 Kwi 2012, Czw 23:43, PID: 299112
Tak byłoby fajnie, ale pewnie do jakiegoś czasu, kiedy ponownie fobia i problemy maskowane przez Leksusa, wille na Seszelach dałyby o sobie znać ponownie...
Chociaż pewnie samotnym jest być lżej w mercedesie.
20 Kwi 2012, Pią 0:09, PID: 299126
Podobno prawdziwe bogactwo człowieka to rzeczy bez których potrafi się obejść. Myślę, że coś w tym jest. Poza tym ludzie nie uświadamiają sobie prawdziwych kosztów jakie wiążą się z pozyskiwaniem dóbr i rzeczy.
Gdybym niechcący stał się nagle bogaty, kupił bym ziemię na jakimś odludziu, założył bym ogród i zbudował prosty, mały dom. |
|