ja mam 17 lat i o lekach nie ma mowy( moj\i rodziuce my mi nie pozwolili myśla ze to moja osobowość ehh moze jakies witaminy syrpy delikatniejsze srodki znacie???????
Ja leków nie chcę z własnej woli. Rodzice to nie problem. Są dość ulegli. Poza tym jestem dorosły, jakby nie patrzeć. Niektórym pomaga magnez, bo uspokaja. Możesz sobie kupić w aptece, podobnie jak różne środki bez recepty, ale nie rób tego. Szkoda zdrowia, lepiej coś, co poleci lekarz, bo nie wiesz, co się może stać. Generalnie nie ma środków w aptece, które dałyby pewność siebie, są tylko kompleksy witaminowe, leki uspokajające itd. Z resztą to do lekarza. Najpierw da Ci na normalne badania, żeby stwierdzić, czy to nie jakieś przyczyny somatyczne stoją za Twoim fatalnym samopoczuciem. Może się np okazać, że masz fatalne wyniki z badań krwi i lekarze się tym zajmą. Choć skoro masz to od dawna, to prawdopodobnie nie tu sedno. Musisz po prostu się oswoić z ludźmi. Jak chcesz to zagadaj na priv, albo gadu, gdzie wolisz. Ja mam identycznie, jak rozmawiam z dziewczynami to ehh, lepiej nie mówić, choć kiedyś było jeszcze gorzej.
A ja GRATULUJE autorce tego tematu, i popieram teze o leczeniu farmakologicznym.
Wiadoma sprawa ze leki nie załatwia do konca problemu, i nikt nie kaze brac ich do konca życia, ale beda jakims impulsem do lepszej pewnosci siebie. Sam fakt, że po lekach bedziesz czuć sie lepiej dowodzi, że można to zwalczyć i motywuje do zmiany nastawienia, do poznania tej lepszej i łatwiejszej strony życia. Wiec niezbedne leki + motywacja, co wydaje mi sie jedno z drugim jest powiazane w końcu.
To jest oczywiscie moje osobiste zdanie
Jestem żywym dowodem na to że dobrze dobrane leki potrafią czynić cuda.Teraz bardzo dobrze się czuję a co za tym idzie polepszyła się sytuacja w szkole np. z ocenami.Leki "znieczulają" nas od fobi społecznej i my dzięki temu możemy się przełamywać.Osobiście zamierzam teraz rozpocząć psychoterapię która pomoże mi powoli schodzić z leków.Ludzie jeszcze rok temu bałem się własnego odbicia w lustrze, nie daj Boże żebym miał odezwać się w towarzystwie nawet znajomej osoby...zresztą co będe mówił... SAMI wiecie jak to jest.Ale to już przeszłośc.Ludzie trzymam kciuki za każdego, MOŻNA WYGRAĆ Z FOBIĄ SPOŁECZNĄ!
witam serdecznie .
forum czytam od dawna , ale rzadko tu pisuję .Na fobię społeczną cierpię juź od wielu lat , chociaż dopiero od 8 lat zdałem sobie sprawę że na to choruje po wizycie u psychiatry .Fobia o mało nie zniszczyła mi całego życia i o mały włos nie wpadłbym przez nią w alkoholizm . Jednak sie podniosłem i jest już coraz lepiej .
Post sosena:
Widzę że trzeba tutaj kogoś sprowadzić na ziemię. Przepraszam, że to robię ale uważam że powinienem. To samo przeżywałem 4 miesiące temu. Uważałem że się tego pozbyłem, że to już za mną. Pisałem o tym nawet na forum i to całkiem sporo.
Niestety leki nie wyleczą Cię z fobii. Czułem się tak samo jak ty i pisałem podobne rzeczy. Ale kiedy przestaniesz je brać to prędzej czy później twój stan wróci i będziesz musiała je wziąć znowu. Chce Ci oszczędzić rozczarowania. Leki nie zmieniają stanu naszego umysłu w sensie psychologicznym, tylko chemicznym.
Masz te same wspomnienia, to samo podejście do sytuacji. Tylko emocje się zmieniły. Więc właściwie nic się nie zmieniło..
Ale cieszę się że fajnie się teraz czujesz. Obyś cieszyła się tym jak najdłużej.
_________________
Muszę ustosunkować się do postu Sosena w odpowiedzi na post SinVida .Proszę pana naprawdę nigdy nie powinien pan napisać tego postu , ponieważ jeżeli ta pani go przeczytała może wbić sobie do głowy ,że leki wkrótce przestaną działać i po roku będzie musiała znowu odwiedzić psychiatrę i podjąć leczenie innym lekiem , a by pozbyć się uporczywych lęków .Widzisz panie Sosen wcale nie musi tak być jak pan napisał , bo po pierwsze każdy organizm jest inny i inaczej reaguje na leki .Panu lęki powróciły po odstawieniu leków co nie znaczy ,że tak samo musi być u tej pani i u niej np siła woli , walka o to ,żeby być zdrową mogą spowodować ze leki np Lexapro wystarczy i terapia nie będzie potrzebna .
Pan jej te marzenia swoim postem zabija i doprowadza do tego ,ze nawet biorąc leki zacznie myśleć co będzie za rok jak przestaną działać , chociaż wcale tak nie musi być .
Po drugie muszę wyrazić wielki podziw dla tej pani za walkę z chorobą i sukcesy jakie osiągnęła w tej walce .Zrobienie prawa jazdy dla fobika to naprawdę duża sztuka . Naprawdę jestem pod ogromnym wrażeniem pani osiągnieć . Życzę z całego serca , aby wypaliła pani fobię gorącym żelazem . Skoro leki pani pomagają proszę wykorzystać moment i pójść na terapię .To napewno panią wzmocni w walce z chorobą , a postem Sosena niech się pani nie przejmuje i nie pani nie mysli broń Boże co bedzie jak leki przestaną działać , nie musi tak być . Takie mysli są najgorsze .My fobicy walczymy z fobią każdego dnia i nie możemy myśleć o najgorszym .
Leczę sie u bardzo dobrego psychiatry .Powiedział mi kiedyś ważne zdania :
Jeżeli sam nie bedziesz próbował walczyć , jeżeli sie poddasz to nawet najlepszy lek i najlepsza terapia nic ci nie pomogą .Mysl pozytywnie , miej siłę do walki z fobią każdego dnia . Odrzucaj mysli negatywne a to wszystko w połaczeniu z lekami zniszczy fobie .
Jeżeli sie poddasz .Bedzisz zawsze potrzebował alkoholu aby załatwić najprostszą sprawę .Po kilku latach wpadniesz w nałóg i jest już po tobie Fobia wygrała . Wybór nalezy do ciebie albo walczysz , albo się poddajesz .
Wybrałem walkę .
prosze o komentarze.
Cytat:Niestety leki nie wyleczą Cię z fobii. Czułem się tak samo jak ty i pisałem podobne rzeczy. Ale kiedy przestaniesz je brać to prędzej czy później twój stan wróci i będziesz musiała je wziąć znowu. Chce Ci oszczędzić rozczarowania. Leki nie zmieniają stanu naszego umysłu w sensie psychologicznym, tylko chemicznym.
Masz te same wspomnienia, to samo podejście do sytuacji. Tylko emocje się zmieniły. Więc właściwie nic się nie zmieniło..
Zgadzam się. Tak samo wyszedłem z fobii. Psychoterapia. Leki nie pomogły.
Cytat:Leczę sie u bardzo dobrego psychiatry .Powiedział mi kiedyś ważne zdania :
Jeżeli sam nie bedziesz próbował walczyć , jeżeli sie poddasz to nawet najlepszy lek i najlepsza terapia nic ci nie pomogą .Mysl pozytywnie , miej siłę do walki z fobią każdego dnia . Odrzucaj mysli negatywne a to wszystko w połaczeniu z lekami zniszczy fobie .
Jeżeli sie poddasz .Bedzisz zawsze potrzebował alkoholu aby załatwić najprostszą sprawę .Po kilku latach wpadniesz w nałóg i jest już po tobie Fobia wygrała . Wybór nalezy do ciebie albo walczysz , albo się poddajesz .
Wybrałem walkę .
To samo zrobiłem. Wybrałem walkę. Też byłem w nałogu. Chyba gorszym niż alkoholowym.
Cytat:Widzisz panie Sosen wcale nie musi tak być jak pan napisał , bo po pierwsze każdy organizm jest inny i inaczej reaguje na leki .Panu lęki powróciły po odstawieniu leków co nie znaczy ,że tak samo musi być u tej pani i u niej np siła woli , walka o to ,żeby być zdrową mogą spowodować ze leki np Lexapro wystarczy i terapia nie będzie potrzebna .
Pan jej te marzenia swoim postem zabija i doprowadza do tego ,ze nawet biorąc leki zacznie myśleć co będzie za rok jak przestaną działać , chociaż wcale tak nie musi być .
To trochę nielogiczne. "Terapia nie będzie potrzebna"? Rozumiem, na niektóre osoby leki działają lepiej niż na inne, ale wcześniej pisałeś, że leki nie pomagają, a teraz że wystarczą. Oczywiście, też uważam jeśli ktoś bierze leki i mu pomagają, to nie należy zniechęcać danej osoby, ale wiem, że problemu nie rozwiązują na stałe, tylko doraźnie. Trwała zmiana nawyków myślowych z tych, które wywołują lęk na bardziej pozytywne, dostosowane do rzeczywistości - oto skuteczne rozwiązanie.