12 Gru 2008, Pią 21:51, PID: 100846
A jaki jest czas działania bezno? Ile mija od zażycia do czasu jak zacznie działać i jak długo utrzymuje się działanie?
12 Gru 2008, Pią 21:51, PID: 100846
A jaki jest czas działania bezno? Ile mija od zażycia do czasu jak zacznie działać i jak długo utrzymuje się działanie?
13 Gru 2008, Sob 4:10, PID: 100887
A to różnie, xanax np działa chyba 6 godzin, z kolei tranxene o parę godzin dłużej(8 chyba). Do godziny tabletka powinna zadziałać. Chociaż któryś z tych dwóch zaczyna działać po pół godzinie.
13 Gru 2008, Sob 12:13, PID: 100910
lochfyne napisał(a):Branie benzo w sposób, tutaj cytat "zarzuce sobie benzo niedługo (na wigilie klasową) i tak się zastanawiam ile wziąć" mija się z celem. To psychotrop, ludzie! Bierze się go pod ścisłą kontrolą lekarza, w ściśle określonych dawkach, przez ściśle określony czas, po czym w ściśle określony sposób, pomału i stopniowo odstawia!!! A nie łyka jak cukierki kiedy ma się ochotę...Wreszcie ktoś napisał coś mądrego. Jak patrzę na tę wymianę zdań, to mi się oczy otwierają coraz szerzej. Niedługo będę wyglądała jak przybysz z kosmosu -_-
18 Gru 2008, Czw 1:21, PID: 102124
Witam. prosilbym o rady z waszej strony. Moja sytuacja wyglada nast. Ok 1,5 miesiaca temu dostalem "Atak" tak to nazwalem dusznosci leki itd znane wam objawy nerwicy lekowej. dostalem na pierwszy ogien RUDOTEL nastepnie ASENTRE zadne te leki nie pomagaly a w recz potegoaly moje leki.Dostalem nastepnie AFOBAM 0,25 ale postanowilem nie brac go leal sobie w szafce.meczylem sie ok 2 tyg. Pojechalem za granice do taty zrobic wszystkie badania okazalo sie ze jestem zdrowy jak noworodek i potwierdzilo sie to iz mam nerwica. Powiedzialem sobie STOP nie poddam sie i musze sie wziac za siebie. Postanowilem uprawiac sport zaczelem biegac co dzien pic duzo magnezu i tak jest od miesiaca. Bedac w domu lub z przyjaciolmi szybko nauczylem sie opanowywac te leki tlumaczac sobie ze przeciez nie umre jednak z dala od domu gdzie bylo pelno ludzi np w supermarketach tracilem poczucie bezpieczenstwa i znow sie zaczynalo ale staralem sie na tyle ze opanowywalem to. Dzis ogarnely mnie leki i wzielem AFOBAM. Dlatego prosze o rade czy bezpiecznie bedzie brac go do maksymalnie 3 miesiecy i odstawic????? Dodam jeszcze ze zakupilem sprzet do cwiczen i odczuwam ze im wiecej sportu tym lepiej sie czuje lepiej niz po lekach. troszke sie rozpisalem i pytam jeszcze raz czy to dobry pomysl SPORT (sam wiem ze tak) no i ten afobam do tego na jakis czas?? Z gory dziekuje za wasze reakcje na moj post....
18 Gru 2008, Czw 2:46, PID: 102154
Cytat:Branie benzo w sposób, tutaj cytat "zarzuce sobie benzo niedługo (na wigilie klasową) i tak się zastanawiam ile wziąć" mija się z celem. To psychotrop, ludzie! Bierze się go pod ścisłą kontrolą lekarza, w ściśle określonych dawkach, przez ściśle określony czas, po czym w ściśle określony sposób, pomału i stopniowo odstawia!!! A nie łyka jak cukierki kiedy ma się ochotę... I tak i nie. To zależy od człowieka i od tego jak bardzo potrafi się kontrolować, nie można wrzucać wszystkich do jednego worka. Są ludzie którzy w ogóle nie powinni zapoznawać się z benzo, a są osoby którym nie potrzebny jest lekarz bo potrafią się kontrolować. Ja nie ufam lekarzom i jestem przeciwny takiemu kurczowemu podejściu: lekarz musi, lekarz ma powiedzieć, lekarz nadzoruje. To jest przesada w drugą stronę. Nie radzę nikomu żadnych leków jeść jak cukierki ani ich tak traktować, ale traktowanie lekarza jako wyroczni jest też bezsensu, ja poprostu wiele na ten temat czytam i mam spore wiadomości na te tematy, lekarz mi nie jest potrzebny do tego co mam brać i w jakich ilościach, ponieważ sam najlepiej wiem jak mój organizm reaguje na pewne rzeczy. Lekarze potrafią zrobić więcej szkody niż pożytku, większość z nich nie orientuje się nawet w działaniu leków które przepisuje w stopniu pozwalającym na indywidualizację wypisywanych terapii, przepisują hurtowo leki, bez szczegółowego wywiadu z pacjentem.
18 Gru 2008, Czw 3:03, PID: 102159
3 miesiące to długo.zwłaszcza jeżeli chcesz go brać dzień w dzień, uzależnienie pewne.Zapomnij o wynalazkach typu benzodiazepiny to droga do nikąd.Ja przeszedłem przez to i powiem tak że zajefajnie się funkcjonuje na tych lekach,spokój full control,ukojenie,jednym słowem wypas.Później trzeba zapłacić cenę za to że się brało to codziennie i to w wysokich dawkach.Tą ceną jest zdrowie psychiczne.Oczywiście ktoś może powiedzieć że nie powinienem tego brać codziennie,ale wierz mi że nie ma brania tych leków tylko w sytuacjach stresowych.Po czasie będzie coraz więcej okazji do wzięcia tych magicznych tabletek.Jeżeli dostałeś go od lekarza to stosuj się wg. zaleceń ale nie siedź w tym dłużej niż 2-3 tygodnie.Jedno jest pewne tym się nie wyleczysz a jedynie zlikwidujesz lęk na okres działania tych środków...
Swoją drogą to dobrze że uprawiasz sport on pomaga.
18 Gru 2008, Czw 3:10, PID: 102162
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 18 Gru 2008, Czw 3:11 przez nimb.)
Faktem jest że benzodiazepiny po dłuższym używaniu bardzo silnie nasilają depresje, zwłaszcza dotyczy to tych o działaniu przeciwlękowym jak alprazolam czy bromazepam, często na drugi dzień występuje poranny dół, objawiający się naprawdę fatalnym nastrojem i samobójczymi myślami, łączenie benzodiazepin z alkoholem ze względu na ten sam mechanizm działania (chodzi o wpływ na GABA) potęguje ich działanie również to szkodliwe, w przypadku nadużywania benzodiazepin z alkoholem na drugi dzień depresja może być niebezpieczna - może doprowadzić nawet do samobójstwa, piszę to wszystko z rozmów z osobami które nadużywały te leki oraz wertując różnorakie opracowania na ten temat.
18 Gru 2008, Czw 3:53, PID: 102178
Nimb, gdybym mógł to pochwaliłbym twojego przedostatniego posta. Mam takie samo podejście. Nie spotkałem jeszcze psychiatry (a miałem już 3), który wiedziałby więcej o działaniu leków mi przepisywanych niż ja sam. Oczywiście gdybym trafił na takiego, który rzeczywiście zna się na rzeczy to bym go słuchał, ale w takim wypadku to raczej ja kontroluje swoje leczenie.
Lekarz jest dla Ciebie, a nie ty dla lekarza, więc trzeba ich odpowiednio używać 8)
18 Gru 2008, Czw 22:44, PID: 102393
witam wszystkich,jestem tutaj nowa,mam problem z lekiem zomiren ktory biore juz 4 lata,strasznie sie po nim teraz czuje a odstawic n jie idzie ,czy ktos bral go tak dlugo,czy moge liczyc na jaks odpowiedz,z gory dzieki...
18 Gru 2008, Czw 22:51, PID: 102397
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 18 Gru 2008, Czw 22:54 przez nimb.)
To co piszesz to właśnie alprazolam o którym wspomniałem, znam wiele osób z tym problemem i powiem Ci że pomoc znajdziesz tu: http://www.benzo.org.uk/polman/bzcha02.htm
W skrócie pisząc (ale radzę poczytać tą stronę - jest po Polsku również), musisz odstawiać go stopniowo redukując dawkę - według mnie - co 0,25 mg, możesz też (po konsultacji z lekarzem) przejść na diazepam (relanium) i stopniowo redukować dawkę, jednak wszystko znajdziesz na tej stronie, polecam przeczytać pomimo iż jest to trochę tekstu - alprazolam trudno rzucić, objawy po odstawieniu są trudne do zniesienia, ja go odstawiłem nagle - ale jestem osobą o silnej woli, więc jeśli czujesz się na siłach możesz równie dobrze tak zrobić, ale najlepiej robić to w sposób opisany na stronie.
18 Gru 2008, Czw 23:08, PID: 102400
zapomnialam wspomniec,ze przed zomirenem prze okolo rok bralam tez relanium5,bylam z tym u psychiatry,radzi mi detoks,ale strasznie sie tego boje,a czy miales moze tez dziwne zawroty glowy,bo ja mam to,rezonans tk glowy ok niby to od zomirenu lecz nie wiem sama,pozdrawiam
18 Gru 2008, Czw 23:22, PID: 102407
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 18 Gru 2008, Czw 23:32 przez nimb.)
Nie brałem benzodiazepin aż tak długo (4 lata), choć niewiele krócej - 2 lata non stop, brałem wszystkie benzodiazepiny jakie są (nawet osławiony flunitrazepam).
Nie musisz iść na detoks, jeśli będziesz respektować zaleceń tej strony którą podałem rzucisz sama. W przypadku benzodiazepin i brania ich tyle czasu może występować wiele objawów, bóle głowy na pewno, ale uwierz mi że są dużo gorsze objawy podczas odstawiania z depresją i myślami samobójczymi włącznie - ale o tym poczytasz na stronie którą podałem. Przede wszystkim powinnaś przejść na długot działającą bezndiazepinę - polecam diazepam - będzie znacznie łatwiej. Alprazolam ma to do siebie że odstawianie go to droga przez mękę, ale nie jest to przecież morfina i detoks nie jest Ci potrzebny o ile nie jesteś osobą posiadającą tendencję do nadużywania leków. Myślę że najlepiej pomoże Ci stopniowe ograniczanie dawki, musisz obserwować swój organizm, na pewno łatwo nie będzie, 4 lata to dużo, na pewno masz zaburzony cykl snu - możesz mieć problemy z bezsennością, bólami głowy i wiele innych rzeczy - dużo pisania, jeszcze raz zachęcam do lektury tej strony, wiele się z niej dowiesz. Musisz wiedzieć, że benzodiazepiny a szczególnie alprazolam są bardzo zdradliwą grupą leków, trzeba z nimi uważać, nie wolno ich brać tak długo, wiem wiem... moralizuję - skoro już tak się stało, powiem Ci że wiele osób zastosowało się do wskazówek na tej stronie i pomyślnie rzuciło alprazolam. Zarówno diazepam który brałaś - czyli relanium - jak i alprazolam należą do tej samej grupy leków i mają podobny (ale nie tożsamy) mechanizm działania. Tak jak osoby uzależnione od morfiny leczy się np. metadonem tak i osoby uzależnione od alprazolamu bezpieczniej odzwyczajać diazepamem ze względu na jego dłuższy okres działania.
18 Gru 2008, Czw 23:36, PID: 102418
dzieki,wiesz probowalam juz kiedys odstawic zmniejszajac dawke,wytrzymalam az trzy dni takliego stanuy,myslalam ze sie udusze,dostane zawalu itp,takze nie wiem czy dam rade a bardzo chce,nie naduzywam innych lekow tylko ten jeden paskudny
18 Gru 2008, Czw 23:42, PID: 102421
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 18 Gru 2008, Czw 23:43 przez nimb.)
Alprazolam z moich doświadczeń ma największy potencjał uzależniający, wiem to po sobie i po znajomych osobach które były uzależnione, każdy odwyk jest uwarunkowany motywacją, czasem do odwyku podchodzi się kilka razy, jeśli na prawdę nie czujesz się na siłach możesz wybrać się na detoks, raczej krzywdy Ci tam nie zrobią (chociaż nigdy nie uczestniczyłem w detoksie więc trudno mi cokolwiek powiedzieć). Nie jest jednak moim zdaniem koniecznie odstawianie bezndiazepin w ten sposób, można to zrobić samemu, nie będzie łatwo - to mogę Ci przysiąc - jest trudno, zwłaszcza po takim czasie, polecam zastąpić nałóg innym zajęciem, czymś co lubisz, najlepiej gdyby była to aktywność fizyczna, jednocześnie możesz pokusić się o odtruwanie organizmu np. piciem ziół "oczyszczających krew" jak: bez czarny czy bratek - oczywiście jest to tylko pomocne, nie załatwi za Ciebie problemu jakim jest uzależnienie, idealną sprawą byłoby usunąć przyczynę uzależnienia, ale to zwykle jest najtrudniejsze..
19 Gru 2008, Pią 2:01, PID: 102458
Wiem ze kazdy organizm moze reagowac inaczej na tego typu leki. Moja mama Brala AFOBAM przez 1,5roku i odstawila go sama bez konsultacji z lekarzem i pamietam ze nie miala wiekszych problemow.Dlatego pytam co o tym myslicie?Zalezy to od organizmu?Lekarz powiedzial mi zebym bral Afobam co dzien a spotkalem sie z opiniami aby doraznie stosowac.Czy to byloby lepsze rozwiazanie??
19 Gru 2008, Pią 2:40, PID: 102465
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 19 Gru 2008, Pią 2:43 przez nimb.)
Działanie każdego leku należy rozpatrywać jako indywidualną kwestię, natomiast wszystko jeszcze zależy od dawek które się bierze, ja brałem dawki dosyć duże nawet 6 mg dziennie lub jednorazowo nawet 3 mg.
Zależy to od wielu czynników, ale benzodiazepiny NIE SĄ LEKAMI do długotrwałego stosowania, choćby dlatego że zakłócają fazy snu ale nie tylko. Benzodiazepiny należy stosować maksimum 2 tygodnie, można stosować regularnie ale wówczas należy liczyć się z wystąpieniem objawów abstynencyjnych po odstawieniu a także ze wzrostem tolerancji na WSZYSTKIE benzodiazepiny niezależnie którą się bierze. Stosowanie alprazolamu przez 1,5 roku nie wydaje się dobrym rozwiązaniem, możliwe że Twoja mama nie miała objawów odstawiennych bo np. brała niewielkie ilości. Edit: Nie chcę nikogo zniechęcać oczywiście do brania leków przepisanych mu przez lekarza, pod opieką lekarza jak najbardziej możesz to stosować, jednak jeśli już brać alprazolam długo to najlepszym rozwiązaniem wydaje się XANAX SR (o przedłużonym działaniu) - jest bezpieczniejszy od zwykłego i efekt terapii jest bardziej długotrwały i łatwiejsze też jest zaprzestanie jego stosowania.
19 Gru 2008, Pią 11:15, PID: 102507
,,Nimb,brales naprawde duze dawki,powiedz czy wystapily u ciebie npszumy w uszach,badz te zaqwroty,bo dwoch lekrazy mowia mi ze to od zomirenu,lecz ja nie bardzo w to wierze,czy moze ktos tu na forum mial takie dolegliwosci przez zomiren,napiszcie jesli tak bo nie wiem czy pojsc do 3 lekarza ,robic kolejen badania,czy to naprawde wszytsko prze ten lek.
19 Gru 2008, Pią 14:12, PID: 102530
Oczywiście że to od zomirenu, poczytaj tą stronę tam masz wszystkie objawy które wynikają z długiego używania benzodiazepin a także masz wszelkie sposoby odstawiania od naturalnych po odwyk itp... Ta stronka którą Ci dałem w mojej pierwszej odpowiedzi wyjaśni Ci wszystko.
Benzodiazepiny naprawdę potrafią powodować tego typu objawy i dużo gorsze. W moim przypadku najgorszym objawem - podczas używania - były tak zwane przeze mnie "czarne poranki" objawiały się myślami samobójczymi i niewyobrażalną depresją (nie miałem nigdy wcześniej i później myśli samobójczych o takim nasileniu), czarne poranki charakteryzują się tym że wstajesz o 5 rano (podczas końowej fazy brania benzodiazepin rzadko udawało mi się dospać do 5 rano, zwykle budziłem się co godzinę) i czujesz że twoje życie jest totalnie bezsensu, wydaje Ci się że nie wytrzymasz, że wszystko co robisz, kim jesteś jest totalnie do d*py (zaznaczę że nie mam tak normalnie!) , poza tym czujesz się wówczas fatalnie a więc ból głowy to pestka, jesteś rozbity, apatyczny, często towarzyszy temu nadciśnienie, nadpobudliwość, nerwowość i koszmary nocne. Ogólnie nadużywanie benzodiazepin lub używanie ich zbyt długo to kiepski pomysł. Edit - to z tej strony którą Ci polecam mały cytat: Cytat:Najważniejszym efektem działania benzodiazepin jest uspokojenie i likwidacja lęku. W konsekwencji, prawie wszystkie ostre objawy abstynencyjne związane są z lękiem i niepokojem. Zostały one dawno opisane u ludzi, cierpiących na psychologiczne i fizyczne objawy lękowe, na długo przed wynalezieniem benzodiazepin. Niemniej, niektóre grupy objawów są szczególnie charakterystyczne dla odwyku benzodiazepinowego. Należą do nich: nadwrażliwość na bodźce zmysłowe (dźwięk, światło, dotyk, smak i zapach) oraz zaburzenia percepcji (np. wrażenie falowania podłogi, uczucie pozostawania w ruchu, pochylania się ścian, stąpania po niestabilnym gruncie). Częściej niż w klinicznych stanach lękowych, przy odwyku benzodiazepinowym pojawiają się również: depersonalizacja, poczucie nierealności, dreszcze i drętwienia. Halucynacje wzrokowe, zaburzenia postrzegania własnego ciała („moja głowa jest jak balon”), wrażenie robactwa pełzającego po skórze, drgania mięśni oraz utrata wagi ciała są powszechne przy odwyku benzodiazepinowym, choć rzadkie w chorobie lękowej. I dalszy fragment z tej strony: Cytat:SYMPTOMY FIZYCZNE
19 Gru 2008, Pią 14:47, PID: 102533
Hmm... wziąłem sobie dzisiaj rano 4 tabletki Afobamu 0.25 i ogólnie rzecz biorąc... mi to dało Praktycznie nie odczułem żadnego działania. Albo coś jest ze mną nie tak albo trzeba zeżreć całe opakowanie tego syfu żeby zaczęło działać...
Tzn. sam nie wiem, bo niby nie było źle i jakoś przeżyłem wigilię klasową ale nie pozbyłem się całkowicie objawów fobii. Co prawda udało mi się zachowywać w miarę normalnie ale nie wiem na ile to jest działanie leku, na ile plecabo, a na ile po prostu moje zachowanie. Ogólnie spodziewałem się lepszego efektu.
19 Gru 2008, Pią 14:58, PID: 102536
1 mg działa nawet na mnie, a tolerancja bo benzodiazepinach raczej się nie cofa, nawet długi czas po odstawieniu, ale są osoby na których benzodiazepiny nie działają w ogóle lub słabiej, ja jestem tego przykładem: temazepam, clorazepat, elenium - w ogóle na mnie nie działa, w ogóle to znaczy że nawet przy łyknięciu kilku tabletek nie odczuwam nawet delikatnego uspokojenia.
Przy dużych stresach - jakim może być np. wigilia klasowa, 1 mg alprazolamu może z drugiej strony działać niezauważalnie, tzn. zmniejszać stres ale go nie usuwać. Ja na studia czasem przychodziłem po 1 mg co 3 godziny i tylko lekko czułem jego działanie (było to długi czas po zaprzestaniu przeze mnie nadużywania benzodiazepin i brałem je wówczas doraźnie tylko). Przy dużym stresie dopiero słabo odczujesz działanie jakichkolwiek środków - anormalny stres często pociąga za sobą konieczność stosowania anormalnych dawek uspokajaczy i doprowadza właśnie do szybkiego rozwoju tolerancji - tak było w moim przypadku.
19 Gru 2008, Pią 16:53, PID: 102584
tro co opisales o tych rankach tez u mnie tak sie dzieje,lecz bardziej przypisywalam to jakies jesiennej depresji teraz wiem ze to znowu zomiren,po swietach sprobuje w domu odstawic lecz watpliwa sprawa,a czy ktos byl na detoksie,jak to wyglada jak dlugo trwa na czym dokladnie polega.
19 Gru 2008, Pią 22:12, PID: 102668
Ja biorac AFOBAM 0,25mg jedna tabletke uspokajam sie w jakies 20-30 min i to po jednej. Czy mozliwe jest ze moj stan nie jest jeszcze az tak ciezki? Bo jak widze ze biora po 4 na raz to az sie boje-ja po jednej siedze jak mysz pod .......
20 Gru 2008, Sob 10:42, PID: 102758
jesli bierzesz jedna i ona tak bardzo ci pomnaga,to jest dobrze z tobaaczkolwiek wydaje mi sie ze mozesz tez sei uzaleznic jesli bedziesz brac dlugo.
20 Gru 2008, Sob 16:48, PID: 102814
Albo dobrze z Tobą ale po prostu taki masz organizm, że tak na Ciebie działa. Tak czy inaczej to dobrze.
Ja się zawiodłem. Bądź co bądź 1mg to dużo. A o żadnej tolerancji nie może być mowy bo brałem pierwszy raz benzo praktycznie. Nawet nie miałem żadnych objawów senności, zamulenia itp.
20 Gru 2008, Sob 18:44, PID: 102859
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 20 Gru 2008, Sob 18:45 przez nimb.)
alprazolam nie jest benzodiazepiną która Cię zamuli, wręcz przeciwnie gdy zaczynałem brać - lekarz od razu przepisał mi 0,5 mg i gdy to brałem miałem ochotę by działać, uczyć się i w ogóle było super, działa raczej przeciwlękowo niż usypiająco, ja mam ogólnie na leki uspokajające tolerancję (na barbituorany również), może to być związane z tym że przedszkolne lata mojego życia spędziłem w szpitalach a że byłem niespokojnym dzieckiem i cierpiałem na bezsenność pewnie dawali mi prochy...
|