PhobiaSocialis.pl
Nieśmiałośc - brak dziewczyny? - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html)
+--- Dział: Relacje międzyludzkie (https://www.phobiasocialis.pl/forum-19.html)
+---- Dział: RELACJE ROMANTYCZNE (https://www.phobiasocialis.pl/forum-61.html)
+---- Wątek: Nieśmiałośc - brak dziewczyny? (/thread-980.html)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43


Re: Nieśmiałośc - brak dziewczyny? - Gość - 20 Cze 2014

A ja marzę o wyjściu na kawę. Zazwyczaj kolesie mnie chcieli zabierać na piwo. Raz w życiu chciałabym wyjść na kawę :Stan - Uśmiecha się: Ale piwem nie gardzę,żeby nie było.

Wiesz ananas, ja tam nie patrzę na pozytywne przesłanie czy negatywne, jestem realistką.


Re: Nieśmiałośc - brak dziewczyny? - ananas filozoficzny - 20 Cze 2014

Kamilka z kim Ty się zadajesz?
Dekolty, krótkie spódnice i piwo.
No ja chyba mam złe podejście skoro tak mozna sie zachowywać.
Co prawda ja celuję w panie około 30
Nie zebym miał cos przeciwko dekoltom i krótkim spódnicom :-)


Re: Nieśmiałośc - brak dziewczyny? - Judas - 20 Cze 2014

A może znajomość z pracy/szkoły? Albo po prostu, czy ktoś znajomy zna wolną/wolnego koleżankę/egę, co bo ty przypadkiem też kogoś nie szuka.

Ps. Zas, no chyba, że tak, w takim razie pozwalam.


Re: Nieśmiałośc - brak dziewczyny? - Gość - 20 Cze 2014

ananas filozoficzny napisał(a):Kamilka z kim Ty się zadajesz?
Dekolty, krótkie spódnice i piwo.
No ja chyba mam złe podejście skoro tak mozna sie zachowywać.
Co prawda ja celuję w panie około 30
Nie zebym miał cos przeciwko dekoltom i krótkim spódnicom :-)
Kłania się czytanie ze zrozumieniem. Piwo każdy pije. A dekolty i krótkie spódnicy,napisałam wyraźnie,że nie tego szukałam na portalu i że mi proponowano abym się tak ubrała,to chyba raczej zwracaj się do gatunku męskiego - jak tak można się zachowywać.


Re: Nieśmiałośc - brak dziewczyny? - ananas filozoficzny - 20 Cze 2014

Chodziło mi o to jak komuś do głowy mógł przyjść taki pomysł aby Ci kazac tak sie ubrać. Czyli to dobrze, że mnie by to nie przyszło do głowy.

Piwo może być, ale tak na randkę wydaje mi się niezbyt...Ale ja sie nie znam


Re: Nieśmiałośc - brak dziewczyny? - Gość - 20 Cze 2014

A to ja przepraszam w takim razie. Ale już doszliśmy do porozumienia. Mnie to chyba nikt nie zabrał na taką prawdziwą randkę, nie wyglądam pewnie jak dama bym była godna tego :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: Nie jestem dresem. Jestem normalna. Dziwni faceci są. Ale przyzwyczaiłam się.


Re: Nieśmiałośc - brak dziewczyny? - ananas filozoficzny - 20 Cze 2014

Może oni są nieśmiali? Bo piwo to jakoś tak swobodniej, niby z kumplem. No i jeszcze jak wypiją to swobodniej się czują.

To ja przepraszam niezręcznie sie wyraziłem.

Jesteś godna odpowiedniego traktowania jako osoba i jako kobieta.


Re: Nieśmiałośc - brak dziewczyny? - Gość - 20 Cze 2014

Każdy jest godny,ale nie każdy potrafi innej osobie okazać szacunek i traktować tak jak na to zasłużył.
No tak,bo gdyby nie piwo,to ludzie musieliby używać mózgu na trzeźwo,wtedy to już byłoby ciężko żyć na tym świecie.


Re: Nieśmiałośc - brak dziewczyny? - Judas - 20 Cze 2014

Słowa pijanego to myśli trzeźwego.


Re: Nieśmiałośc - brak dziewczyny? - mocart - 20 Cze 2014

Stachv napisał(a):nachalny? raczej nie. Jak już to wypalony..
Zazwyczaj zadaję jakieś pytanie odnośnie ciekawego zdjęcia lub opisu. Do każdej oczywiście piszę szczerze, nie zadaję raczej bezsensownych pytań by cokolwiek odpisała albo jakichś gotowych tekstów.
Albo ostatnio. Z jedną już prawie się udało. Pytam czy nie chciałaby może pogadać na gg. Odpisała mi że ma gg ale wolałaby na żywo. No to bardzo fajnie, zapytałem się czy moze następnego dnia wieczorem, odpisała, że nie, więc zapytałem kiedy by mogła i odpisała mi że nie wie.... i później już ślad po niej zaginął...

Co do twojej sytuacji to.. łał.. :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: ja nawet nie wpadłem na pomysł, by jeszcze dyktować dziewczynie jak ma się wystroić dla mnie... :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:

a może powinienem....
tylko że tu jest pies pogrzebany, bo mógłbym zaszaleć i napisać coś w stylu "wyobrazam sobie ciebie blablabla" tylko co dalej jeśli na to poleci? kiedy ja mam zerowe doświadczenie w tych rzeczach i od razu by wyszło że "kozak w necie pi*da w swiecie" :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:

juz ci mowie dlaczego tak sie dzieje ze ci nie odpisuja
po tych kilku zdaniach przykladach ktore opisales, razi w oczy twoja uleglosc, niezdecydowanie, chęć podporządkowania sie do laski

ciagle je pytasz: a może miala bys ochote? a chciala bys? a kiedy masz wolny dzien? ty juz musisz miec zalozenie ze by chciala i nie pytasz o takie rzeczy, ty masz dyktowac warunki a ona sie ma dopasowywac

gdy ktoras nastepnym razem ci odpisze: W sobote niemam czasu bo mam sesje, to ty odpowiedz- Sesja nie zając, a kino mogą nam wyburzyć w kazdej chwili, wiec nie dyskutuj i widzimy sie jutro, a ona prawodpobobnie pusci ci minke i sie zacznie smiac,

gdy jakas ci napisze, sory mam chlopaka, to ty odpowiadasz- ale co mnie to obchodzi, twoj chlopak twoj problem :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:, bo na 90% ona tego chlopaka niema a jest to jedynie kulturalne-"s+:Ikony bluzgi pierd:", to są takie testy, majace jej pokazac jakim jestes kolesiem, czy tym ktory chce prowadzić, czy tym ktory chce byc prowadzony.

ogolnie te powzysze przyklady pokazuja ze jestes gorą, jestes dowartosciowany, nie zdesperowany, zabawny, nie przymilasz sie, nie szukasz akceptacji

i najwaznijsze, wyróżniasz sie sposrod tysięcy kolesi, ktorzy jej pisza dokladnie to samo non toper, czyli- hej, ale masz piekne oczy i tego typu glupoty.

doszedlem do tego tez po wielokrotnych probach czatowania, chcialem sie pokazac z jak najlepszej strony, pisalem ze np masz swietnie dobrane buty do bluzki, albo- mam takie same deski w przedpokoju, są cudowne nie prawdaż?

i bylem zlewany, az sie wkoncu wscieklem,uznalem ze i tak jestem anonimowy wiec poszedlem w zlosliwosc, do jednej z pieknijszych dziewczyn ktorej zdjecia mialy ok kilka tysiecy wyswietlen, napisalem ze np. ma burdel w pokoju i nastepnym razem przed robieniem fotek ogarnie sobie pokoj, z koleji do innej ze ma nie rowno rozprowadzoną szminke i zalecam jej popracowac nad stylizacja przy nastepnej sesji

i wtedy chlopie doznalem mega szoku, bo wkoncu dostawalem odpowiedzi, zaczepne, zadziorne, zaczely sie przekomarzac, droczyc, ze skoro jestem takim wytwornym kosmetologiem to mam sam sobie zrobic make up i wyslac jej foto, to wtedy ja odbijam pilke, pisze- a co ja z tego bede mial? na moje foto musisz sobie zasluzyc.i tak dalej i tak dalej..

i wychodzil z tego mocny kontekst zabawy, humoru, luzu, sponanicznosci, a nie rozmowy kwalifikacyjnej typu "czesc, jestem andrzej, uwielbiam motyle i stare samochody, a Ty?

mam nadzieje ze po tych moich wypocinach ciutke skumałeś o co chodzi, w skrocie, nie zalezy ci na jej wzgledach, ani na jej zdaniu, to ty jestes nagrodą na którą ona musi sobie zapracować, no ale co z tego skoro nauczysz sie takiego zachowania w sieci, skoro na realnym spotkaniu twoja postawa bedzie przeciwna do tej ktora reprzenowales w necie, tego porpostu trzeba sie nauczyc wytrenowac, poprzez zmiane wlasnej osoby i przekonan na tema siebie i innych pozdrawiam cie i powodzenia


Re: Nieśmiałośc - brak dziewczyny? - Użytkownik 7017 - 20 Cze 2014

dzięki mocart za wyczerpującą odpowiedź. Właściwie to znam to. Czytałem kiedyś podobne rady z różnych poradników i ludzi którzy odnosili sukcesy z kobietami, tylko hmm nie potrafię. Flirt to jest dla mnie jak rozmowa po chińsku. Nawet jak próbowałem czasem iść na całość to raz działało ale już za drugim razem nie miałem pomysłu jak to pociągnąć, albo typiara odbierała to jako wrzutę na siebie i się obrażała albo zero odzewu (co odczytałem jako "zrobilem z siebie głupka po raz kolejny") xD
Wiem, że trening czyni mistrza, ale kurde w tym przypadku to trzeba być chyba zupełnie wypalonym z emocji, by tak całkowicie mieć wylane na zlewki. Przecież każda zlewka to informacja dla mojej podświadomosci "nie jesteś ciekawy". Skąd brać motywację? Jak to u ciebie było? Może byś chciał się rozpisać o twojej historii z dziewczynami bo to mogłoby być inspirujące (a feministki cicho tam :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: ).

btw co pisałeś do dziewczyn, które są ładne na zdjęciu ale nie miały żadnego opisu, nie miały żadnego punktu zaczepienia? Nad tym się zastanawiam bo tego typu dziewczyn na portalach randkowych jest najwięcej :Stan - Niezadowolony - Zastanawia się:


Re: Nieśmiałośc - brak dziewczyny? - Zasió - 20 Cze 2014

Czyli znowu PUVA i podryw na zimnego :Ikony bluzgi mama:?
Cholera, ma wrażenie, ze jakbym z paroma wartościowymi dziewczynami, jakei poznałem na studiach, zaczął tak rozmowę, to skończyłbym jeszcze szybciej. I nieważne, w sieci czy na przystanku trolejbusowym...

Sugerujesz mocartku, ze tylko to działa? mogę sie zgodzić co do kwestii chłopaka i wyjścia, ale cała reszta to mi jakoś smierdzi.

albo inaczej - z tego by wynikalo, ze moze ogólnie na portalach sa tylko takie laski, które szukają zabawy i macho... to faktycznie moze lepiej sobie w cholere odpuścić i wykupić abonament na PornHubie...


Re: Nieśmiałośc - brak dziewczyny? - ananas filozoficzny - 20 Cze 2014

mocart napisał(a):uleglosc, niezdecydowanie, chęć podporządkowania sie do laski

ty masz dyktowac warunki a ona sie ma dopasowywac


jej pokazac jakim jestes kolesiem, czy tym ktory chce prowadzić, czy tym ktory chce byc prowadzony.

jestes gorą, jestes dowartosciowany, nie zdesperowany, zabawny, nie przymilasz sie, nie szukasz akceptacji



nie zalezy ci na jej wzgledach, ani na jej zdaniu, to ty jestes nagrodą na którą ona musi sobie zasłużyć


Coś w tym jest. Nie w przypadku kazdej kobiety i w róznym nateżeniu, ale..

Dodam od siebie o seksualnych podtekstach. Wydaje mi sie to chamskie i będace przejawem braku szacunku, ale kilka razy sprobowałem i o dziwo
one były zadowolone. Nie kilka razy tylko 4. 2 razy były to panie bez zdjecia i jak je wydebiłem to zakończyłem znajomość choc czułem sie jak ostatnia swinia bo one mi zaufały i przysłały zdj. i myslałem, że na pweno poczuja sie zranione. Raz pani była z daleka i uznałem, że tak daleko nie pojadę. A raz była dłuższa znajomość skypowa z 2 spotkaniami. Ona nie ostatecznie nie chciała jednak bezrobotnego a i ja jakoś czułem się przestraszony tym, że ma dzieci.


Re: Nieśmiałośc - brak dziewczyny? - mocart - 20 Cze 2014

Stachv napisał(a):Przecież każda zlewka to informacja dla mojej podświadomosci "nie jesteś ciekawy".

nic bardziej mylnego, to przeciez naturalne ze nie spodobasz sie kazdej kobiecie ktora napotkasz, niema mezczyzny na swiecie ktory podobal by sie kazdej kobiecie, to jes nie realne, tak samo jak nie kazda kobieta spodoba sie tobie, prawda? tak samo jak my selekcjonujemy, tak i one to robią.

ze mna bylo tak samo jak z wieloma osobami ktore sie tu udzielily, w wieku 19 lat niemialem absolutnie zadnych kontaktow z dziewczynami. pustka totalna. co oczywiscie coraz bardziej mnie flustrowalo i gnębilo, no wiec odpowiedzi na moje dramaty zaczalem szukac w internecie, i tym oto sposobem trafilem na pojęcie uwodzenie. zainteresowalo mnie to potwornie, zaczelem czytac mase artykolow, roznych publikacji, badan, prezentacji video i mase tego typu rzeczy, ale caly czas wiedzialem ze nieda sie nauczyc jezdzic na nartach przeczytając jedynie o tym ksiazke.

natomiast dalo mi to impuls i sygnal do tego ze musze zmienic swoj styl zycia, zebym dzieki temu ja tez mogl sie tez zmienic. czulem sie wtedy jak gowno, zalosne przestraszone gowno, walace konia wieczorami.

zmiany zaczely zachodzic bardzo bardzo powoli i lagodnie, zaczalem od wznowienia mojej edukacji w lo weekendowym, poprzez ogarniecie stalej pracy,w ktorej caly czas bylem miedzy ludzmi, a skonczywszy na wkręceniu sie w sporty silowe ktore sa moja pasją do dnia dzisijszego- a wzielo sie od tego ze chcialem tylko troszke przytyc bo wygladalem jak bym byl na przepustce z auschwitz. z czasem gdy efekty sportowe zaczely byc coraz wyraznijsze, wraz z tym coraz lepiej sie czulem sam ze sobą, pojawilo sie takie przyjemnie uczucie dumy z siebie i zadowolenia.

tematyka uwodzenia z koleji sprowadzila moje zainteresowanie na spokrewnione tematy poboczne, takie jak szeroko rozumiana psychologia, mechanizmy wplywu na ludzi, budowanie emocji miedzy ludzmi, stosowanie perswazji itp, wiadomo ze nie mialem zamiaru stać sie nagle jakims złowrogim czarodziejem i uprowadzać wzrokiem niewinne dziewczynki, tylko te terminy niesamowicie mnie zaciekawily, a przedewszystkim otworzyly oczy na wiele kwestii o ktorych niemialem pojecia.

i zaczelo sie hurtowe sciaganie ebookow, polykalem jeden za drugim, przeczytalem chyba 20 pozycji o hipnozie, z 40 o rozwoju osobistym, potem zboczylem ze sciezki na pojęcia mega abstrakcyjne typu struktury dzialania podswiadomosci. dostalem na tym punkcie świra, na punkcie rozwoju, poszerzania horyzontow o rzeczy, o ktorych 90% ludzi niema pojecia. to dalo mi o tyle dobrego, ze spodobala mi sie konsumpcja literatury samej w sobie, zaczleem czytac mase ksiazek fabularnych, kryminaly, powiesci, biografie znanych ludzi. z roku na rok, odnosilem wrazenie ze jestem coraz bardziej za+:Ikony bluzgi kochać 2:

ale czegos ciagle mi brakowalo w sobie, moja osobowsc byla za slaba na podbijanie swiata, i w tym momencie zainteresowalem sie srodkami psychotropowymi, zaczelem masowo wcinac leki przeciwlekowe, antydepresanty, ze wzgledu na zaburzenia depresyjne wywolane traumami rodzinnymi oraz z okresu dorastania. oficjalnei bylo to wszystko pod kontrolą lekarza, ale praktcznie jadlem to ile i jak chcialem. ssri bardzo milo wspominam, bralem je dlugo, ok 3lata, siegajac pamięcią czuje ze mnie subtelnie zmienily, na bardziej otwartego, empatycznego. troszke znieczulily na negatywne emocje. byla to m.in paroksetyna sertralina fluoksetyna i wellbutrin.

w wieku 22lat mialem juz dobre stale zatrudnienie w firmie kurierskiej, poznalem tam mase osob, nauczylem sie przebywania w srod nich, osiągi sylwetkowe mialem coraz lepsze, wkręciłęm sie maxymalnie w dietetyke, fizjologie, anatomie ludzka, powoli budowalo mi sie moje poczucie wartosci, kolezanki zaczely do mnie pisac, hej michaś, kurcze mam w planie schudnąć troszke tu i tu, co mi poradzisz, co mam robić itp..., natomiast skonczylo sie na tym ze zaczelem je zabierac ze sobą na treningi, pokazywac technike cwiczen, w tym momencie mialem swiezo 23lata, powoli powoli zaczely mi sie moje twarde bariery przelamywac, wszedl pierwsze kontakty cielesne, w sensie dotyk, jakies tam podtrzymywanie, za nogi, biodra, czulem sie wtedy bosko.

nastepnie zaczelem byc coraz bardziej widoczny w szkole, angielski od zawsze uwielbialem, wiec ci co mieli z nim problemy, siadali w lawce ze mna, to tez mocno budowalo moja samoocene, czulem sie jakos tam istotny w tym spoleczenstwie, flustracja coraz bardziej zanikala.

potem umiesciwszy moje zdjecia na fotce.pl wiele dziewczat samych do mnie pisalo jako pierwsze, stary czulem sie wszechmogący, na wstepie bylem na podeście, a to ona sie starala o wzgledy i moja aprobate, krotki okres czasu u zaczalem sie spotykac hurtowo, co weekend, pierwsze spotkania byly troche kaleczne, bylem spiety, ale po czasie juz to bylo rutyną, gadka szmatka, telefon, spotktanie. czasami bylo tylko jedno, a czasem dochodzilo do drugiego. mowilem im rozne rzeczy, na rozny sposob, potem analizowalem kazde moje slowo, przezywajac to na nowo, mniejwiecej juz wiedzialem czego nie robic, a co robic.

i tak to sie toczy do dzis mam teraz 24lata i ogolnie na brak zainteresowania nie narzekam, wiadomo czlowiek chce byc ciagle fajnijszy lepszy, ale wtedy sobie przypomina jaki byl lata wstecz i to cisnienie na coraz wieksza za+:Ikony bluzgi kochać 2: juz powoli umyka,

to tak w bardzo krotkim zwiezylm skrocie, to o co prosiles, zebym ci napisal jak bylo ze mna, 19-24 to byl u mnie bardzo burzliwy okres, bardzo wiele sie wydarzylo, a juz jest po polnocy a jutro musze wczesnie wtsac i oczy mi sie kleja, mam nadzieje ze wzruszyla was moja historia i bedziecie ją opowiadac swoim wnukom na dobranoc, ja lece w kimono pozdrawiam cie jeszce raz i na spokojnie sobie poszperaj w internecie o tych zagadnieniach ktore opisalem wyzej, poprostu, na "poszerzenie horyzontow" :Stan - Uśmiecha się:)


Re: Nieśmiałośc - brak dziewczyny? - ananas filozoficzny - 21 Cze 2014

Czyli zmiany w życiu, a nie tylko doskonalenie technik podrywu...


Re: Nieśmiałośc - brak dziewczyny? - Zasió - 21 Cze 2014

Rozumiem że próbkę wciskania kitu naiwnym dzierlatkom mamy za soba.
:Stan - Uśmiecha się - LOL:


Re: Nieśmiałośc - brak dziewczyny? - Gość - 21 Cze 2014

Nie czytałam może poradników na ten temat ale Zas ma rację. Takie podporządkowywanie sobie dziewczyny małoktórej się spodoba. Fakt, że na początku to może pociągać ale pewno na dłuższą metę to nie zadziała. Żadna zdrowa na umyśle kobieta nie będzie się chciała związać z takim zimnym draniem bo wiadomo czym to się może skończyć.
"Nie dyskutuj i widzimy się jutro"? I która przyjdzie? Chyba ta najbardziej znudzona, samotna i zdesperowana.


Re: Nieśmiałośc - brak dziewczyny? - Judas - 21 Cze 2014

Jeśli kocha - przyjdzie z nadzieją.
Jeśli leci na kasę - przyjdzie z niecierpliwością.


Re: Nieśmiałośc - brak dziewczyny? - ananas filozoficzny - 21 Cze 2014

SpaceDementia napisał(a):Nie czytałam może poradników na ten temat ale Zas ma rację. Takie podporządkowywanie sobie dziewczyny małoktórej się spodoba. Fakt, że na początku to może pociągać ale pewno na dłuższą metę to nie zadziała. Żadna zdrowa na umyśle kobieta nie będzie się chciała związać z takim zimnym draniem bo wiadomo czym to się może skończyć.
"Nie dyskutuj i widzimy się jutro"? I która przyjdzie? Chyba ta najbardziej znudzona, samotna i zdesperowana.

Nie tyle chodzi o podporzadkowywanie, a o pokaznie pewnosci siebie, zdecydownia , siły tak aby zaprezentowac sie jako ktos kto moze dać oparcie, a nie ktoś kto potrzebuje opieki. Nie trzeba sie tak zachowywać stale, a nawet nie nalęży Powinno się też pokazać, że zabiega sie o względy kobiety i nam na niej zależy oraz staramy się zadbać o jej potrzeby, dowiedzieć jakie są.

Tak mnie się wydaje. Czyli podejscie z dwóch stron.


Re: Nieśmiałośc - brak dziewczyny? - evianka - 21 Cze 2014

Nic tak nie nakręci dziewczyny jak podejście w stylu: za włosy .... i do jaskini bhahaha
Jest zasadnicza różnica między sarkazmem, drobnymi złośliwościami, przekomarzaniem się a podejściem neandertalczyka


Re: Nieśmiałośc - brak dziewczyny? - mocart - 21 Cze 2014

ananas filozoficzny napisał(a):
SpaceDementia napisał(a):Nie czytałam może poradników na ten temat ale Zas ma rację. Takie podporządkowywanie sobie dziewczyny małoktórej się spodoba. Fakt, że na początku to może pociągać ale pewno na dłuższą metę to nie zadziała. Żadna zdrowa na umyśle kobieta nie będzie się chciała związać z takim zimnym draniem bo wiadomo czym to się może skończyć.
"Nie dyskutuj i widzimy się jutro"? I która przyjdzie? Chyba ta najbardziej znudzona, samotna i zdesperowana.

Nie tyle chodzi o podporzadkowywanie, a o pokaznie pewnosci siebie, zdecydownia , siły tak aby zaprezentowac sie jako ktos kto moze dać oparcie, a nie ktoś kto potrzebuje opieki. Nie trzeba sie tak zachowywać stale, a nawet nie nalęży Powinno się też pokazać, że zabiega sie o względy kobiety i nam na niej zależy oraz staramy się zadbać o jej potrzeby, dowiedzieć jakie są.

Tak mnie się wydaje. Czyli podejscie z dwóch stron.

dobrze ci sie wydaje, bo masz racje, wlasnie o o chodzi, o rownowage, mix zmysłowego romantyka,delikatnego zboczucha, z despotą, taki model faceta przyciaga te najbardziej atrakcyjne,pewne siebie, majace setki adoratorow, kobiety.

space dementia, napewno tez zadna szanująca sie kobieta nie bedzie miala ochoty zwiazac sie z facetem ktory bedzie chcial sie jej w 100% podporządkować i przypasować. twierdzisz ze zadna kobieta tez nie bedzie chciala byc w zwiazku z zimnym draniem, jakos praktyka pokazuje co innego, ile sie slyszy o przypadkach kobiet ktore szaleją za skurwielem ktory je tłucze zdradza i oklamuje, ale o tym juz mowilem strone albo dwie wczesniej,tacy wlasnie wywoluja najwiekszy pociąg i pozadanie

co do tego "nie dyskutuj widzimy sie jutro", zapomnialem tez napomnieć ze taki ton, taka rama rozmowy nie dziala na kobiety niesmiale, lękliwe, poniewaz nie maja one zbyt duzo doczynień z mezczyznami i taki twardy sposob rozmowy latwo je zastrasza i peszy.
to najlepiej dziala na te przebojowe, bardzo atrakcyjne i troche nadęte

to wszystko wymaga pewnego wyczucia, zbalansowania, na co mozesz sobie pozwolic w danej chwili a na co nie,

evianka napisał(a):Nic tak nie nakręci dziewczyny jak podejście w stylu: za włosy .... i do jaskini bhahaha
Jest zasadnicza różnica między sarkazmem, drobnymi złośliwościami, przekomarzaniem się a podejściem neandertalczyka

dokladnie tak, o to wlasnie chodzi


Re: Nieśmiałośc - brak dziewczyny? - Anakond - 21 Cze 2014

Na początek chciałbym zaznaczyć, że jestem pod wrażeniem, że wam się chce szukać drugiej połówki pomimo "przeciwności losu", ja już kilka lat temu położyłem krzyżyk na takich pomysłach. "Szacun" :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Cytat:space dementia, napewno tez zadna szanująca sie kobieta nie bedzie miala ochoty zwiazac sie z facetem ktory bedzie chcial sie jej w 100% podporządkować i przypasować.i
Ej no nie uogólniajmy tak, mam znajomego który jest kompletnym pantoflem (przychodzi sms od dziewczyny, a on przerywa cokolwiek robi i odpisuje, a jak przyjdzie, że chce się z nim spotkać to on w ciągu kilka minut już leci na złamanie karku) - i są ze sobą od kilku lat. Nawet są zaręczeni. A jego partnerka nie wygląda na "nieszanującą się kobietę".

Ludzie są różni, więc i szukają różnych ludzi. Chociaż z pewnością wyważenie cech "samca alfa" i "beta" wzorowane na jakimś rozkładzie normalnym powiększa szanse na znalezienie partnerki :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:


Re: Nieśmiałośc - brak dziewczyny? - mocart - 21 Cze 2014

to byla moja odpowiedz na uogolnienie powyzej ze dominatorzy sa zli i zadna normalna sie z takim nie zwiąże. to tez bylo uogolnienie.


Re: Nieśmiałośc - brak dziewczyny? - Zasió - 21 Cze 2014

SpaceDementia
- dyskusja potoczyła się już dalej, ale tylko wyjaśni ci, że... kompletnie nie załapałaś, co miałem na myśli :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:


Re: Nieśmiałośc - brak dziewczyny? - ucieczka - 21 Cze 2014

mocart napisał(a):gdy ktoras nastepnym razem ci odpisze: W sobote niemam czasu bo mam sesje, to ty odpowiedz- Sesja nie zając, a kino mogą nam wyburzyć w kazdej chwili, wiec nie dyskutuj i widzimy sie jutro, a ona prawodpobobnie pusci ci minke i sie zacznie smiac,

gdy jakas ci napisze, sory mam chlopaka, to ty odpowiadasz- ale co mnie to obchodzi, twoj chlopak twoj problem :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:, bo na 90% ona tego chlopaka niema a jest to jedynie kulturalne-"s%$%...aj", to są takie testy, majace jej pokazac jakim jestes kolesiem, czy tym ktory chce prowadzić, czy tym ktory chce byc prowadzony.

ogolnie te powzysze przyklady pokazuja ze jestes gorą, jestes dowartosciowany, nie zdesperowany, zabawny, nie przymilasz sie, nie szukasz akceptacji

Oezu, miałam kiedyś "amanta" stosującego takie teksty. :Stan - Niezadowolony - W szoku: To był kompletny dupek nie rozumiejący, że nie mam ochoty ani zamiaru się z nim spotykać i nie znoszę takiego desperackiego cwaniakowania. Dwa miesiące nerwów, zanim odpuścił (a i tak trzeba było poprosić kolegę o interwencję).

Wartościowy facet nie musi się dowartościowywać idiotycznymi tekstami.


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.