PhobiaSocialis.pl
Nieśmiałośc - brak dziewczyny? - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html)
+--- Dział: Relacje międzyludzkie (https://www.phobiasocialis.pl/forum-19.html)
+---- Dział: RELACJE ROMANTYCZNE (https://www.phobiasocialis.pl/forum-61.html)
+---- Wątek: Nieśmiałośc - brak dziewczyny? (/thread-980.html)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43


Re: Nieśmiałośc - brak dziewczyny? - Luctucor - 03 Sty 2014

Judas napisał(a):
OtoJa napisał(a):
iLLusory napisał(a):Tyle tylko, że facet o bele co i byle ochłap to wcale nie chce się starać.
Dopóki mu dziewczyna nie daje tego do zrozumienia to się będzie starał :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Chodziło jej chyba o to, że do brzyduli i ''paszczura'' nawet i casanowa barów mlecznych nie wystartuje.

Mam w klasie dziewczynę o dość szpetnej urodzie, osobowości wcale nie lepszej i na dodatek z ujemną pewnością siebie w kontaktach z chłopakami. I owszem, w szkole ma zerowe powodzenie. Ale według jej relacji (zakładając, że prawdziwe, nigdy w żadnym klubie nie byłem to nie mam jak tego zweryfikować) odważyła się raz wyjść do klubu i zaraz trafili się jej jacyś adoratorzy (nawet kilku ich było). Fakt, że może ci faceci to nie był towar wysokiej jakości, ale zawsze coś. Mnie nawet te najbrzydsze ignorują, a jedną zdesperowaną próbowałem nawet poderwać (bo pomyślałem, że jak mam szansę to tylko u takich :-) ) i przez ponad pół roku nie osiągnąłem niczego.


Re: Nieśmiałośc - brak dziewczyny? - Gość - 03 Sty 2014

Nie sądzę, żeby sama nieśmiałość była wielkim problemem, a "zniewieściałość" można złagodzić, trzeba może popracować trochę nad sobą? :Stan - Uśmiecha się:


Re: Nieśmiałośc - brak dziewczyny? - Judas - 03 Sty 2014

Jak wiadomo z każdej reguły są wyjatki.
''Każda potwora znajdzie swego adoratora''.


Re: Nieśmiałośc - brak dziewczyny? - Zasió - 04 Sty 2014

Ta, dobre pytanie z tym"czemu nie ma tematu nieśmiałość - brak chłopaka"
No, ale to pytanie retoryczne...Chociaż sadzę, zę z nieśmiałych to głównie te ładne dziewczyny są podrywane. A te brzydkie nie założą tematu, bo rozwiałyby wątpliwości :Stan - Niezadowolony - Diabeł:
Oczywiscie na pewno są wyjątki, ale po co kolorować szary świat? - tak samo jak w kwestii - czemu fobiczki mają x razy mniej problemów z z samotnością...


Re: Nieśmiałośc - brak dziewczyny? - Gość - 04 Sty 2014

Zas napisał(a):A te brzydkie nie założą tematu, bo rozwiałyby wątpliwości :Stan - Niezadowolony - Diabeł:
.
chodz Zas no cho :Stan - Niezadowolony - Martwi się:mt014 :Stan - Uśmiecha się - LOL:
http://phobiasocialis.pl/forapl_redirect/niesmialosc,2/niesmialosc-brak-chlopaka,9830.html :Memy - Cool Doge:


Re: Nieśmiałośc - brak dziewczyny? - patryk112 - 16 Maj 2014

A u mnie od dłuższego czasu utrzymuje się taka myśl, że po prostu nigdy z nikim się nie zwiążę. Że w sumie nikogo nie potrzebuję, przez tyle lat samotności zdążyłem się już przyzwyczaić.
Mam 21 lat, mieszkam z matką w wynajmowanej kawalerce i szanse na wyprowadzenie się ,,na swoje" będą zerowe jeszcze przez wiele lat, nawet odpada spotykanie się z kimkolwiek w domu. Nie mam pieniędzy na chodzenie do barów, czy na imprezy(zresztą i tak nie lubię, za dużo szumu) Zawaliłem studia, szukam pracy za 1200zł. Z takiej pensji mogę utrzymać siebie(jak znajdę pracę to stracimy alimenty, więc część będę musiał dawać matce), ale nie rodzinę. Z żadną dziewczyną nie rozmawiałem dłużej niż 5 minut, mam zerowe doświadczenie. Nie rozumiem współczesnego podejścia do związku - ,,wyrywanie" na imprezach, zaślepienie seksem, przedmiotowe traktowanie. Idioci. Dla mnie związek jest potężną więzią emocjonalną. Traktuje to bardzo poważnie. I może trochę się boję, że gdy posmakuję miłości to poczuję rozczarowanie, że ,,to miało być coś więcej". Mam spore oczekiwania.
Ostatnio zacząłem czytać różne mądre książki i cały mój światopogląd jest wywrócony do góry nogami.
Chciałbym znaleźć tylko jakieś zajęcie, coś co mnie zafascynuje, czemu będę poświęcał cały wolny czas i oszczędności. Chcę się zatracić w jakimś hobby i nie myśleć czasami jak nudne i samotne jest moje życie.


Re: Nieśmiałośc - brak dziewczyny? - UnikamSiebie - 16 Maj 2014

000


Re: Nieśmiałośc - brak dziewczyny? - kepik - 16 Maj 2014

UnikamSiebie napisał(a):
patryk112 napisał(a):Nie rozumiem współczesnego podejścia do związku - ,,wyrywanie" na imprezach, zaślepienie seksem, przedmiotowe traktowanie. Idioci. Dla mnie związek jest potężną więzią emocjonalną.

W Twoim wieku miałem identycznie, ale wystarczył cztery lata, żeby mi się w główce poprzewracało o 180 stopni. Nie mam pojęcia czemu, ale marzenie o wielkiej miłości i dorabianie wielkiej, pięknej i szczytnej ideologi do związków zaczęło mnie zwyczajnie w świecie męczyć i irytować. Obecnie jestem na poziomie "byle kiedyś zamoczyć" i czuję się z tym nieźle. :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
I serio jesteś z siebie dumny?


Re: Nieśmiałośc - brak dziewczyny? - UnikamSiebie - 16 Maj 2014

000


Re: Nieśmiałośc - brak dziewczyny? - Pan Foka - 16 Maj 2014

Ależ ma poniekąd sporo racji, bo circa ebałt cztery lata związku to akurat tyle, by organizm przestał produkować hormony tęczy, odpowiadające za ten przekoloryzowany stan początkowy, i mógł się wziąć za konkretne cele (rozród i cementowanie rodziny). Co prawda zapatrywanie się wyłącznie na kopulację nie jest szczególnie wzniosłe (ale co kto lubi), lecz z drugiej strony nie ma też co się nastawiać na dekady baśni o królewnach i jednorożcach. Dzięki hormonom i tak dostaniesz coś w ten deseń, by zawrzeć związek, za to usilne kierowanie się tymi niezdrowymi (długoterminowo) emocjami doprowadzi w końcu do rozczarowania. Po okresie początkowym związek stawia cele (niekoniecznie musi to być spłodzenie potomka), bardziej znaczące niż wieczne maślenie do siebie oczek (tak to rozumiem poprzez te teksty o wielkich emocjonalnych miłościach, snutych przez osoby które otwarcie przyznają, że dotąd nawet palcem kobiety nie tknęły).
"Wielka emocjonalna miłość" to nie dzieło szczerego serca i tęgiego umysłu, tylko hormonów, które po jakimś czasie przestają być produkowane, bo są obciążeniem dla organizmu. A potem płacz, że komuś nie chciało się trwać wiecznie w takim pustym stanie i "się rozpadło".

Cytat:Nie rozumiem współczesnego podejścia do związku - ,,wyrywanie" na imprezach, zaślepienie seksem, przedmiotowe traktowanie
Mojżesz narzekał na to samo.


Re: Nieśmiałośc - brak dziewczyny? - Zasió - 16 Maj 2014

Ale to co, te cztery pierwsze cirka (kwartam, mocuim panie) ebałt lata się już podobać nie mogą, bo hormony? Nikt na nie nie czeka, ci normalni ich nie przeżywali, nawet jeśli potem zmądrzeli? Czekoladę też trzeba przestać lubić, bo w biedra idzie i przecież jest smaczna "bo hormony"? I z zakupu nowego samochodu też się przestać cieszyć, bo potem trzeba ubezpieczyć, i benzin droga, a z czasem na pewno się popsuje?

Ja rozumiem, że "Nie rozumiem współczesnego podejścia do związku - ,,wyrywanie" na imprezach, zaślepienie seksem, przedmiotowe traktowanie."może brzmieć w takim kontekście jak gimnazjalne moralizatorstwo nieudacznika w pinglach ale ta racja co ją mają to mocno "poniekąd", bo "byle zamoczyć" to tylko drugi biegun, dla odmiany desperacji i frustracji. A zdrowe podejście pewnie jest gdzieś po środku. Bez aż nazbyt naiwnych marzeń, ale i bez "dojrzałej" kompletnej negacji więzi emocjonalnych i naukowego tłumaczenia uczuć. Co mi po świadomości, że za uczucie głodu odpowiada taki i sraki hormon? I tak będę zawsze szedł do lodówki.


Re: Nieśmiałośc - brak dziewczyny? - Pan Foka - 16 Maj 2014

No tak.
Nie twierdzę, by się nie cieszyć, tylko pozwalać się przebić zdrowemu rozsądkowi. I tak coś w tym stylu się dostanie, więc świadome dorabianie na ten wzór całej "ideologii życiowej" to sprawianie sobie na własne życzenie wiecznej gorączki. Ma swój cel w krótkim terminie, ale w dłuższym będzie nie tylko do porzygu irytujące, ale i szkodliwe.

Nie no, co kto lubi i nic mi do tego, ale to irytujące jęczenie

ssspooooołeczeeeeeeństwo jest złeeeee, mkeeeeeej?
miłooość nie iiiistnieeeeeeeejeeeeee, mkeeeeeeeej?
Boga też nie maaaaaa, bo cierpią zwierzątka, mkeeeeeeeeeej?


Re: Nieśmiałośc - brak dziewczyny? - mocart - 17 Maj 2014

do dlugotrwalych zwiazkow trzeba dorosnanc poprostu, bardzo malo znam osob z mojego otoczenia (wiek 20-25lat) ktore wytrzymaly by z kims dluzej niz 3-4lata, mam takiego znajomego ktory co sobote umawia sie z inna kobieta, czasami nawet w jeden wieczor z dwoma jednoczesnie, na 16stą leci do jednej potem o 20 druga przychozdi do niego, gdy sie go pytam, Dlaczego nie skupisz sie konkretnie na jednej tylko tak wiecznie przebierasz, to mi odpowiada- Stary, takie pytanie powinienes zadac mojemu fiutowi, a nie mi, bo ja tego NIEWIEM.


Re: Nieśmiałośc - brak dziewczyny? - Sugar - 19 Maj 2014

Niby rzeczywiście hormony to wszystko sprawiają, ale jednak są ludzie ze sobą i 5 a czasem i 50 lat. W którymś momencie rzeczywiście seks traci na znaczeniu, a na czoło wysuwają się inne wartości, no ale podejrzewam, że trzeba samemu do tego dojść.


Re: Nieśmiałośc - brak dziewczyny? - mocart - 19 Maj 2014

patryk112 napisał(a):Z żadną dziewczyną nie rozmawiałem dłużej niż 5 minut, mam zerowe doświadczenie. Nie rozumiem współczesnego podejścia do związku - ,,wyrywanie" na imprezach, zaślepienie seksem, przedmiotowe traktowanie. Idioci. Dla mnie związek jest potężną więzią emocjonalną. Traktuje to bardzo poważnie.
skoro masz zerowe doswiadczenie, to na jakiej podstawie stwierdzasz ze zwiazek da ciebie to potezna wiez emocjonana?

dokladnie taka wizje maja wlasnie faceci ktorzy zyja w niedostatku, nie znaja zycia z kobietami, nie doswiadczyli zadnego romansu, i wkurza ich to co sie dzieje do okola, to ze wszyscy tak tylko brzydko grzesznie i zwierzęco sie gwałcą, ze ci niedojrzali pruderyjni i chamscy podrywacze traktuja te biedne kobietki jak zwierzątka, dlatego zatapiają sie we wlasnych iluzjach o wielkiej milosci na cale zycie rodem hollywood, ktora oczywiscie sie nie spelni, przynajmniej nie w najblizszej przyszloci, bo w tej kwestii kobieta ma troche inne myslenie niz facet, typ opiekunczego dobrego romantyka paradokslanie jest dla nich najmniej atrakcyjnym typem mezczyzny. tak bylo jest i bedzie zawsze, tylko media filmy i ksiazki serwuja takie bzdury ze jest inaczej i ze prawdziwa milosc zawsze wygrywa. kiedys myslalem dokladnie tak samo jak ty, nienawidzilem moich znajomych ktorzy na facebooka wstawiali cochwile nowe zdjecia z nowymi dziewczynami, uwazalem ich za prymitywnych tanich playbojów, dopoki sam nie poznalem kilku dziewczat w szkole, w pracy, az doszedlem do tego momentu w ktorym moglem sobie wybierac, mialem realny wybor, albo umowie sie dzis z tą, albo moze z tamtą, i wiesz co, ta projekcja o wielkiej glebokiej milosci poprostu ze mnie wyparowała, a nabralem checi to doswiadczania coraz to wiecej przyjemnijszych chwil z roznymi dziewczynami,i poznawac ich coraz wiecej, i one to czują, nie zalatuje odemnie nawet najmniejsza desperacją ani natręctwem, do zadnej nie wydzwaniam, nie przekonuje do niczego, nienagabuje, bo nie musze, niemam takiej potrzeby bo nie jestem potrzebującym, mam to co chce pod dostatkiem, a to poprostu czuć wiec one same zabiegają piszą itp.a za jakis czas jak sie czlowiek znudzi tą zabawą i figlami, wtedy dopiero nastepuje czas spokoju i wglebienia sie wkoncu w powaznijsza trwalsza relacje


Re: Nieśmiałośc - brak dziewczyny? - Użytkownik 7017 - 05 Cze 2014

@mocart kurde takie rzeczy to może w następnym życiu bede miał dopiero... : P


Re: Nieśmiałośc - brak dziewczyny? - iLLusory - 06 Cze 2014

mocarcie Strasznie mnie ciekawi, czy chowasz jedną przed drugą po pokojach?
:Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
A zdarza Ci się czasem, że zapomnisz z którą się akurat umówiłeś?
:Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
Ach, proszę, nie zrozum mnie zle, po prostu zastanawiam się czy bywają w tym wszystkim akcenty humorystyczne.


Re: Nieśmiałośc - brak dziewczyny? - patryk112 - 09 Cze 2014

Po prostu chciałbym, żeby mój ewentualny związek był solidny. Jestem perfekcjonistą, nie lubię rzeczy robionych na odpieprz. Przez całe życie obserwowałem stopniowo rozpadające się małżeństwo rodziców i powiedziałem sobie żeby w moim związku za wszelka cenę nie dopuścić do takich rzeczy, jakie były między nimi. Wiem że to miało duży wpływ na moje poglądy. Możliwe że właśnie przez to nie mam zamiaru eksperymentować w kontaktach damsko-męskich tylko chcę jednej więzi na całe życie i poświęcenie wiele energii na jej doskonalenie.

W poprzednim poście miałem na myśli wyższość doświadczeń emocjonalnych nad fizycznymi, sprzeciw na temat przedmiotowości.
Wcale nie marzy mi się miłość do końca życia. Uczucia CHYBA kiedyś wygasają, ale mimo to więź trwa nadal i cały czas można ją pielęgnować.
W sumie powinienem napisać inaczej - niech ludzie sobie żyją jak chcą, mają takie poglądy jakie im pasują. Każdy patrzy na świat inaczej, przez pryzmat innych doświadczeń.


Re: Nieśmiałośc - brak dziewczyny? - Floyd - 10 Cze 2014

Trudno stawiać cielesność ponad uczucia jak się tej cielesności nigdy nie doświadczyło w stopniu wystarczającym :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: Jak byłem nastolatkiem to też uważałem, że uczucia ponad wszystko, jeden związek na wieki wieków, wszystko solidne, stałe, pewne.

Niestety życie weryfikuje poglądy i to wszystko nie jest takie proste. Łatwo gardzić wszechobecnym seksem kiedy samemu nie wie się z czym to się je. Jakby laski rozkładały przed Tobą nogi i nie bałbyś się ich tak przeraźliwie, poznałbyś bardzo słodki smak przelotnych znajomości i to o czym pisze mocart, czyli miałbyś wybór, to mógłbyś bardzo łatwo w to odpłynąć. A takie prozaiczne przyjemności dla fobika są bardzo zdradliwe.

Moim zdaniem lepszy ten przypadkowy seks niż idealizowanie i "mój związek będzie solidny, nie pozwolę mu się zepsuć". Zgotujesz partnerce piekiełko, bo każdy kryzys będziesz traktował jako życiową porażkę. Może czas działać, a nie mówić?


Re: Nieśmiałośc - brak dziewczyny? - PMCL - 10 Cze 2014

Jakoś mi się nie śpieszy,nigdy nie miałem żadnych znajomych płci przeciwnej i nawet nie chce mi się nawiązywać żadnych kontaktów,mogę być sam nie przeszkadza mi to tak jak niektórym że żyć nie mogą a ja nawet widzę same pozytywy bycia samemu a widzę to tak że przynajmniej nikt mi niepotrzebnie d*py nie zawraca :Stan - Uśmiecha się:


Re: Nieśmiałośc - brak dziewczyny? - mocart - 16 Cze 2014

dokladnie tak jak pisze floyd, dziewczyna by miala z tobą męke i udręke, to jest nierealne wejsc w swoją pierwszą relacje z kobieta i byc z nia do konca zycia, nie doswiadczając przy tym wczesniej zadnych innych, na 98% moge ci zagwarantowac własną głową ze twoj pierwszy zwiazek nie bedzie trwac dluzej niz rok.

mowisz ze chcesz unikac wszelkich spięć i kryzysow, jak wyzej. to irracjonalne, wlasnie taka huśtawka emocji wzmacnia i utrwala więź,jesli tego nie bedzie, predzej czy pozniej skonczy sie to zdradą z jej strony.

co do cielesności, to ona determinuje w tobie chęć związania sie z kobieta, to jest fundament, nikt nigdy z nas by sie nie umowil z laska ktora nie podobala by sie nam fizycznie i to jest fakt niepodwazalny, poparty strukturą męskiego mozgu oraz naturą


Re: Nieśmiałośc - brak dziewczyny? - Pan Foka - 16 Cze 2014

Cytat:to jest nierealne wejsc w swoją pierwszą relacje z kobieta i byc z nia do konca zycia, nie doswiadczając przy tym wczesniej zadnych innych, na 98% moge ci zagwarantowac własną głową ze twoj pierwszy zwiazek nie bedzie trwac dluzej niz rok.
Ależ ci ludzie musieli się przez całe wieki męczyć, nie doświadczając przed ślubem więcej niż 20 kobiet testowych.


Re: Nieśmiałośc - brak dziewczyny? - mocart - 16 Cze 2014

nie o to chodzi, tylko dla takiego goscia kazda kłótnia będzie tramuatycznym przezyciem, kazde wyjscie jego kobiety z kolezankami bedzie potwornym dręczącym stresem o to czy kogos nie spotka nie pozna itp, bedzie w stanie jej poswiecic wszystko, zeby ja tylko przy sobie zatrzymac, natomiast faceci po "przejsciach" maja pod tym wzledem latwiej bo jak by to powiedziec, wiedzą z czym to się je, maja wieksza zdolnosc do interpretacji podprogowych zachowan u kobiety


Re: Nieśmiałośc - brak dziewczyny? - Pan Foka - 16 Cze 2014

A, bo ty tak wąsko o fobikach, sorry. Ale w sumie też fałszywe, bo problem nie leży stricte w braku doświadczenia z kobietami, ale w braku umiejętności społecznych. Bez tego może przetestować i setkę. Jasne, czegoś się tam po drodze nauczy (trochę dziwnie mi się to pisze), ale braki nadal mogą przeważać. Ale tu już zahaczamy o inne tematy, a mianowicie przekonanie, że znalezienie partnera to nasze cudowne panaceum leczące ze wszelkich trosk.


Re: Nieśmiałośc - brak dziewczyny? - Zasió - 16 Cze 2014

No jak nie, jak tak, panaceum! Ktoś śmie mysleć mnie kategorycznie?!


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.