PhobiaSocialis.pl
Czy wam dokuczali/dokuczają ? - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Działy tematyczne (https://www.phobiasocialis.pl/forum-9.html)
+--- Dział: Nieśmiałość, Fobia społeczna (https://www.phobiasocialis.pl/forum-11.html)
+---- Dział: PRZYCZYNY (https://www.phobiasocialis.pl/forum-43.html)
+---- Wątek: Czy wam dokuczali/dokuczają ? (/thread-8857.html)

Strony: 1 2


Re: Czy wam dokuczali/dokuczają ? - nola - 23 Kwi 2013

Joanna95 napisał(a):
nola napisał(a):Nie traktuj tego stwierdzenia personalnie :Stan - Uśmiecha się: Miałam na myśli społeczeństwo ogólnie.Po prostu myślę, że bez względu na to, jakie dzieciństwo miały osoby, które się nad kimś znęcają (psychicznie czy fizycznie), powinny zostać pociągnięte do odpowiedzialności.

Spoko :Stan - Uśmiecha się: jak coś nie zdenerwowałaś mnie tym czy nie zasmuciłaś itp. po prostu musiałam (bo chciałam) wyjaśnić jak ja na to patrzę :Stan - Uśmiecha się:
To dobrze, bo absolutnie nie miałam tego na celu :Stan - Uśmiecha się:

Cytat:O ja również się z tym zgadzam, stanowczość moim zdaniem jest potrzebna ale nie wiem czy człowiek powinien karać człowieka bo zdaje mi się że człowiek który robi źle sam dostaje kare i to jest zawsze nawet jeśli ludzie tego nie dostrzegają.
Wiesz, to już nie chodzi nawet o samo karanie, choć ja uważam, że jeśli ktoś zasłużył na karę, to powinien ją otrzymać. Ważniejsze w tym wszystkim jest jednak bezpieczeństwo / poczucie bezpieczeństwa. Kolejny przykład z życia wzięty, a konkretnie z gimnazjum, do ktorego miałam wątpliwą przyjemność chodzić :Stan - Niezadowolony - Smuci się: Chłopak zostaje tak ciężko pobity, że ląduje w szpitalu. Nie wiadomo, czy przeżyje. Tak na marginesie - syn nauczycielki. Cudem udaje mu się przeżyć. Co robi dyrekcja? Absolutnie nic. A przepraszam, wysyła sprawców do pedagoga. Dla mnie to jest jakiś absurd. Do pedagoga można wysłać za podłożenie nogi koledze czy koleżance, a nie za pobicie, które mogło skończyć się czyjąś śmiercią. Co czuli rodzicie dzieci uczęszczających do tej szkoły? Z jaką świadomością uczniowie tam przychodzili? A no z taką, że ktoś może cię zabić, bo nikt nie dba o to, co się dzieje. Pani dyrektor skutecznie tuszowała wszelkie zajścia. Myślę, że niewiele obchodziło ją bezpieczeństwo uczniów. Pamiętam nawet jak na jakimś apelu wyróżniła jednego z członków "bandy" za to, jaki jest wspaniały i koleżeński :Stan - Niezadowolony - W szoku: Sama bałam się o bezpieczeństwo kogoś z mojej rodziny, bo słyszałam różne groźby. To nie jest normalne, że na przykład trzeba nosić przy sobie gaz, bo nie wiadomo, co znów wydarzy się w szkole.
Cytat:Ale wiecie, nie zawsze tak jest. Wiem ze swojego doświadczenia ze są osoby które nie potrzebują świadków/znajomych/tłumu żeby znęcać się nad drugim człowiekiem.
A no to też racja, bo kiedy takie osoby upatrzą sobie ofiarę, to znęcają się nad nią przy każdej możliwej okazji. Choć tłum, jak słusznie zauważył Oto ja, dostarcza paliwa. U mnie w mieście rzadko ktoś zaczepiał, gdy był sam. Zazwyczaj wtedy głowa w dół i udaje, że go nie ma :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: Dopiero gdy zebrali się do kupy, odzyskiwali energię i "zapraszali" ludzi na solo, czyli 1 kontra 10... Na szczęście teraz ponoć sytuacja się poprawiła i w moim mieście niby znowu jest w miarę bezpiecznie, szkoda tylko, że nie było mi dane tego doświadczyć.


Re: Czy wam dokuczali/dokuczają ? - kolejarz - 29 Kwi 2013

Witam,
Może i ja wtrącę swoje 3 grosze :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Akurat podstawówka i gimnazjum( z naciskiem na to drugie) to najgorszy okres dla mnie w życiu.
Dzieci z podstawówki chyba w każdej klasie wybierają pierdołę klasową, z której każdy się śmieje. Pamiętam jak do dziś, kiedy poszedłem do gimnazjum byłem zaskoczony jedną rzeczą: mogłem sie normalnie wypowiadać nawet jak ktoś mnie prześladował. W podstawówce każdy mie przekrzykiwał, nie mogłem się nawet słowem odezwać.
W gimnazjum to była dopiero masakra, tam to mimo że to było dobre gimnazjum to była masakra, może większość dziewczyn była spokojniejsza, niektórzy chłopcy też byli wporzo, ale większość to tacy co mnie normalnie do myśli samobójczych doprowadzali, do dziś pamiętam jak schodziłem ze schodów a jeden gość na mnie pluł( nie napluł, ale prawie, sam fakt, że chciał).
Powiem szczerze, że niekoniecznie w technikum jest złe towarzystwo, jestem na studiach zaicznych i szczerze powiem jest wiele osób całkiem wporzo świerzo po technikum, może nie tak wrażliwych jak ja, ale naprawdę potrafią pomóc, pożartować itp. mimo że wiedzą iż jestem zamknięty w sobie. Myślę, że to kwestia wieku, człowiek po prostu dojrzewa, potrafi uszanować innych, ja akurat na podwórku miałem wsparcie, potem każdy poszeł swoją ścieżką.
Cieszę się że to już za mną, to wielki uraz psychiczny był, jak spotkałem w tamtym roku znajomego z gimnazjum o matko.......Normalnie się przywitałem i zwiałem, to było na 18-stce koleżanki, dobrze że mnie nie zaczepiał, reszta osób była wporzo. Cieszę się że to wszystko juz za mną i pociesze wszyskich: jeśli nie w liceum/technikum to na studiach Cie będą traktować po ludzku, mogę to prawie zagwarantować.
Pozdrawiam
kolejarz


Re: Czy wam dokuczali/dokuczają ? - kaminotsuru - 30 Kwi 2013

Kiedyś tak, podstawówka to było 8 lat nieustannego, codziennego koszmaru. W liceum tylko kilku mi dokuczało, ale już mnie nie bili. Teraz jestem w policealnej i jest w porządku.


Re: Czy wam dokuczali/dokuczają ? - uno88 - 30 Kwi 2013

@up
To spoko, że dajesz sobie radę. Fajnie by było jakbyś częściej się wypowiadał. Pozdro.


Re: Czy wam dokuczali/dokuczają ? - Gość - 12 Maj 2013

Czy dokuczali? Nie. Ale może nawet gorzej. Nie zwracali na mnie uwagi. Odtrącali mnie bo byłam cicha i niepozorna. W szkole lepiej być głośnym, popisywać się i na każdym kroku pokazywać jakim się fajnym nie jest bo inaczej wszyscy mają cię gdzieś.


Re: Czy wam dokuczali/dokuczają ? - kaminotsuru - 12 Maj 2013

SpaceDementia napisał(a):Czy dokuczali? Nie. Ale może nawet gorzej. Nie zwracali na mnie uwagi. Odtrącali mnie bo byłam cicha i niepozorna. W szkole lepiej być głośnym, popisywać się i na każdym kroku pokazywać jakim się fajnym nie jest bo inaczej wszyscy mają cię gdzieś.

Rozumiem że to musiało być dla Ciebie trudne, ja też się takimi rzeczami strasznie przejmuję, ale jednak myślę że lepiej jest być ignorowanym niż bitym.


Re: Czy wam dokuczali/dokuczają ? - mery - 13 Maj 2013

Mi dokuczali dwaj kretyni, ale muszę podkreślić, że nawet jakby nie dokuczali to i tak ich nigdy nie lubiłam, wolę swoje towarzystwo, jestem despotyczna dla siebie i dla innych. Jak ktoś jest cichy i spokojny może stać się ofiarą a więc trzeba być ostrożnym.

Przemoc psychiczna
Przemoc psychiczną widać w znacznie mniejszym stopniu niż fizyczną, jest ona najbardziej nieuchwytną i zdradliwą formą maltretowania. Może ona polegać na wywieraniu nacisku lub też być skierowana na otoczenie. Najczęściej występującą formą przemocy jest znęcanie się moralne, polegające na używaniu w stosunku do ofiary słów wulgarnych. Istnieje jednak wiele innych, w tym bardziej drastycznych przejawów zachowania się sprawcy: groźby popełnienia samobójstwa, znęcanie się nad zwierzętami, ciskanie przedmiotami, awanturowanie się w domu, groźby bicia, niszczenie domowych sprzętów, wypędzanie z domu, zastraszanie, zmuszanie do przyglądania się szokującym scenom, pozbawienie poczucia bezpieczeństwa. Nikt jednak nie jest w stanie zmierzyć prawdziwych rozmiarów psychicznego krzywdzenia ani określić wszystkich tego typu zachowań. Takie samo zachowanie w jednej sytuacji może być zupełnie neutralne, w innej zaś stać się przejawem przemocy psychicznej pozostawiającej trwały ślad. Ten okrutny cios zadany psychice człowieka może być w ogóle niezauważony przez otoczenie. Przemoc psychiczna tworzy u ofiary atmosferę napięcia i niepewności. Może ona przybrać formę aktywną i pasywną.

Aktywna: poniżanie nadużycia emocjonalne, pozbawienie środków materialnych.
Pasywna: nieokazywanie uczuć, lekceważenie emocjonalne, lekceważenie potrzeb materialnych.
Organizacja Amnesty International do psychicznego znęcania się zalicza następujące formy zachowania:

izolacja
ograniczanie snu
narzucanie własnych sądów
degradacja werbalna (wyzywanie, poniżanie, upokarzanie)
narkotyzowanie
groźba zabójstwa

Wymienione kategorie czynów są bardzo ogólne, mogą obejmować prawie każde zachowanie krzywdzące. Nie istnieją też jasne kryteria oceny szkodliwości psychicznego maltretowania jednostki. Fakt znęcania się psychicznego najczęściej wychodzi na jaw kiedy mamy do czynienia z przemocą fizyczną, kiedy przybiera bardziej agresywną i przez to łatwiej zauważalną formę zachowania: wrzeszczenie, wyzywanie, oczernianie, wyszydzanie. Jednak agresor potrafi stosować bardziej wyrafinowane formy przemocy psychicznej, którym na pozór nic nie można zarzucić np. zamykanie dziecka samego w ciemnym pokoju za bójkę z bratem, mówienie chłopakowi, że jest mało męski lub śmierdzi.
Podane przykłady charakteryzują się tym, że mogą funkcjonować bez większego ryzyka w ramach istniejących norm obyczajowych. Zarówno dobre stosunki z rodzeństwem, jaki i dbałość o higienę są wartościami ogólnie cenionymi. Dlatego trudno się bronić jednostce gdy zarzuca się jej zachowanie niezgodne z oczekiwaniami społeczeństwa. Przenoszenie odpowiedzialności na ofiarę często wzbudza w niej poczucie winy, tak iż nie zdaje sobie ona sprawy z tego że jest krzywdzona. Zachowania nacechowane otwartą agresją są łatwiejsze do uchwycenia, zarejestrowania.
Przemoc psychiczna w przeciwieństwie do fizycznej nie pozostawia widocznych śladów i jest znacznie łatwiej akceptowana przez społeczeństwo, wywołuje jednak negatywne uczucia: strach, lęk, poczucie niesprawiedliwości, świadomość braku miłości rodzicielskiej, bunt. Przemoc psychiczna, podobnie jak inne formy przemocy, powoduje zjawisko "błędnego koła", kiedy to ofiara staje się katem. Nieprawidłowe wzorce zachowań wyniesione z domu są często nieświadomie powielane w późniejszych latach nawet przez osoby odrzucające i negujące postawy swoich gnębicieli.
Przemoc psychiczna podobnie jak i fizyczna, zarówna ta domowa jak i w pracy, jest przestępstwem. Ostatnio coraz częściej mówi się i pisze o zjawiskach takich jak bullying czy mobbing, których źródeł należałoby szukać w rodzinach sprawców i ofiar.
Obecnie większość badaczy nie dokonuje rozróżnienia między pojęciami bullying i mobbing, używając obu terminów zamiennie chociaż bullying jest relacją jeden do jednego, natomiast mobbing to wielu do jednego.
O mobbingu mówimy gdy terror psychiczny ze strony większości członków grupy wobec tej samej osoby lub wobec dwóch czy trzech osób, jest stosowany stale, przez dłuższy czas. Ze zjawiskiem mobbingu możemy się spotkać wszędzie tam, gdzie ludzie przebywają ze sobą przez dłuższy czas w grupie - w szkole, na wyższej uczelni, w miejscu pracy, w stowarzyszeniach i wspólnotach, w rodzinie.

Cechy charakterystyczne dla mobbingu to:

dokuczanie ma charakter ciągły, systematyczny
występuje przynajmniej raz w tygodniu
trwa przez dłuższy czas (co najmniej pół roku)
ofiara mobbingu i ci, którzy to robią, są w nierównej sytuacji
dotyczy sytuacji, kiedy można się spodziewać, że ofiara i dręczyciel będą się często widywać, jest ukrywany przed otoczeniem (dokuczanie występuje, kiedy ofiara jest w towarzystwie tych, którzy jej dokuczają)
zwykle rozpuszcza się pogłoski, że ofiara jest psychicznie nie w porządku i "są z nią problemy"
ma charakter działania celowego (choć może być nieuświadamiany)
celem jest eliminacja tej osoby często przez zepsucie jej opinii
Przemoc psychiczna w pracy
Międzynarodowa Organizacja Pracy definiuje pojęcie mobbingu następująco:
mobbing to obraźliwe zachowanie poprzez mściwe, okrutne, złośliwe lub upokarzające usiłowanie zaszkodzenia jednostce lub grupie pracowników (...), którzy stają się przedmiotem psychicznego dręczenia.

A więc mobbing to proces przemocy i nękania psychicznego pracownika, godzący w godność i osobowość człowieka, naruszający jego integralność psychiczną i fizyczną. Osoba szykanowana jest narażona na ataki zarówno ze strony pracowników, jak i pracodawcy. Stosowane są takie praktyki jak: zwodzenie, szykany, podstęp i intryga, kłamstwa, plotki, oszczerstwa, zachowania sadystyczne. Ich celem jest zepsucie opinii ofiary oraz zaszkodzenie jej w taki sposób aby pozbawić ją pozycji jaką zajmuje. Ofiara nie ma możliwości obrony a stosowane wobec niej zachowania wywołują lęk związany z utratą zatrudnienia, oraz wpływają niekorzystnie na atmosferę i wydajność pracy w przedsiębiorstwie. Działania mobbingowe rzadko ustępują samoistnie, są to procesy długotrwałe i wymagające zdecydowanych przeciwdziałań.

Przemoc psychiczna w szkole
Szkolny terror zaczyna się na ogół niewinnie, już w pierwszej klasie szkoły podstawowej. Wyśmiewanie i wyszydzanie , długotrwałe nękanie, atakowanie złośliwymi docinkami czy plotkami, izolowanie i psychiczne szykanowanie dziecka przez rówieśników nie wywołuje przeważnie żadnej reakcji u nauczyciela. Dużo łatwiej zauważyć przemoc fizyczną niż nękanie psychiczne przez kolegów z klasy. Bywa, że szkolnemu mobbingowi sprzyja sam nauczyciel: okazując niechęć uczniowi mającemu kłopoty w szkole, wyśmiewając jego wypowiedzi, używając krzywdzących określeń, a nawet przezwisk.
Socjolodzy zaobserwowali, że ofiarą może się stać zarówno dziecko aroganckie i agresywne, lekceważące szkolne środowisko, które ma kłopoty z nauką , jak i prymus wyróżniający się spośród rówieśników dojrzałością intelektualną. Ofiara zawsze czymś się wyróżnia w grupie: ubiorem, budową, ułomnością, wiedzą . Inność zawsze budzi niechęć i strach.
Ci którzy stosują terror psychiczny często nie odczuwają żadnej odpowiedzialności za swoje czyny i nie mają poczucia winy. Zasłaniają się argumentami, że inni postępują tak samo i nikt tego nie ocenia negatywnie. Szkolni dręczyciele mają z reguły silną potrzebę dominacji i niski poziom empatii, najczęściej nie działają w pojedynkę, w grupie poczucie odpowiedzialność zostaje rozmyte.
Przyczyną nasilenia zjawiska mobbingu jest prawdopodobnie potrzeba rozładowania negatywnych uczuć takich jak lęk lub wściekłość które powstają w wyniku frustracji, niepowodzeń czy poczucia krzywdy. Często agresorzy rekompensują sobie niepowodzenia i poczucie bezsilności wobec własnych problemów poprzez zepsucie opinii ofierze, zniszczenie jej kariery, pogorszenie relacji z innymi osobami. Przyczyną mobbingu może być nie tylko agresja czy lęk, ale również nuda i monotonia, chęć rozrywki lub dążenie do wyróżniania się spośród innych.
Doktor Hanna Rylke psycholog i inicjator programów przeciwdziałania przemocy rówieśniczej w szkołach - twierdzi, że dziecko nieświadomie przenosi do klasy zwyczaje, z którymi spotyka się w rodzinie. W wielu domach , w których dziecka się nie bije, zadaje mu się często cierpienia psychiczne, sprawiając że czuje się poniżane, obrażane, zawstydzane. Prawdopodobnie te same uczucia będzie chciało wzbudzić w kimś innym.

H. J. Schneider zwraca uwagę na następujące czynniki społeczne i strukturalne, które sprzyjają przemocy w szkolnych grupach rówieśniczych. Są to:
Przekonanie o konieczności przejścia dzieci przez fazę bójek i traktowanie takich zachowań jako dopuszczalnych, a nawet korzystnych z rozwojowego i wychowawczego punktu widzenia
Wzrastanie w rodzinie, którą charakteryzuje uczuciowy chłód i przemoc
Niewłaściwy klimat wychowawczy szkoły, spowodowany brakiem kryteriów oceny wyników nauczania i zachowania uczniów
Brak reguł demokratycznego rozstrzygania ważnych kwestii psychicznych; niedostatki w podmiotowym traktowaniu uczniów i rodziców przez kadrę pedagogiczną i personel administracyjny szkoły (Kuźma J., 1998)

Do następstw mobbingu zalicza się:

psychosomatyczne objawy takich chorób jak: schorzenia żołądka, i układu pokarmowego, migreny, napięcie mięsni, osłabienie odporności na infekcje
nerwice
fobie szkolne
choroby psychiczne
samobójstwo

Młodzież ma trudności z określaniem własnych stanów emocjonalnych. Ani szkoła, ani środowisko rodzinne gdzie brakuje czasu na rozmowy, nie sprzyjają rozwojowi umiejętności wyrażania i nazywania własnych uczuć. Przemoc w środowisku szkolnym i rówieśniczym nie jest zjawiskiem nowym ale ciągle zmieniały się i nadal zmieniają, jej uwarunkowania i formy. Właśnie ta bardzo trudna do przewidzenia zmienność, czyni niemożliwym wprowadzenie uniwersalnych metod zapobiegania przemocy i zwalczania jej w społeczności uczniowskiej.

Przemoc psychiczna w rodzinie
Swangoz częstszym zjawiskiem jest przemoc spotykana nie tylko na ulicy, ale i w domu. Jej ofiarami są kobiety ,dzieci, ludzie starsi a także mężczyźni. Doznawanie krzywdy od najbliższych jest sprawą bardzo bolesną i w przeważającej części utrzymywaną w tajemnicy, środowisko osób które doświadczyły przemocy jest bardzo hermetyczne.

Przykłady aktów przemocy psychicznej stosowanej na co dzień to: poniżanie, zastraszanie, prześladowanie, bezwzględność, nie liczenie się z potrzebami i pragnieniami innych, narzucanie własnych racji i norm, cyniczne szydzenie, wyśmiewanie i kpienie, odrzucenie emocjonalne, brak wsparcia i zainteresowania, ignorowanie, szykanowanie, nadmierne kontrolowanie, wywieranie presji psychicznej, wzbudzanie poczucia winy, nieposzanowanie godności i prywatności drugiego człowieka, wymuszanie czegokolwiek by osiągnąć wyłącznie własne korzyści, a przede wszystkim by utrzymać stan strachu i poczucie bezsilności w ofierze w celu utrzymania specyficznej kontroli nad ofiarą. Elementem podporządkowania sobie ofiary jest stałe domaganie się od niej drobnych przysług i ustalanie reguł gry w życiu codziennym. Sprawcy często grożą samobójstwem, zastraszają ofiarę w celu przejęcia kontroli nad jej życiem towarzyskim i rodzinnym, grożą skrzywdzeniem innych osób. Najpotężniejszą bronią z arsenału agresora jest szantaż emocjonalny stosowany wobec bliskich. Służy on uzależnieniu ofiary od szantażysty i odseparowaniu jej od osób, które szantażysta uważa za zagrożenie dla swojej władzy. Sam szantażysta często nie zdaje sobie sprawy z tego jak bardzo krzywdzi bliską sobie osobę, nie dostrzega w swoim zachowaniu niczego złego, jest to dla niego naturalny sposób komunikowania swoich uczuć i wpływania na innych. Jedyną skuteczną formą obrony przed szantażem jest obnażenie szantażysty, poprzez powiedzenie wprost "szantażujesz mnie".

Zjawiskiem postrzeganym przez niektórych jako część przemocy domowej jest tzw. stalking. Najprościej mówiąc jest to powtarzalny ciąg zachowań podejmowanych przez napastnika w celu wywołania u prześladowanej przez niego osoby, stanu uzasadnionych obaw o bezpieczeństwo jej lub osób jej najbliższych. Dręczyciel stosuje w tym celu również metody, które z perspektywy prawa karnego są obojętne a dla postronnego obserwatora mogą być postrzegane jako wyraz przyjaźni czy wręcz uwielbienia.

Przemoc stała się dziś normą stosunków społecznych. Przemoc w rodzinie - sposobem wychowywania.

Najtrudniejsza do zdiagnozowania jest przemoc psychiczna wobec dzieci. Przemoc tę często określa się jako przemoc w białych rękawiczkach Może być świadomym okrucieństwem wobec dziecka, polegającym na celowym, perfidnym wykorzystywaniu jego bezradności lub nieświadomym krzywdzeniem dziecka na skutek nieznajomości jego psychiki i na rzutowaniu na nie własnych potrzeb i modelu szczęścia.

Wyzwiska, straszenie, krzyki, "moralizowanie", wymuszanie lojalności, szantażowanie, niszczenie rzeczy osobistych, wyrzucanie pamiątek, listów, czasowa izolacja, oschłość emocjonalna, nadmierny rygoryzm a także różne formy nadopiekuńczości, to tylko niektóre z licznych przejawów przemocy emocjonalnej stosowanej wobec dzieci. Wyjątkowo perfidnym sposobem znęcania się psychicznego, zwłaszcza w stosunku do dzieci najmłodszych, wierzących bezgranicznie w prawdomówność rodziców, jest straszenie wyrzuceniem z domu, oddaniem do domu dziecka, mówienie, że się go już nie kocha, że się odejdzie lub, że z jego winy jest się chorym.

Konsekwencje tego typu działań są bardzo zbliżone do psychicznych następstw bicia dzieci.
Dziecko traci poczucia bezpieczeństwa, przeżywa lęki, ciągły stres, smutek i samotność, poczucie niesprawiedliwości i bezsensu, świadomość braku miłości rodzicielskiej i wiele innych konsekwencji, takich jak zaburzenia snu, przygnębienie, nerwice, zachowania agresywne, a nawet myśli i próby samobójcze. Rany w psychice dziecka spowodowane takim postępowaniem dorosłych wyrządzają ogromne spustoszenie w sferze emocjonalnej, poznawczej i behawioralnej dziecka. Pozbawione miłości dziecko nie potrafi nawiązywać prawidłowych kontaktów emocjonalnych z ludźmi. Prawdopodobnie nie będzie umiało okazywać uczuć swoim bliskim w dorosłym życiu. Ofiary przemocy psychicznej cierpią na depresje, nerwice, izolują się od otoczenia bądź odstraszają je swoim perfekcjonizmem lub negatywnymi oczekiwaniami w stosunku do innych. Częstymi następstwami doznanej w dzieciństwie "moralnej udręki" są zachowania przestępcze jej ofiar, a także stosowania przez nie przemocy emocjonalnej w życiu dorosłym.


Re: Czy wam dokuczali/dokuczają ? - Rybaa - 13 Maj 2013

Ja wpadłem w głupi łańcuch podczas gimbazjum. Dokuczali mi, to ja zacząłem się wyżywać na innych. Społeczeństwo jest poprane pod tym względem, na szczęście w końcu przejrzałem na oczy.


Re: Czy wam dokuczali/dokuczają ? - slon - 16 Maj 2013

dds


Re: Czy wam dokuczali/dokuczają ? - MilkyWay - 12 Cze 2013

Wielorako odbieramy różne rzeczy, które rozmaicie (nad)interpretujemy.
Tyczy się to również mnie i z całą stanowczością wiele słów odbierałem/am jako atak na swoją osobę.
Teraz, zastanawiam się komu chciałoby się marnować swe słowa/energie i czas aby mi dopieprzyć. Jestem poniżej tego, niedostrzegalny/a dla otoczenia. Na wpół martwy/wa.


Re: Czy wam dokuczali/dokuczają ? - morelka - 13 Cze 2013

Jak ktoś słaby z charakteru (jak ja), nieśmiały to zawsze znajdą się tacy którzy uwielbiają się pastwić. Ktoś już powyżej pisał o tym fakcie. Przez całą szkołę podstawową byłam poniewierana, wyzywana. Wszystko uległo zmianie w LO i zycie stało się piekne.
niestety nie tylko w szkole miałam przerąbane. Największe przykrości miałam w domu - ze strony ojca... nie mówił mi po imieniu a w większości przypadków: przygłupie, tuman itd. Docinki na temat inteligencji byly na porzadku dziennym. Nie mogłam nawet spokojnie zjeść obiadu bo usłyszałam: po co żresz te ziemniaki i tak dobrze wyglądasz. Tak zrodziła się moja pogoń za odchudzaniem. W lustrze nie widzę ładnej dziewczyny (a podobno nie jestem brzydka), widzę tylko same wady. To siedzi w mojej głowie i już nie wyjdzie.
Moja fobia społeczna strasznie się pogłębia. Wyjście do sklepu na rogu jest dla mnie horrorem - mega stres. Swobodnie "rozmawiam" z obcymi ludźmi tylko przez internet (fora, gg itd). Czuję się coraz bardziej więżniem własnego ciała :Stan - Niezadowolony - Płacze:


Re: Czy wam dokuczali/dokuczają ? - Nut - 13 Cze 2013

morelka

jak reagowałaś na takie komentarze ojca i innych? Próbowałaś z tym jakoś walczyć, przeciwstawić się temu?


Re: Czy wam dokuczali/dokuczają ? - morelka - 13 Cze 2013

ojciec przez wiele lat miał nademną władzę, byłam tak wychowana że nie miałam odwagi sie przeciwstawiac, dopiero około 20-tego roku zycia zaczełam odpierać ataki ale to już na nic, za poźno, czuję się nikim.
W podstawówce kiedyś nabrałam odwagi, postawiłam się chłopakowi to mnie uderzył, inny mną tak rzucił że poleciałam z ławkami. Nie byłam w stanie sobie z tym poradzić.
To już przeszłość, ale to się na mnie strasznie odbiło. Teraz nie mam już odwagi na nic. Fobia przybiera na sile. Nie wyobrażam sobie z nią walki :Stan - Niezadowolony - Płacze:


Re: Czy wam dokuczali/dokuczają ? - Gość - 13 Cze 2013

@morelka
[Obrazek: cows-hug.gif]


Re: Czy wam dokuczali/dokuczają ? - Ariadna - 13 Cze 2013

morelka napisał(a):ojciec przez wiele lat miał nademną władzę, byłam tak wychowana że nie miałam odwagi sie przeciwstawiac, dopiero około 20-tego roku zycia zaczełam odpierać ataki ale to już na nic, za poźno, czuję się nikim.
W podstawówce kiedyś nabrałam odwagi, postawiłam się chłopakowi to mnie uderzył, inny mną tak rzucił że poleciałam z ławkami. Nie byłam w stanie sobie z tym poradzić.
To już przeszłość, ale to się na mnie strasznie odbiło. Teraz nie mam już odwagi na nic. Fobia przybiera na sile. Nie wyobrażam sobie z nią walki :Stan - Niezadowolony - Płacze:

Też miałam podobnie.
W domu ojciec wprowadzał autorytaryzm, nie miałam prawa mu się przeciwstawić. On dał sobie prawo do przeklinania, obrażania, a ja nie mogłam nawet użyć nieco bardziej kolokwialnych słów, bo od razu zwał mnie niewychowanym chamem. Przynosiłam ze szkoły same piątki i szóstki, byłam prymuską, starałam się, a on i tak znajdował we mnie jakieś wady, które wyolbrzymiał. Za drobnostki obrażał się na śmierć i życie. Stąd mój lęk przed osobami, które mają władzę: przed profesorami, nauczycielami, pracownikami biurokracji i ogólnie przed wszystkimi, którzy są "wyżej" wiekiem lub stanowiskiem ode mnie. Mam nogi jak z waty, gdy mam z kimś takim rozmawiać.

A rówieśnicy?
Od zerówki do ostatniej klasy gimnazjum byłam wyśmiewana. Albo z nikim nie trzymałam, albo też trzymałam z osobami z marginesu, których nikt inny nie lubił (raz nawet w 4 osoby zawiązałyśmy opozycję przeciw wyśmiewającej nas "elicie" i tajną bazę pod schodami :Stan - Uśmiecha się - LOL: :Stan - Uśmiecha się - LOL: :Stan - Uśmiecha się - LOL: ). ale ogólnie nie było kolorowo, z podstawówki i gimnazjum nie mam praktycznie ŻADNYCH znajomych oprócz tej właśnie garstki wyśmiewanych osób oraz cudowny prezent w postaci fobii społecznej - lęku przed osobami ładnymi, bogatymi, atrakcyjnymi, obytymi towarzysko.

Wszystko na świecie ma swą przyczynę.
Do tego jeszcze ta moja wrażliwość. Moje rodzeństwo przechodziło dokładnie to samo, ale ich stabilniejsze układy nerwowe oparły się bardziej niż mój :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:


Re: Czy wam dokuczali/dokuczają ? - Adric - 16 Cze 2013

No morelka współczuje ci naprawdę. Mnie również prześladowano, najbardziej w szkole podstawowej. Była to zawsze przemoc psychiczna która trwa do dziś a jestem w 3 gim. Teraz jest jednak co raz lepiej. Mam 2 kolegów z którymi w miarę spokojnie rozmawiam. Niestety i stety kończę już gimnazjum. Od następnego roku szkolnego technikum. Boje się że znowu będę prześladowany. Zwłaszcza dlatego że jestem cichy i spokojny. Nie pociągają mnie alkohol czy papierosy. Wole sobie posiedzieć w domu i poczytać książkę czy pograć w jakieś gry niż się menelić gdzieś na mieście. Przez to też trochę jestem szykanowany ale już mnie to tak nie rusza. Czasami czuję się jak bym był jakiś inny i gorszy ( mam kompleks niższości )


Re: Czy wam dokuczali/dokuczają ? - Nawyk - 20 Lip 2013

...


Re: Czy wam dokuczali/dokuczają ? - oldrapper - 21 Lip 2013

Taa, w podstawówce. W gimnazjum można powiedzieć że wyśmiewali moje nieprzystosowanie do społeczeństwa (ale jakoś to przetrwałem); a teraz w liceum mnie zwyczajnie ignorują. Sam nie wiem co z tego bym wolał.


Re: Czy wam dokuczali/dokuczają ? - Płomyk.nadziei - 25 Lip 2013

Dokuczali mi w podstawówce, ale potem to minęło, zaczęli mnie lubić. Jednak w jakiś sposób początkowa niechęć dzieciaków zaważyła na tym że boję się nowych osób...


Re: Czy wam dokuczali/dokuczają ? - Azon22 - 26 Lip 2013

Cóż, ja przez większy okres swojego szkolnego życia byłem zaczepiany. Dopiero teraz to ustało choc w samej szkole wciąć nie mam zbyt wielu zajomych tylko paru.


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.