PhobiaSocialis.pl
mój nie-problem i czy iść z nim do psychologa? - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Pomoc (https://www.phobiasocialis.pl/forum-3.html)
+--- Dział: Inne wątki związane z wychodzeniem z nieśmiałości i leczeniem fobii (https://www.phobiasocialis.pl/forum-47.html)
+--- Wątek: mój nie-problem i czy iść z nim do psychologa? (/thread-6989.html)



mój nie-problem i czy iść z nim do psychologa? - rise_up! - 27 Gru 2011

Zaczynając od tego że mój problem moim obiektywnym okiem jest po prostu śmieszny i to takie dziecięce byłe co ale zacznę od początku uprzedzam że nawet możecie mnie wyśmiać, bo mam tendencje do wyolbrzymiania problemów.
Otóż... od pewnego czasu nawiedzają mnie myśli, które tkwią w mojej głowie przez cały czas typu ' Jestem mało dziewczęca' i nawet najmniejsze skojarzenie potrafię bać się tego że stracę swoją dziewczęcość i potrafię się na ten temat zapłakać - Według mnie to zwykłe kompleksy według moich znajomych - może to prowadzić depresję oczywiście nie widzę sensu w moim życiu, a kiedy z kimś rozmawiam zawsze potem rozpatruję to w myślach tysiąc razy i zawsze znajduję w swym zachowaniu tysiąc błędów rzec jasna. Poza tym - Chorobliwa nieśmiałość im bardziej kogoś lubię tym trudniej mi nawiązać normalną rozmowę.

Moje próźba ? Mimo wszystko martwi mnie to co się dzieję, czy to może być coś poważnego czy zwykły brak pewności siebie? Czy warto iść z tym do psychologa szkolnego czy zostanę odesłana z kwitkiem? Czy aby nie przesadzam? Mogę dodać że niektórzy polecają mi nawet wizytę u psychiatry co akurat jest lekkim 'przegięciem'


Re: mój nie-problem i czy iść z nim do psychologa? - Petrus - 27 Gru 2011

Hmmm jak bym wiedział co napisałaś wyżej to może bym pomógł ale za cholerę tego nie rozumiem :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:


Re: mój nie-problem i czy iść z nim do psychologa? - NieznanySprawca - 28 Gru 2011

ufasz temu psychologowi szkolnemu? jeśli to równy gość/babka to warto iść jak najbardziej i pogadać tak "o życiu". a jeśli to taka typowa, sztywna frojdowska lampucera co naczytała się mondrych ksionrzek"TM i teraz masturbuje wszystkich swoim parasocjopedologią to odpuść :Stan - Niezadowolony - Diabeł:, i spróbuj:
a)znaleźć kogoś, kto cię poważnie wysłucha (mama, siostra, bo z "psiapsiółami to różnie się wychodzi, hee)- ale nie zdziw się jak usłyszysz "weź się w garść", "nie wymyślaj", "przestań piepszyć". bo ludzie ogólnie rozumieją problemy, ale dotyczące własnego tyłka.
b)psycholog nie jest głupią opcją, może trafisz na kogoś sensownego
to, że czujesz iż coś jest nie tak znaczy, że problem istnieje, nie warto zamiatać go pod dywan, i wmawiać sobie, że wszystko jest ok. ale też nie przejmować się i przybijać. to tylko przejściowa cześć życia i osobowości. btw Winona Ryder też miała ten kompleks, hee
a składnia faktycznie fatalna :-D


Re: mój nie-problem i czy iść z nim do psychologa? - Szyszka - 28 Gru 2011

A jak się ten brak dziewczęcości przejawia? O co z tym chodzi?
Psycholog szkolny zazwyczaj jest mało sensowny, ale pójść do jakiegoś zawsze można, najwyżej powie, że nic złego się nie dzieje i po prostu za bardzo się przejmujesz. Bo jak sama stwierdziłaś - właśnie tak jest. Jeśli twoje obawy są bezpodstawne i tylko sama siebie nakręcasz to po pierwsze trzeba to zaniechać. Spójrz na sytuację obiektywnie, uspokój emocje, czy na pewno dzieje się wszystko tak strasznie? To co opisujesz jest raczej normalne i częste, ale oczywiście jeśli się tym martwisz to nie ma co bagatelizować jak kolega wyżej zauważył.


Re: mój nie-problem i czy iść z nim do psychologa? - veris - 02 Sty 2012

Nie nie, to nie jest problem by iść do psychologa, samo pójscie sprawi, że zaczniesz wiązać to z czymś negatywnym i poważnym, dużo jest osób nie pewnych siebie, którzy też lubią głupio analizować. Zazwyczaj tacy ludzie są bardziej "kochający" i szanujący przyjaźń itp. Więc, nie ma co, poprawuj troche nad pewnoscia siebie i wuala :Stan - Uśmiecha się:

A co do wyglądu i dojrzałości, kobiet/dziewczyny często znajdują w sobie jakiś problem, który dla mężczyzn nie istnieje, wiele razy to słyszałem od na prawde ślicznych dziewczyn.


Re: mój nie-problem i czy iść z nim do psychologa? - uno88 - 02 Sty 2012

Wg. mnie problemy zdecydowanie dla psychologa. Niewidzenie sensu w życiu ,ciągła analiza w głowie, nieśmiałość, niska samoocena. Nie jest to nic dużego ,ale samo nie minie, to nie katar.


Re: mój nie-problem i czy iść z nim do psychologa? - Szyszka - 02 Sty 2012

Lepiej iść do psychologa z małym problemem żeby go zlikwidować już u źródła, a nie czekać aż będzie to już coś poważnego. Póki jest chęć zmiany trzeba korzystać.


Re: mój nie-problem i czy iść z nim do psychologa? - rise_up! - 05 Sty 2012

Szyszka napisał(a):A jak się ten brak dziewczęcości przejawia? O co z tym chodzi?
Psycholog szkolny zazwyczaj jest mało sensowny, ale pójść do jakiegoś zawsze można, najwyżej powie, że nic złego się nie dzieje i po prostu za bardzo się przejmujesz. Bo jak sama stwierdziłaś - właśnie tak jest. Jeśli twoje obawy są bezpodstawne i tylko sama siebie nakręcasz to po pierwsze trzeba to zaniechać. Spójrz na sytuację obiektywnie, uspokój emocje, czy na pewno dzieje się wszystko tak strasznie? To co opisujesz jest raczej normalne i częste, ale oczywiście jeśli się tym martwisz to nie ma co bagatelizować jak kolega wyżej zauważył.

Brak dziewczęcości? To głównie analizy po prostu analizuję swoje zachowanie na te które według mnie kobiece nie jest [np przeklinanie, bicie się, zbyt gwałtowne wybuchy gniewu ] A jak znajdę takie chłopięce zachowania w swym postępowaniu - potrafię popaść w coś rodzaju paniki, tylko że nie okazuję tego na zewnątrz.

A za składnie przepraszam najmocniej.


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.