+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Pomoc (https://www.phobiasocialis.pl/forum-3.html)
+--- Dział: Leki i suplementy (https://www.phobiasocialis.pl/forum-7.html)
+---- Dział: LEKI (https://www.phobiasocialis.pl/forum-73.html)
+---- Wątek: DULOKSETYNA (Cymbalta, Depratal, Dulsevia, Dutilox) [SNRI] (/thread-6822.html)
RE: DULOKSETYNA (Cymbalta, Depratal, Dulsevia, Dutilox) [SNRI] - desolace - 21 Sty 2023
Dobra, odstawiam to coś. Poza delikatną poprawą nastroju, nie zauważyłam żadnych pozytywnych efektów. Nawet na wysokiej dawce. Jestem ciągle zmęczona i bardzo mało zmotywowana do czegokolwiek.
Jak nie będę w stanie funkcjonować bez leków to pokornie wrócę do wenli, pomimo jej skutków ubocznych.
RE: DULOKSETYNA (Cymbalta, Depratal, Dulsevia, Dutilox) [SNRI] - Pan Foka - 22 Sty 2023
Takie to życie dulszewskie
Ale ale, szykowałem się na tradycyjny kryzysowy styczeń (najgorsze odpały moje zawsze jakoś w styczniu bywały), a tu miewam czasem lekkie, kilkugodzinne górki nastrojowe, motywacyjne i kreatywnościowe. No, kilkugodzinne maksymalnie i z reguły wypadają w robocie, a jak wracam do domu to chcę już być nawozem do kwiatów, ale nie można mieć wszystkiego.
RE: DULOKSETYNA (Cymbalta, Depratal, Dulsevia, Dutilox) [SNRI] - Tutu - 29 Lut 2024
Trochę wstydliwa sprawa, ale biorę Dulsevie 30mg od tygodnia i mam spory problem z osiągnięciem pełnej erekcji, a o orgazmie to już mogę zapomnieć. Czy te efekty uboczne miną czy lepiej odpuścić sobie lek?
RE: DULOKSETYNA (Cymbalta, Depratal, Dulsevia, Dutilox) [SNRI] - Pan Foka - 29 Lut 2024
Cytat:Czy te efekty uboczne miną🤓 That's the neat part - ...
RE: DULOKSETYNA (Cymbalta, Depratal, Dulsevia, Dutilox) [SNRI] - U5iebie - 01 Mar 2024
akurat te u mnie nie mijały, tak przy dulo jak i wenli
RE: DULOKSETYNA (Cymbalta, Depratal, Dulsevia, Dutilox) [SNRI] - FireSoul - 02 Maj 2024
kiedyś brałam bez efektów ani skutków ubocznych
RE: DULOKSETYNA (Cymbalta, Depratal, Dulsevia, Dutilox) [SNRI] - Pan Foka - 13 Maj 2024
Durnota i durnoctwo durnoksetyny.
Odstawiasz ten szajs, czujesz się wreszcie jak człowiek, wrak ale jednak funkcjonalny. Robi się niedobrze, robi się ja już nie wiem, nieustanna nawałnica myśli nie daje spokoju, jest nie do wytrzymania. Zaczynasz rekreacyjnie chodzić do parku oglądać kaczki. Kaczka działa, ale niedługo. Łamiesz się, zjadasz znowu po pół roku to durnokretyństwo. Myśli gasną. O jak błogo. Ale znów wszystko męczy. Siedzenie męczy. Leżenie męczy. Nogi jak z waty. No nic nie jem, ale tak się złożyło że akurat teraz. Pierwszy raz od miesięcy nie chce mi się słuchać muzyki w drodze do pracy. W pracy wyjobane. Czyli jak zawsze, ale to taki inny rodzaj, odcień wyjobania. Taki wybitnie irytujący. Tylko że też już nie czuję irytacji. Irytacja jest zabawna, gniew jest zabawny. A teraz nie ma nic. Nie jest zabawnie. Głos staje się coraz bardziej bezpłciowy i robotyczny, całkowicie pozbawiony energii, aż do granicy skrzeku. Trochę słabo jak robisz na słuchawce.
Tak nie można, nie chcę proszeczek.
Znowu chce mi się iść na kaczki.