PhobiaSocialis.pl
Fantazjowanie... - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Działy tematyczne (https://www.phobiasocialis.pl/forum-9.html)
+--- Dział: Osobowość unikająca (https://www.phobiasocialis.pl/forum-39.html)
+--- Wątek: Fantazjowanie... (/thread-523.html)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11


Re: Fantazjowanie... - MarszałekFoch - 06 Maj 2012

Oglądaliście film ''Most do Terabithii''? On lekko dotyka tematyki fantazjowania. W skrócie: jest sobie chłopak. On jest sam, rodzina go ignoruje (ma młodsze rodzeństwo które absorbuje rodzinę), ojciec ma go gdzieś. On sam przynajmniej w moim odczuciu uchodzi za klasowego, skrytego ciecia. Jesse robi rysunki i jest zakochany platonicznie w nauczycielce. Dobry materiał na przyszłego fobika. I ów Jesse poznał Leslie. Dziewczyna nie pasowała do realiów konserwatywnej wioski. Oboje síę zgrali i stworzyli dzięki fantazjowaniu swój świat. Pod koniec książki ojciec Leslie powiedział Jessiemu (tak to odebrałem), że fantazjowanie utrzymywało Leslie, która była samotna i niedopasowana do otoczenia jak chłopak przy życiu.

Tak, kiedyś fantazjowałem regularnie, dziś też ale sporadycznie.


Re: Fantazjowanie... - potfur z bagien - 06 Maj 2012

MarszałekFoch napisał(a):Tak, kiedyś fantazjowałem regularnie, dziś też ale sporadycznie.
Jak Ci sie udało to ograniczyć?


Re: Fantazjowanie... - MarszałekFoch - 06 Maj 2012

Życie moja droga, życie :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:. Czy miałaś jakieś obowiązki w 5 klasie? Dla mnie to był początek ostrego znęcania się w szkole i chyba również początek fobii społecznej. Teraz mam 17 lat, jestem na progu dorosłości, mam w pytę obowiązków i własny świat, równoległy do rzeczywistego i ratujący kiedyś równowagę psychiczną odszedł na szósty plan.


Re: Fantazjowanie... - araya - 06 Maj 2012

A więc jednak jest taki temat na forum:Stan - Uśmiecha się: Niedawno miałem ochotę założyć podobny temat bo nie mogłem znaleźć. Z tym fantazjowaniem to też mam problem. bardzo często mi się to zdarza i pamiętam, że od bardzo dawna, wczesnej podstawówki. W moim przypadku jest to wyobrażanie siebie zawsze w korzystnym świetle, jako duszę towarzystwa, śmiałego, itp. Często są to też takie bardzo przejaskrawione sytuację. Dawniej w ogóle nie postrzegałem tego fantazjowania jako coś szkodliwego, szczególnie, że jest to często przyjemne. Od jakiegoś czasu staram się to ograniczać, choć nie jest to łatwe. Tak jak już ktoś pisał w tym temacie, najlepsze jest po prostu zajęcie się czymś, sport, nauka, cokolwiek.


Re: Fantazjowanie... - mery - 13 Maj 2012

Jestem bardzo romantyczna, dużo fantazjowałam, mam bogatą wyobraźnię, może to świadczy o kreatywności, bo ja stworzyłam całe opowiadania, cały scenariusz napisałam. Jednak te fantazje dotyczą tylko mnie osobiście. Z tego co pamiętam były to fantazje o chłopaku, który mi się podobał i to był mój sąsiad. Cała akcja toczyła się na ulicy kiedy zostałam zaatakowana przez innego faceta, człowiek ten chciał mnie skrzywdzić i wtedy podjechał na motorze ten chłopak, który mi się podobał i zaczęli się bić, to była super scena i można byłoby ją nakręcić kamerą :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: Chłopak, który mi się podobał pogroził tamtemu i go przegonił. Ja byłam zimna i niewzruszona, nie domyślił się, że byłam w nim zakochana. Potem on odjechał. Druga scena, miejsce akcji, nad wodospadem, jestem gotowa się zabić, zalewam się łzami i skaczę. Z wody wyciąga mnie ratownik i jemu zawdzięczam życie. Potem ten ratownik pyta mnie się czemu chciałam się zabić, ale ja nie zamierzam nic mówić, jednak dziękuję za uratowanie życia i odchodzę. Trzecia scena, opiekuję się niepełnosprawnym chłopakiem, jakiś czas później mu mówię, że się w nim zakochałam, jednak on mi nie wierzy, postanawiam więc poczekać i być cierpliwa. W międzyczasie zastanawiam się czy czuję coś do ratownika i waham się którego wybrać. W końcu jednak zostaję z chłopakiem którym się opiekowałam. :-) Czasami mam tak, że nie mogę fantazjować, bo nie mam weny twórczej i strasznie mi tego brakuje, wkrada się pustka :Memy - Cool Doge:


Re: Fantazjowanie... - MiMała - 17 Lip 2012

Fantazjuję nieustannie.... :Stan - Niezadowolony - Przewraca oczami:


Re: Fantazjowanie... - Mar - 24 Lip 2012

mogę spokojnie stwierdzić że fantazjowanie to moje drugie imię :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Mam bardzo bogatą wyobraźnie więc to co robię jest czystą przyjemnością. Dzięki fantazjowaniu zapominam o dotychczasowych problemach więc i stresu jest mniej. Oczywiście nadal o nich pamiętam. Fantazjowanie to moja taka mała terapia. Dzięki niej zyskuję siły, odwagę oraz pozytywne myślenie co pomaga mi w walce z moją fobią. Niestety nadal jestem bardzo wrażliwa i łatwo się wycofuję, wystarczy tylko jedno słowo a cała moja praca idzie na marne dlatego nadal borykam się z moimi problemami bo ciągle ktoś mówi coś co sprawia że odechciewa mi się walczyć ale nie poddaje się wciąż próbuję się podnieść i mam nadzieje że kiedyś mi się to uda :Stan - Uśmiecha się:


Re: Fantazjowanie... - ZgarbionyFred - 24 Lip 2012

Czasami, na zasadzie "co by było gdyby...". Np. gdybym rok temu pojechał nad Bałtyk do rodziny i pracy...


Re: Fantazjowanie... - Atumn - 24 Lip 2012

niestety i ja fantazjuję. Odkąd pamiętam.
Gram w swojej głowie przeróżne role i mam różne życia. Mogę być każdym.
NIe wiem, jaki to ma wpływ na prawdziwe życie, podejrzewam, że na dłuższą metę kiepski. Ale nie umiem z tego zrezygnować...


Re: Fantazjowanie... - nigdywiecej - 26 Cze 2016

do usuniecia


Re: Fantazjowanie... - vesanya - 26 Cze 2016

Chore, to znaczy jakie? Chodzi o treść fantazji, czy ilość czasu, jaką na tym spędzasz?


Re: Fantazjowanie... - iLLusory - 26 Cze 2016

Bardziej fachowo, to chyba nazywają to wizualizacjami.


Re: Fantazjowanie... - niki11 - 26 Cze 2016

ja często fantazjuje sobie, że jestem seryjną morderczynią i wyobrażam sobie jak mówią o mnie w telewizji :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:


Re: Fantazjowanie... - nigdywiecej - 27 Cze 2016

do usuniecia


Re: Fantazjowanie... - iLLusory - 27 Cze 2016

Uważaj o czym fantazjujesz, bo może Ci się to spełnić i zamanifestować..


Re: Fantazjowanie... - Lato - 27 Cze 2016

@wrongbit00
Czy ktoś wie jak to nazwijmy chore fantazjowanie sie nazywa bardziej fachowo w psychologi/psychiatrii? Jakieś leki na to znacie?

Jeśli utrzymujesz swoje fantazje pod kontrolą to chyba nic złego się nie dzieje. W końcu to mechanizm obronny, który teoretycznie może zaspokoić nasze potrzeby i dać jakiś impuls do działania.
Te, jak nazwała to Illusory wizualizacje, to marne pocieszenie bo przecież nijak mają się do rzeczywistości, mnie, czuję że sporo dają, gdy mam lekkiego doła. Gdy jednak mam ciężkiego to jest to jak zwykły plaster na wielką dziurę w ciele :Stan - Uśmiecha się:


RE: Fantazjowanie... - Kristen - 26 Sie 2017

Ja się nie znam, ale po angielsku mówią na to maladaptive daydreaming. Nawet angielskie fora (takie jak nasze) dla osób, których to dotyczy kiedyś znalazłam, ale to było dawno.
Nie czytałam całego wątku, więc nie wiem czy ktoś wcześniej już o tym wspomniał, jeśli się powtarzam to sorki.


RE: Fantazjowanie... - Lapissed - 28 Sie 2017

(26 Sie 2017, Sob 20:20)Kristen napisał(a): Ja się nie znam, ale po angielsku mówią na to maladaptive daydreaming. Nawet angielskie fora (takie jak nasze) dla osób, których to dotyczy kiedyś znalazłam, ale to było dawno.
Nie czytałam całego wątku, więc nie wiem czy ktoś wcześniej już o tym wspomniał, jeśli się powtarzam to sorki.

Znalazłam jakąś stronę o tym http://www.psajko.fora.pl/offtop,11/maladaptive-daydreaming-mdd,10591.html


RE: Fantazjowanie... - araya - 29 Sie 2017

Przez przypadek znalazłem w tym temacie nawet swój post sprzed 5 lat :Stan - Uśmiecha się: Mam wrażenie, że to fantazjowanie zdarza mi się coraz rzadziej. Może to z wiekiem zanika? W każdym razie chyba chciałbym to wyeliminować zupełnie.


RE: Fantazjowanie... - nico - 14 Wrz 2017

Ja kiedyś fantazjowałem że zostałem podmieniony w szpitalu i niedługo będę miał normalnych rodziców i mój koszmar się skończy.  :Stan - Niezadowolony - Płacze:
Teraz rozmyślam że zostanę milionerem, zajmę się tylko pasjami i zostanę niezależny od nikogo. <:Stan - Uśmiecha się:


RE: Fantazjowanie... - Mighty - 14 Wrz 2017

Bardzo często fantazjuję. Lubię to robić, kiedy mam całkowity spokój. Nie ma co się wstydzić używania swojej wyobraźni.


RE: Fantazjowanie... - Duszek_Kacperek - 16 Wrz 2017

Również fantazjuję, i podczas tego zastygam z rodziawionymi ustami.
Co więcej - zdarza mi się to również przy rodzinie.

A potem gadanie, żebym przestał robić takie miny :Stan - Niezadowolony - Smuci się:


RE: Fantazjowanie... - Dziwna - 07 Paź 2017

Niestety za dużo. Używam fantazjowania jak wentylu bezpieczeństwa, żeby całkiem nie ześwirować. Kiedy przydarzy mi się coś przykrego, kiedy mam dużo problemow, to często mam tak, że "przerabiam" to w głowie wyobrażając sobie innych ludzi. Przegaduje, rozpatruje, ale nie myśląc wtedy w ogóle o sobie. Problem mój, ale wtedy jak jakby nie dotyczył mnie, to pomaga trochę odepchnąć od siebie zmartwienia, jednak ich nie rozwiązuje.


RE: Fantazjowanie... - Lonely Boy - 13 Paź 2017

Fantazje czy marzenia to połowa mnie.Tam żyje moja cała połowa,a może większość.Często fantazjuje,tak że ''wyłączam'' się.To mnie ratuje od tego całego smutku,daje chwilę ulgi.Fantazja to coś wspaniałego,szkoda że pozostaje to zawsze w sferze właśnie fantazji...
Pewien młody bezdomny chłopak,żyjący naprawdę w skrajnej biedzie,napisał po latach ''ale w wyobraźni żyłem w pałacach...".
To czego nie mogę osiągnąć tutaj w świecie rzeczywistym,generuje sobie w mojej wyobraźni,dzięki fantazjom.Byłoby strasznie gdyby to było niemożliwe.


RE: Fantazjowanie... - paranormal987 - 11 Lis 2017

Kiedyś fantazjowałem mniej, potem czułem coraz większy wstręt do rzeczywistości i fantazjowałem coraz więcej, obecnie "rzygam" na rzeczywistość, a fantazjowanie stało się już chyba klinicznym uzależnieniem lub stan jest bliski klinicznego uzależnienia. Czasem coś zawalę z powodu fantazjowania. Zdolność do funkcjonowania w rzeczywistości jest stopniowo coraz słabsza.


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.