PhobiaSocialis.pl
Fantazjowanie... - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Działy tematyczne (https://www.phobiasocialis.pl/forum-9.html)
+--- Dział: Osobowość unikająca (https://www.phobiasocialis.pl/forum-39.html)
+--- Wątek: Fantazjowanie... (/thread-523.html)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11


Re: Fantazjowanie... - Misiu - 18 Cze 2008

...


Re: Fantazjowanie... - Mysza - 18 Cze 2008

Misiu napisał(a):Z moich fantazji nie wynika nic co by miało wpływ na rzezcywistość i to jest zdecydowanie niefajne...

Misiu! nie wszystko co robimy w życiu musi mieć głębszy sens i logiczne usprawiedliwienie! Moim skromnym zdaniem...
Tylko szkoda, że masz wyrzuty sumienia z tego powodu! Bo czas dla siebie i TYLKO dla siebie też tzreba mieć! Bez poczucia winy! :Stan - Uśmiecha się:


Re: Fantazjowanie... - Misiu - 18 Cze 2008

...


Re: Fantazjowanie... - Mysza - 18 Cze 2008

Misiu napisał(a):"Bujanie w obłokach" uciekanie w jakieś niestworzone historie.. - uważam za swoją słabość w tym sensie, że czasami wolę coś sobie wyobrazić niż osiągnąć to w rzeczywistości

A ja tam będę się upierać, że fantazje to nic złego!
Ale ja czasem też tak mam: potrafię wyobrazić sobie duuużo i ambitnie, za to z realizacją gorzej :Stan - Niezadowolony - Płacze:
Cóż można się tłumaczyć, że wyobrażnia zbyt kolorowa a rzeczywistość zbyt szara...
Piszesz,że czasem "wolisz coś sobie wyobrazić.."
Jeżeli wolisz to oki, poprostu może trochę leniuszek jesteś (bez urazy:Stan - Uśmiecha się:)
Natomiast jeżeli wolałbyś działać, a nie potrafisz ... to ja mam podobnie...
często nie potrafię się przełamać...Myślałam, że to tchórzostwo zwyczajne... ale odkąd odkryłam to forum to mogę zgonić winę na fobię :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:


Re: Fantazjowanie... - Gość - 18 Cze 2008

...


Re: Fantazjowanie... - Neira - 18 Cze 2008

Jasne. Trzeba tylko uważać, zeby za daleko nie pobiec, i przypadkiem nie spaść z jakiejś krawędzi, albo co... :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:.


Re: Fantazjowanie... - Gość - 18 Cze 2008

...


Re: Fantazjowanie... - Gość - 18 Cze 2008

...


Re: Fantazjowanie... - Gość - 18 Cze 2008

...


Re: Fantazjowanie... - Gość - 18 Cze 2008

...


Re: Fantazjowanie... - Korred - 18 Lip 2008

ja niestety tez czesto odplywam :Stan - Niezadowolony - Zawiedziony:
rzeczywistosc wydaje mi sie wtedy taka odrazajaca, latwo wtedy zaglebic sie w swiat marzen albo choc w wirtualny swiat, gdzie znajduje ukojenie

jednak ma to bardzo negatywne konsekwencje, powoduje, ze unikam dzialania, przez co rozne sprawy sie nawarstwiaja, co jeszcze bardziej mnie zniecheca do dzialania

chcialbym umiec sobie z tym radzic ale jednak ta chec ucieczki od rzeczywistosci jest zbyt silna, nieuchronna


Re: Fantazjowanie... - sylvia - 01 Sie 2008

To niesamowite, nie wiem kory raz mam ochote napisac: ja tez tak mam!

Zwykle fantazjuje jak jestem sama w domu, raz mi sie zdarzylo, ze zrobilam herbaty dla siebie i osoby fikcyjnej z ktora wlasnie rozmawialam, jeszcze sie pytalam ile slodzi :Stan - Uśmiecha się - LOL: .
Czasem tez zdarza mi sie zatapiac w te wyobrazenia, mimo, ze nie jestem sama i zaczynam nieswiadomie glosno odpowiadac mojemu rozmowcy, uswiadfamiam sobie to dopiero gdy slysze swoj glos.

Zauwazylam, ze "odplywam" kiedy sie nudze, kiedy nic wlasciwie w moim zyciu sie nie dzieje (snuje historie przed zasnieciem, co wieczor kolejny odcinek, jak telenowela), wtedy i moje sny sa jakby intensywniejsze i jak sie budze, to ciagle jestem w nastroju, z tego snu.

Sa jednak chwile, takie epizody np. wyjazd wakacyjny, kiedy duzo sie dzieje i wtedy jestem tak szczesliwa w normalnym zyciu, ze nie potrzebuje sobie niczego wyobrazac, moje zycie mi wystarcza.


Re: Fantazjowanie... - Użytkownik 528 - 02 Sie 2008

sylvia napisał(a):Zwykle fantazjuje jak jestem sama w domu, raz mi sie zdarzylo, ze zrobilam herbaty dla siebie i osoby fikcyjnej z ktora wlasnie rozmawialam, jeszcze sie pytalam ile slodzi :Stan - Uśmiecha się - LOL:
Ale odlot - tak dobrze to jeszcze nie miałem, ale jeśli chodzi o fantazjowanie to proszę - sign me up!
Czasami mam wrażenie,że nie ma piekniejszej 'rzeczywistości', niż ta tworzona w moim umyśle - po takich sesjach, wracając do realnego świata - mam bardzo nieprzyjemne poczucie odrealnienia, mdli mnie po prostu i chce z powrotem udać się do mojego własnego świata. Nic to, gdybym chciał się tego pozbyc, tych wszystkich moich alternatywnych wcieleń, to musiałbym popełnić zbiorowe samobójstwo, tyle się tego namnożyło przez te wszystkie lata.
Zgadzam się z przedmówcami, że nie jest to zdrowe podejście do życia - nie żyje się wtedy dla siebie , tylko dla własnych demonów, tych tam z tyłu głowy, nieważne, czy z nimi gadasz, robisz im herbatę czy tylko odwiedzasz przed snem. Ale to takie uzależniające ..........
Mózg pozbawiony realnego materiału jakim są nasze relacje społeczne, chce jakoś zaradzić tej swoistej deprywacji i stwarza alternatywne światy wewnątrz - jak to fajnie wszystko jest pomyślane.


Re: Fantazjowanie... - Ktoś - 09 Sie 2008

taaaaa.... też mam coś takiego. Marzę o świecie wyidealizowanym w którym - nie weźcie mnie za wariata proszę - jestem przywódcą ultraprawicowego państwa. Nie ma w nim cierpienia, żadne dziecko nie jest samotne, opuszczone przez ludzi ani (co zdarza się coraz częsciej w "realnym" świecie) rodziców. Sprawiedliwość społeczna to coś naturalnego jak jedzenie czy picie, nie istnieje tam strach czy samotność. Może to chore, ale imponuje mi fanatyzm dzięki któremu wszystko staje się proste. Zawsze wiedziałem że powinienem się urodzić gdzieś gdzie od niemowlaka latałbym w kominiarce z kałachem... ostro jestem walnięty??


Re: Fantazjowanie... - Krzyżowiec - 09 Sie 2008

Jeżeli zmienisz "ultraprawicowego" na ultralewicowego to nie :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
O rany to całe fantazjowanie to może zacząć przypominać schizofrenię...


Re: Fantazjowanie... - Ktoś - 09 Sie 2008

heh... u mnie to raczej schizofrenią jeszcze nawet nie pachnie, ale chyba mimo to mam w głowie ostro narąbane...


Re: Fantazjowanie... - Kłębuszek - 09 Sie 2008

...


Re: Fantazjowanie... - Ktoś - 10 Sie 2008

hehe :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język 2: czyli widzę że wchodząc na to forum przypadkowo wpadłem na podatny grunt dla mojej chorej idei :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język 2:


Re: Fantazjowanie... - Winter - 30 Sie 2008

...


Re: Fantazjowanie... - soulja - 30 Sie 2008

post usunięty przez autora


sny - skryta - 31 Sie 2008

Jest to mój pierwszy post, więc witam wszystkich:Stan - Uśmiecha się:. Apropo tematu, ja akurat nie mam takich fantazji nie śpiąc, ale śpiąc - owszem - mam... Często w moich snach rozmawiam z kimś z rówieśników, jest to bardzo ożywiona , pełna emocji i śmiechu rozmowa, która sprawia mi przyjemność, tak, że z żalem budzę się ze snu i wracam do rzeczywistości.. Bo właśnie w świecie rzeczywistym obawiam się kontaktów i rozmów z ludźmi (spoza najbliższej rodziny), unikam ich jak tylko mogę, tak, że obecnie moim światem są 4 ściany, telewizor czy komputer.


Re: Fantazjowanie... - Ktoś - 31 Sie 2008

Witamy :Stan - Uśmiecha się: czyli masz taki sam problem jak ja... i chyba wszyscy na tym forum. Mam nadzięję że zdołamy Ci pomóc, no i oczywiście że Ty zdołasz pomóc któremuś z nas :Stan - Uśmiecha się: taki układ wzajemnej pomocy :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:


Re: sny - sm - 31 Sie 2008

:Stan - Uśmiecha się - Szeroko:


Re: Fantazjowanie... - PiotrekzFobią - 01 Wrz 2008

U mnie wygląda to tak... w sumie czasem nie wiem jak to jest ale to jest jakby z góry zaplanowane. Jak jeszcze studiowałem to czasem za nim wsiadłem do autobusu to już myślałem o czym będe fantazjował i praktycznie byłem jakby w transie no ale teraz autobusem już troszke nie jeździłem. Za to teraz są takie dni że siadam przed kompem puszczam sobie muzykę i.... i siedzę tak nawet 2 godziny, niekiedy te fantazje są całkiem śmieszne ale czasem jak mam gorsze dni to już nie jest zabawnie :Stan - Niezadowolony - Smuci się: bo potrafie sobie wyobrazić własną śmierć, co raz gine w inny sposób (albo wypadek albo samobójstwo)a potem widze swój pogrzeb, a po jakimś czasie wracam do siebie i jakby nigdy nic i wracam do codziennych spraw.


Re: Fantazjowanie... - skryta - 01 Wrz 2008

Hircyn i SzukamMiłości, dzięki za odzew :Stan - Uśmiecha się: .

Postaram się w miarę możliwości pomóc jakoś innym na tym forum, chociaż nie wiem, czy dałabym radę. Bardzo mocno skupiam się na sobie samej, to może dlatego kiepski ze mnie pocieszacz czy 'wspieracz' :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: :Stan - Różne - Zaskoczony:ops:

Nie wiem, czy zebrałabym się na odwagę, żeby się spotkać z kimś, nawet jeśli wiem, że ma taki sam problem co ja.. chociaż prawdą jest, że w towarzystwie fobika drugi fobik czuje się najswobodniej, chociaż nigdy tego nie sprawdzałam, ale zapewne tak jest :Stan - Uśmiecha się: . Jeśli chodzi o taką osobę, przy której czuję się naprawdę swobodnie i komfortowo, jest nią moja mama. To jej się zwierzam z moich przemyśleń, sekretów, rozterek i czuję się przy niej bezpieczna.

I tu mam pytanie do ludzi na tym forum: Czy macie kogoś, przy kim czujecie się komfortowo? Tzn. nie zastanawiacie się czy dobrze wypadliście podczas rozmowy, nie krępujecie się niczego, nie czujecie lęku... Ja spoza rodziny nikogo takiego nie mam, nawet przy mojej- kiedyś- przyjaciółce czuję się skrępowana, przez co urwałam z nią zupełnie kontakt...


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.