PhobiaSocialis.pl
Masturbacja a fobia. - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html)
+--- Dział: Inne życiowe problemy i sytuacje (https://www.phobiasocialis.pl/forum-22.html)
+--- Wątek: Masturbacja a fobia. (/thread-4652.html)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24


Re: Masturbacja a fobia. - verti - 18 Mar 2014

Tym, którzy chwalą masturbację polecam wejście na stronę http://onanizm.pl/ i przeczytanie historii wielu ludzi zniszczonych przez ten nałóg.


Re: Masturbacja a fobia. - UnikamSiebie - 18 Mar 2014

viller napisał(a):Tym, którzy chwalą masturbację polecam wejście na stronę http://onanizm.pl/ i przeczytanie historii wielu ludzi zniszczonych przez ten nałóg.

Nałóg. Nałóg nigdy nie jest dobry i niemal zawsze niszczy człowieka, niezależnie czy jest to uzależnienie od masturbacji, alkoholu, narkotyków, zakupów, hazardu, itd. Ba, przecież można się uzależnić od jak najbardziej normalnego seksu z normalnym partnerem. Nie ma sensu rozpływać się nad dobrodziejstwami masturbacji, bo chyba każdy tutaj się ze mną i z Tobą zgodzi, że lepiej uprawiać seks z partnerem, niż samemu marszczyć freda, aczkolwiek nie widzę też powodu, dla którego mielibyśmy tak strasznie demonizować nienałogową masturbację.


Re: Masturbacja a fobia. - Zasió - 18 Mar 2014

Właśnie, nałóg, kolejne słowo klucz.


Re: Masturbacja a fobia. - verti - 18 Mar 2014

Spoko, tylko podejrzewam, że wielu z was nie zdaje sobie sprawy z tego, że robienie tego nawet co kilka dni lub raz na tydzień również może być nałogiem. Nie będę robił kazania i pisał o negatywnych skutkach, bo wystarczająco dużo powiedziano już na ten temat.


Re: Masturbacja a fobia. - Zasió - 18 Mar 2014

aha, a uprawianie seksu z dizewczyna co kilka dni, to też już nałóg, czy, jak pokazują badania, średnia? A od jakiej częstotliwości tasowania zaczyna się nałóg?


Re: Masturbacja a fobia. - Sugar - 19 Mar 2014

To tak samo jak z alkoholem. Czy jeśli ktoś na sen musi wypić co dzień jeden kieliszek wina, bo inaczej nie będzie spał, czy to już jest nałóg? Przecież tej osoby nie można porównać do agresywnego faceta który bije dzieciaki.
Nałóg zaczyna się wtedy jak bez jakiejś rzeczy nie można wytrzymać, powracają uporczywe myśli o nich i w końcu człowiek to robi, bo inaczej przeżywa męki. Jeśli ktoś czasem zapomni o swoim kieliszku na dobranoc, choćby do tej pory pił codziennie, to nie można powiedzieć, że to uzależnienie. Lecz jeśli żyje cały dzień, tydzień, rok z myślą o tym, że wreszcie się napije, to jest już powód do niepokoju.


Re: Masturbacja a fobia. - Fobiczny777 - 19 Mar 2014

_marcin napisał(a):Delikwent płci niemęskiej acz chłopięcej, o kryptonimie operacyjnym X zaczyna się masturbować w bardzo młodym wieku, ponieważ nie wie jeszcze co to porno więc tworzy sobie fantazje z dojrzałymi kobietami oraz bardzo młodymi rówieśniczkami w swoim wieku. Jednak jest tak bardzo młody, a jego rówieśniczki bawią się w tym wieku lalkami, a nie w doktora. W naszym X'ie rośnie frustracja która prowadzi do dziwnych zachowań wobec innych oraz skrajnej wstydliwości - do takiego stopnia, że kiedy Ania powie do X'a cześć, ten przez następne kilka dni myśli o niej bawiąc się mydłem pod prysznicem.
Efekt całej zabawy jest taki, że po 5 latach, kiedy dziewczyny zaczną ostrożnie akceptować swoją seksualność i myśl, że mogą być obiektem dzikiego porządania seksualnego, nasz dzielny X ma już bardzo pokarbowaną psychikę, a jego fantazje seksualne pełne są dewiacji.
Ale to nie koniec bajeczki moi drodzy. X zaczyna zdawać sobie sprawę z tego, że nawet najbardziej łagodne z jego dewiacji seksualnych wykraczają poza możliwości przeciętnej, szarej myszki na oazie której desperacja stroszy futerko. Bardzo ciężko jest także X'owi znieść dłuższy kontakt z płcią przeciwną bez manifestacji swojej seksualności, co doprowadza do tego, że nie rozmawia z dziewczętami.
Jest spora szansa na to, że cząstka tego X'a siedzi w jednym ze znajomych ci chłopców, którego nigdy byś o to nie podejrzewała.
Z tym że to wszystko co opisałeś tu wyżej, moim zdaniem, może wystąpić równie prawdopodobnie u osoby, która się nie masturbowała. W końcu masturbacja to efekt nadmiernego(?) podniecenia/pożądania, a nie jego przyczyna.

jeremiaszek napisał(a):Zgadzam się z poprzednimi 2 postami. Zacząłem masturbację w dosyć młodym wieku i na podstawie tej całej pornografii wykształciłem dziwny i wykręcony fetysz. Mianowicie chciałbym mieć dziewczynę i uprawiać z nią seks. Wiem, chory ze mnie człowiek, ale nic na to nie poradzę...
Zbok!

A poza tym jak ktoś ma problem ze zbyt wysokim libido i masturbacją, to niech sobie zaaplikuje kurację lekiem typu SSRI. Może też pomóc w fobii, więc podwójny zysk :Stan - Uśmiecha się:


Re: Masturbacja a fobia. - slon - 03 Kwi 2014

To dziwne, ze niektore moga uznac mastrubacje za zdrade :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
To bardzo dobrze, ze facet potrafi rozladowac napiecie samemu , zamiast uwazac, ze skoro ma kobiete to ona powinna o to dbac , nawet jesl inie ma ochoty.

Ah i p oco myslec w tych katekogariach, czy seks co kilka dni to nalog,
Nalogiem jest to co zaburza normalne funkvjonowanie.
Najwazniejsze aby obu stronom wszystk oodpowiadalo.
I lepiej sie mastrubowac niz szukac jednorazowych okazji :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:


Re: Masturbacja a fobia. - Zasió - 03 Kwi 2014

Bo ja wiem, czy lepiej? To chyba dyskusyjne...


Re: Masturbacja a fobia. - hokus pokus - 05 Kwi 2014

nie wiem jak trzeba być %@#^@# a raczej nieuswiadomionym żeby niszczyć sobie zdrowie
'lekami''

Natura! ona ma wszystko. a nie żadne kitle sługusy korporacji farmaceutycznych

dwie garści pewnych orzeszków działają jak prozak

a co do onanizmu ..szybkie rozładowanie napiecia .moze na psychike to działa ze sie nie chce szukac kobiety w sumie w fobii to i tak :Ikony bluzgi grzybek: z tym


Re: Masturbacja a fobia. - Fobiczny777 - 06 Kwi 2014

A co to za orzeszki?


Re: Masturbacja a fobia. - niezrozumiana - 16 Kwi 2014

A ja raz byłam mała to spróbowałam i mi sie nie spodowało a przyczyną było zoabczenie tresci erotycznych w tv. Potem juz sie nie masturbowałam az do 19 r życia kiedy okazało sie ze seks wgl mnie nie podnieca .. Nie umiem się masturbować nigdy nie szczytowałam. Miałam jednego chłopaka z którym ciągle sie kłóciałam przez ostatnie 2 lata a byłam z nim 4 i pół roku. Nigdy z nim również nie szczytowałam. Nie wiem gdzie mam już szukać pomocy. Nie mam pieniędzy na te wszystkie zaburzenia i choroby :'(


Re: Masturbacja a fobia. - Zniszczę Fobię - 21 Kwi 2014

Judas napisał(a):Zniszczę Fobię, Ty chyba nie wiesz o czym mówisz.
Daj 3 latkowi playboya, albo naucz go się samemu zabawiać to zobaczysz na kogo wyrośnie.
Mam nadzieję, że swoich istniejących bądź przyszłych pociech nie będziesz uczyć seksualności w takim wieku.
Btw. A jakież to te młodziaki mają popędy, że trzeba od małego tego uczyć? Od czego niby mają odreagować, zaspokoić się czy wyżyć? To dzieci.
Równie dobrze można im dać papieroska na ''odstresowanie''.

Wcześniej odniosłam się do wpisu _marcina, gdzie on pisał o sobie i masturbowaniu się w wieku 12 lat, że wtedy zaczął i źle na tym wyszedł a ty z dziećmi wyskoczyłeś i to 3-letnimi. Dobrze się czujesz? :Stan - Niezadowolony - W szoku: Co to w ogóle znaczy "uczyć seksualności"? Seksualność jest wrodzona i zaczyna się objawiać w pierwszych latach życia. Jednym z objawów jest zainteresowanie dzieci - "a ty też masz siusiaka czy nie, no pokaż co masz". Inny to masturbacja u dzieci, mimowolna lub w pełni świadoma (tak tak niedowiarki). Ty się naczytałeś pseudonaukowych głupot i teraz je powielasz.

A moje dzieci żebyś wiedział, że uświadomię we wczesnym wieku :Stan - Uśmiecha się: Sama miałam 5 lat gdy mi mama wszystko wytłumaczyła bez owijania w bawełnę nazywając rzeczy po imieniu i co? Zaszłam w ciążę w gimnazjum? Masturbowałam się w przedszkolu? Mam zniszczoną psychikę i jestem uzależniona od masturbacji/seksu? Nie. Moja mama zrobiła coś mądrego i przekazała mi wiedzę we wczesnym wieku po to bym w okresie dojrzewania była wszystkiego świadoma i nie powielała wzorem ciebie głupot takich jak "po pierwszym razie nie zajdziesz" w co wierzyły niektóre głupsze z moich szkolnych koleżanek, te NIEUŚWIADOMIONE PRZEZ RODZICÓW ANI SZKOŁĘ. Jeszcze w czasach szkolnych dwie z nich pozałowały swojej głupoty, jeśli rozumiesz co mam na myśli ;-)

UnikamSiebie napisał(a):Edukacja seksualna to nie tylko pokazywanie gdzie włożyć, ale też uczenie dojrzałego i odpowiedzialnego podejścia do tematu.

Otóż to :-) Jak napisalam wyżej - seksualność jest wrodzona i dlatego nie można jej "uczyć". Można uczyć tylko odpowiedzialności i unikania zagrożeń jakie może przynieść przygodny seks z byle kim lub nieodpowiedzialne współżycie w związku (niechciane ciąże).


Re: Masturbacja a fobia. - masterblaster - 26 Cze 2014

Jest sobie taka ciekawa książka:

"Libido dominandi. Seks jako narzędzie kontroli społecznej" - E. Michael Jones.
Cytat:Człowiek ma tylu panów, ile przywar, wad i słabości. Sprzyjając im, władza działa na rzecz zniewolenia, które może przyjąć postać kontroli politycznej. Pozostaje jedynie pytanie, czy owo zniewolenie daje się wykorzystywać dla czerpania z niego korzyści finansowych i politycznych, a jeśli tak, w jaki sposób można to osiągnąć. Najlepszą metodą kontrolowania ludzi jest ta, która osiąga swe cele, pozostawiając ich całkowicie nieświadomymi faktu, że podlegają kontroli, a najlepszą drogą do tego jest systematyczna manipulacja ich pożądaniami, albowiem człowiek się z nimi utożsamia. Broniąc ich, broni swojej „wolności”, którą zazwyczaj pojmuje jako nieograniczoną możność zaspokajania własnych pragnień, nie rozumiejąc najczęściej, że niezwykle łatwo jest manipulować nimi z zewnątrz.



Re: Masturbacja a fobia. - UnikamSiebie - 26 Cze 2014

Czyli to nie moja wina, że się masturbuje i oglądam pornole, tylko Tuska? :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:


Re: Masturbacja a fobia. - Zasió - 26 Cze 2014

Nie Tuska tylko tych od New World Order.
Wieć jak już, to chyba m.in Balcerowicza.


Re: Masturbacja a fobia. - UnikamSiebie - 26 Cze 2014

Tylu się tych teorii spiskowych naczytałem, jak mi podłączyli te ynternety, że już mi wszystko jedno. To pewnie też jakiś spisek, męczyć ludzi teoriami aż się zmęczą i będą mieć po dziurki w nosie. :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:


Re: Masturbacja a fobia. - masterblaster - 26 Cze 2014

Spisek czy nie spisek to akurat chyba najmniej istotne. Mz. nie byłoby trudno ulec wrażeniu, że ludzie masowo i bezwładnie pogrążają się w masturbowaniu nie tylko namiastką seksu ale też samym seksem i w ogóle czym popadnie, np. modą, nauką, religią, sportem, bogactwem, zakupami, konsumpcją, sztuką itd. ale najczęściej jakąś "namiastką" tego wszystkiego po kolei, włącznie z namiastką aktywnego życia pełnego namiętności, ważnych celów, przygód i namiastką sensu..


Re: Masturbacja a fobia. - UnikamSiebie - 26 Cze 2014

W takim razie co mają robić? Leżeć i płakać? Bo nie rozumiem.


Re: Masturbacja a fobia. - Gość - 27 Cze 2014

masterblaster napisał(a):Spisek czy nie spisek to akurat chyba najmniej istotne. Mz. nie byłoby trudno ulec wrażeniu, że ludzie masowo i bezwładnie pogrążają się w masturbowaniu nie tylko namiastką seksu ale też samym seksem i w ogóle czym popadnie, np. modą, nauką, religią, sportem, bogactwem, zakupami, konsumpcją, sztuką itd. ale najczęściej jakąś "namiastką" tego wszystkiego po kolei, włącznie z namiastką aktywnego życia pełnego namiętności, ważnych celów, przygód i namiastką sensu..
no tak... po to jest chyba życie? nie? czy co? Każdy ma pasje ,zainteresowania i może się oddawać temu czemu chce,po to istniejemy. By spełniać marzenia,by żyć a nie tylko istnieć. Nie wszystko jest złe,możemy oddawać sie czemu chcemy dopóty nikomu krzywda się nie stanie. Jeżeli Ty Master uważasz inaczej,powiedź po co żyjemy?


Re: Masturbacja a fobia. - mc - 27 Cze 2014

@master
słuszne spostrzeżenie, bo tak właśnie żyjemy, poza tymi właśnie "chwilami", ogólnie to nie ma w nas życia, dlatego go desperacko szukamy, żeby go doświadczyć chociaż na te pare chwil, szukamy tego co pobudzi w nas życie.. co jest dowodem, że pragniemy własnie tej aktywnośći, namiętności, po prostu życia, tylko... no właśnie :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
Więc dla mnie to jest akurat pozytywne zjawisko o którym piszesz, że ludzie tego szukają, problem byłby gdyby nie szukali. Chodzi o to, że to im cały czas ucieka jak tylko uda im się to odnaleźć.. juz to miało być "to", ale jednak nie.. czegoś tu ciągle brakuje.. Zakochałem się i było dobrze, ale znowu to utraciłem..
Właśnie o to chodzi, rozbudzić to o czym piszesz w całej totalności, tylko nie ku byle czemu, żeby nie było tego znanego efektu przesytu, tracenia, niespełnienia czy wyczerpania, a.. no właśnie, to jest pytanie :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: Sam szukam odpowiedzi, że tak powiem.


Re: Masturbacja a fobia. - shalafi - 27 Cze 2014

Niezależnie od fobii, ostatnio mam bardziej negatywne zdanie o masturbacji, a z drugiej strony ten zgrzyt że jest to u mnie - szkodliwym - nawykiem. Trochę jak palacz, który zapytany stwierdzi, że jest przeciwko paleniu.
Żyjemy w takich czasach, że praktycznie każdy młodzieniec (nie jestem pewien jak w przypadku młodych dziewczyn, ale z tego co wiem jest to u nich słabsze) mając dostęp do mediów: internetu, telewizji, czasopism, w okresie dojrzewania ulega myśli typu "ooo, ale super, raj erotyczny" i "zafiksowuje" się na takim podejściu do kobiet i do seksualności. Tłumaczy sobie że "przecież nikomu nie dzieje się krzywda", naukowo potwierdzona nieszkodliwość dla zdrowia (fizycznego), może to robić w odosobnieniu gdy tylko chce bo "każdy dysponuje swoim ciałem wedle własnego uznania", w przeciwieństwie do używek typu narkotyki nic to nie kosztuje, i dalej liczy się już tylko orgazm za orgazmem. A mało kto patrzy w przyszłość, co np. będzie gdy od przyszłej partnerki/partnera będzie się wymagać "umiejętności" naoglądanych się wcześniej na redtubie albo gdy rozmiary partnerki okażą się niesatysfakcjonujące w porównaniu z ideałami rodem z playboya. Partnerka nie spełni oczekiwań i wielkie rozczarowanie. Onanizm uczy przedmiotowego podejścia, taka jest prawda. A świat ma to gdzieś i uważa seksualizację za coś pozytywnego. Głównie dlatego że dobrze się sprzedaje.


Re: Masturbacja a fobia. - masterblaster - 27 Cze 2014

mc napisał(a):poza tymi właśnie "chwilami", ogólnie to nie ma w nas życia, dlatego go desperacko szukamy, żeby go doświadczyć chociaż na te pare chwil, szukamy tego co pobudzi w nas życie.. co jest dowodem, że..
że "ogólnie to nie ma w nas życia", uczucia pragnienia prawdziwego życia chyba nie potrzeba dowodzić spragnionemu.

mc napisał(a):Właśnie o to chodzi, rozbudzić to o czym piszesz w całej totalności, tylko nie ku byle czemu..
Otóż to, wmawiają nam: jesteś wolny, masz możliwości, masz wybór, wybieraj czym 'zrobić sobie dobrze' a ponieważ tanie namiastki mimo wszystko dają przyjemność i namiastkę satysfakcji, łudzimy się, że idziemy w dobrym kierunku tylko nie skosztowaliśmy jeszcze wszystkiego, jeszcze z a mało, że jeszcze nie trafili na tą właściwą rzecz. Problem w tym, że ta "mapa wolności i wyborów", z którą brniemy z dnia na dzień jest tak wielka i "przekonująca", że zasłania nam drogę po której idziemy, jak również utrudnia dostrzeżenie obszarów prawdziwej wolności, których "mapa" nie przewidziała dla nas.. I możemy się tak kręcić całe życie, i nie dostrzec nigdy, że jak to ująłeś "szukamy" ciągle i wciąż ale właściwie to nie wychodzimy z "lunaparku"..


Re: Masturbacja a fobia. - Zasió - 27 Cze 2014

wasza dyskusja jest IMHO
- nie na ten watek - to raz
- dziwnie czyta się porady o tym, jak żyć - nawet jeśli to tylko wyuminane z mundrych książek caytaty - od ludzi, którym do świadomości i życia, o jakich cytatami opowiadają, równie daleko, co całej reszcie.


Re: Masturbacja a fobia. - Sugar - 27 Cze 2014

shalafi napisał(a):Niezależnie od fobii, ostatnio mam bardziej negatywne zdanie o masturbacji, a z drugiej strony ten zgrzyt że jest to u mnie - szkodliwym - nawykiem. Trochę jak palacz, który zapytany stwierdzi, że jest przeciwko paleniu.
Żyjemy w takich czasach, że praktycznie każdy młodzieniec (nie jestem pewien jak w przypadku młodych dziewczyn, ale z tego co wiem jest to u nich słabsze) mając dostęp do mediów: internetu, telewizji, czasopism, w okresie dojrzewania ulega myśli typu "ooo, ale super, raj erotyczny" i "zafiksowuje" się na takim podejściu do kobiet i do seksualności. Tłumaczy sobie że "przecież nikomu nie dzieje się krzywda", naukowo potwierdzona nieszkodliwość dla zdrowia (fizycznego), może to robić w odosobnieniu gdy tylko chce bo "każdy dysponuje swoim ciałem wedle własnego uznania", w przeciwieństwie do używek typu narkotyki nic to nie kosztuje, i dalej liczy się już tylko orgazm za orgazmem. A mało kto patrzy w przyszłość, co np. będzie gdy od przyszłej partnerki/partnera będzie się wymagać "umiejętności" naoglądanych się wcześniej na redtubie albo gdy rozmiary partnerki okażą się niesatysfakcjonujące w porównaniu z ideałami rodem z playboya. Partnerka nie spełni oczekiwań i wielkie rozczarowanie. Onanizm uczy przedmiotowego podejścia, taka jest prawda. A świat ma to gdzieś i uważa seksualizację za coś pozytywnego. Głównie dlatego że dobrze się sprzedaje.

Sam onanizm nie uczy takiego podejścia, ale już oglądanie w czasie faktu wspomnianych przez Ciebie filmów porno, owszem.

Powodem do zonanizowania się dla niektórych pobudzonych osób może być widok na przykład czyjegoś uda, czy chociażby może się spodobać sposób poruszania czy nawet coś co powiedziała jakaś osoba.

Oglądanie filmów porno powoduje, że te bodźce coraz mniej na człowieka działają, a za to potrzebuje on coraz ich więcej. Zwykłe porno przestaje satysfakcjonować, konieczne są udziwnienia i coraz większy hardcore, żeby człowiek poczuł się (na chwilę) spełniony.


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.