PhobiaSocialis.pl
Brak jaj - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html)
+--- Dział: Relacje międzyludzkie (https://www.phobiasocialis.pl/forum-19.html)
+---- Dział: O RELACJACH OGÓLNIEJ (https://www.phobiasocialis.pl/forum-77.html)
+---- Wątek: Brak jaj (/thread-4607.html)



Brak jaj - klocek - 13 Maj 2010

Chciałem tu opisać pewną cechę mojego charakteru - to, że nigdy się nie obrażam.
Całe życie myślałem, że właśnie postępuję dobrze. Tzn. uważałem to za swoją zaletę. Kiedy się z kimś pokłócę, to zawsze staram się wyciągnąć rękę, nie unikam rozmowy z delikwentem, nie zrywam kontaktów ani nie milczę przez kilka dni. Takie zachowania spotkałem za to ze strony innych, ale uważałem, że to jest złe.

Jakiś czas temu zaczęło jednak do mnie docierać, że wszyscy mnie krytykują za taką postawę, konkretnie rodzina i znajomi (wszyscy trzej). To są właśnie słowa, których używali: jesteś niemęski, brak ci jaj, dajesz sobą pomiatać, nie masz honoru itp. Niektórzy nawet mówili mi, że moje zachowanie ich wkurza, co dla mnie jest lekkim paradoksem (wkurzać się bo ktoś się nie wkurza).

Myślę, że ten element to jest właśnie to, co określa się przysłowiem "dziewczyny lubią brutali". Może właśnie umiejętność wkurzania się jest tym, co przyciąga laski :Stan - Uśmiecha się:.

Jak myślicie, czy to, co tutaj napisałem ma sens? Czy naprawdę warto się wkurzać, a jeżeli tak, to jak? I na co warto się wkurzać a co warto odpuścić?


Re: Brak jaj - olka - 13 Maj 2010

Klocek, obrażają się tylko służące. Umiejętność zachowania klasy jest niezwykle cenna. Obrażanie się jest dosyć prymitywne- każdemu się zdarza, ale to nie jest dobra postawa.

Jesteś ugodowy, ale jesli to Ci pasuje ot nie zmieniaj tego. Posiadanie honoru czy jaj to wlasnie przyjecie pewnych sytuacji takich jakimi sa. Nie zawsze warto sie klocic czy sprzeczac.

Ja uwazam, ze to dobra cecha o ile nie robisz tego z bezsilnosci. Jesli ktos Cie wyzywa albo poniza- odgryz sie i nie pozwol soba pomiatac i nie udawaj, ze nie ma problemu...

Po za tym, co to znaczy obrazic sie? Nos na kwitne, odwrocic sie plecami i nie odzywac przez tydzien?


Re: Brak jaj - magmie - 13 Maj 2010

Hmmm, w sumie to ja zawsze miałam przeciwnie- obrażałam się o wszystko, rodzina mnie wiele razy wyśmiała, więc trochę mi to minęło.
Twój przypadek jest ciekawy. Tylko obyś nie przegiął. Niektórzy mogą wykorzystywać to Twoją cechę. Oby do tego nie doszło. Najlepiej znaleźć złoty środek.


Re: Brak jaj - klocek - 13 Maj 2010

Cytat:Tylko obyś nie przegiął. Niektórzy mogą wykorzystywać to Twoją cechę.
Kiedy chyba zawsze właśnie tak było. Nie wiem, bo nie czułem się wykorzystywany. Albo lepiej powiedzieć - możliwość przebywania z ludźmi była dla mnie tak ważna, że fakt "wykorzystywania" był dla mnie małą ceną.

No właśnie - nie czułem się wykorzystywany, zgadzałem się na wszystko i jeszcze było mi z tym dobrze. Dopiero niedawno zacząłem sobie z tego zdawać sprawę.

Cytat:Ja uwazam, ze to dobra cecha o ile nie robisz tego z bezsilnosci.
Nie z bezsilności, tylko raczej z braku umiejętności społecznych. Po prostu nie wiem, jak się powinienem zachowywać w stosunku do ludzi. Nikt mnie tego nie nauczył.
Nie umiem prawidłowo zareagować, kiedy ktoś okazuje emocje. Potrafię tylko "intelektualnie" rozmawiać, ale za Chiny nie wiem, co zrobić, kiedy ktoś zaczyna coś do mnie czuć: być na mnie zły, zniecierpliwiony, znudzony ale także gdy zaczyna czuć sympatię.

W mojej rodzinie było tak, że jak ktoś zaczynał okazywać emocje, to najlepszą taktyką było uciec i to przeczekać. Z resztą, mój ojciec wykazywał typową dla alkoholików huśtawkę nastrojów i nawet jak był w dobrym humorze, to czekałem tylko na tą sekundę, kiedy znowu będzie w złym.

Efekt jest taki, że nie znam się na uczuciach. Dzisiaj już i tak jest lepiej, bo potrafię nazwać swoje własne uczucia i rozpoznać je u innych a kiedyś istniały dla mnie tylko dwie emocje: dobra i zła. Przy czym obu nie rozumiałem.

W swoim życiu przechodziłem przez etap apatii, potem aleksytymii a teraz nie wiem, jak to nazwać. Jestem nieasertywny?
Uczucia są dla mnie jak jakiś obcy język i nie wiem, jak przy ich pomocy rozmawiać. Pokerowa mina to moja jedyna odpowiedź.

Ale to jest niewystarczające, bo ludziom nie przeszkadza to mnie wykorzystywać.

Sam już nie wiem, czy zdążę się tego wszystkiego nauczyć przed śmiercią. Straciłem mnóstwo czasu. Pięcioletnie dzieci zapewne są na wyższym stadium rozwoju uczuciowego.


Re: Brak jaj - soulja - 13 Maj 2010

...


Re: Brak jaj - Jas - 14 Maj 2010

soulja napisał(a):Chyba to dobrze ,że tak masz.Myślę ,że to niezwykle dobra cecha o ile nie będziesz pozwalał ludziom tego wykorzystywać.
I myślę, że tu jest problem... Bo mam podobnie jak klocek :Stan - Niezadowolony - Zastanawia się: Ludzie nie widzą w tym pozytywnej cechy, tylko właśnie uważają, że to jest bycie bezbarwnym, takim wymemlanym co to nawet obrazić się nie potrafi.

Jeżeli kogoś nie lubię... to nie lubię i chyba musiałby stanąć na głowie, żeby się to zmieniło ale potrafię doskonale udawać, że wcale tak nie jest :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:

Myślę, że fobicy mogą mieć problem nawet z obrażaniem się, bo "obrazić się" to przyznać, że ktoś miał na nas wpływ, zranił nas... ja osobiście mam problem, żeby to przyznać, więc zarówno komplementy jak i obelgi przyjmuję "na zimno", obojętnie.

Z drugiej strony obrażanie się strasznie wszystko utrudnia :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: i nie wyobrażam sobie bym mógł taki być.


Re: Brak jaj - dante - 14 Maj 2010

olka napisał(a):Jesli ktos Cie wyzywa albo poniza- odgryz sie i nie pozwol soba pomiatac i nie udawaj, ze nie ma problemu...
yhy

To na pewno nie jest pozytywna cecha. Mówię o braku jaj... bo raz jest mowa o obrażaniu, raz o wkurzaniu..

soulja napisał(a):Myślę ,że to niezwykle dobra cecha o ile nie będziesz pozwalał ludziom tego wykorzystywać.
Ludzie zawsze będą wykorzystywać wszystko co tylko mogą wykorzystać. A taką cechę niezwykle łatwo. Choćby po to, żeby sobie poprawić humor czyimś kosztem. (no bo jeśli pojechanie po kimś niczym szczególnym nie grozi?) To nie jest dobra cecha. Tępić, eliminować, zwalczać.

Sam mam z tym problemy.

soulja napisał(a):'dziewczyny lubią brutali' nie wiem skąd ci się to wzięło.
Kobiety cenią sobie pewność siebie, siłę i zaradność co w cale nie jest równe z brutalnością.
Przecież nie chodziło mu o pranie dziewczyny po twarzy tylko właśnie o silny charakter. No i faktycznie, raczej takich wolą.


Re: Brak jaj - aga_p - 14 Maj 2010

vbcb


Re: Brak jaj - bocian - 14 Maj 2010

http://pl.wikipedia.org/wiki/Farinelli
a ten to naprawdę nie miał jaj, a dawał sobie radę mimo to

u mnie różnie bywa, na ogół rzadko mam okazję by się na kogoś obrazić (po prostu nie mam na kogo, nawet gdybym chciał)


Re: Brak jaj - Niered - 15 Maj 2010

Tu nie chodzi o obrażanie się, tylko o pozwalanie się zdominować, nie stawianie się, kiedy ktoś nam dokucza, tak odebrałem to o czym pisze autor wątku. Taka uległość, coś jak nadstawianie tyłka, żeby ktoś wziął co chce i się odczepił, to faktycznie nie jest typowo męska postawa i ma prawo irytować innych zwłaszcza ludzi, którzy są po "naszej stronie" i nie odpowiada im jakoś specjalnie, żeby ktoś pozwalał sobie nam zachodzić za skórę do woli. To jest ten "brak jaj" w moim odczuciu i faktycznie nie jest to dobra cecha. Tylko skąd to się bierze, też się zastanawiałem kiedyś, taka rezygnująca postawa - dosłownie kapitulacja bez walki, taka niechęć do obrony? Może dlatego, że nie ma się o co walczyć, zupełnie jakbyś już dawno "stracił twarz" i pogodził się z tym, nie stawał w swojej własnej obronie - jakbyś zaakceptował swoją fałszywą nieudolność... Podstawową męską cechą jest siła, ta fizyczna i psychiczna podczas gdy to o czym pisze autor jest niemocą fizyczną i psychiczną :Stan - Niezadowolony - Zawiedziony:
Gniew faktycznie jest uczuciem potrzebnym czasem nawet koniecznym, możemy bowiem dzięki niemu wyrazić niezadowolenie w konkretnej sytuacji, najlepiej jeśli gniew zostanie ukierunkowany na swój powód, inaczej nie uzmysłowi sobie ów powód, że powinien przestać i będzie po nas jechał dalej, dlatego gniew tudzież złość jest nam potrzebna :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:

Cytat:Niektórzy nawet mówili mi, że moje zachowanie ich wkurza, co dla mnie jest lekkim paradoksem (wkurzać się bo ktoś się nie wkurza).
Złości ich to, że nie złościsz się wtedy kiedy wypada się rozzłościć, czyli ich zachowanie jest prawidłowe :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:

Już wiem, to prawdziwa chrześcijańska postawa, wybacz nie 7 lecz 77 razy; Jeśli cię ktoś uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi, strasznie cierpiętnicza idea, albo inwestycja w życie pozagrobowe.


Re: Brak jaj - stap!inesekend - 15 Maj 2010

Cytat: Podstawową męską cechą jest siła, ta fizyczna...
jak dla mnie to bzdura. siła psychiczna tak, ale fizyczna? pfff. skoro sami jedziecie na takich stereotypach to nie dziwcie sie, że inni was tak oceniaja
a asertywnosc nie jest ani meska, ani kobieca, jest po prostu ludzka.


Re: Brak jaj - klocek - 16 Maj 2010

Niered, chodziło mi dokładnie o to, co napisałeś.

Co do chrześcijaństwa - rzeczywiście, moja postawa jest nim w pewnym stopniu inspirowana. Ale nie chodziło mi o cierpiętnictwo pozagrobowe, tylko po prostu o jakieś wskazówki co do życia.

W mojej rodzinie nie nauczyli mnie żyć. Nikt mi nie powiedział, co robić w określonych sytuacjach, do czego dążyć, jak się zachowywać w stosunku do ludzi itp. Muszę się tego nauczyć sam. Tą uległość też w pewnym momencie wybrałem jako swoją strategię życiową. Teraz zaczynam rozumieć, że jest zła, ale skąd miałem o tym wiedzieć wtedy?

Moje życie jest jak wędrówka po dżungli bez mapy. Nie umiem tego, co normalni ludzie wiedzą już w przedszkolu. Uczę się sukcesywnie, ale straciłem mnóstwo czasu, którego nikt już mi nie odda. Kiedyś może w końcu będę "normalny" i będę miał wszystkie niezbędne zdolności społeczne oraz zaradność życiową, ale obawiam się, że wtedy będę już taki stary, że na nic mi się to nie przyda.

Trochę mnie to dołuje.


Re: Brak jaj - Luna - 16 Maj 2010

Cytat:http://pl.wikipedia.org/wiki/Farinelli
a ten to naprawdę nie miał jaj, a dawał sobie radę mimo to
Oooch, Farinelli ostatni kastrat, uwielbiam ten film :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:

Klocek... trudna sprawa. Bo to, że się nie obrażasz, że nie chowasz urazy, to wspaniała cecha. Ale tak jak ze wszystkim, musi zostać zachowany sławny złoty środek. Bo jeśli pozwalasz sobie wchodzić na głowę, to ludzie faktycznie uważają Cię za słabego.
Ale nic Ci nie doradzę, sama mam problem z kontaktami międzyludzkimi w sensie, że nie wiem jak zachować się w danej sytuacji, jak zareagować, jakie emocje okazać.


Re: Brak jaj - klocek - 16 Maj 2010

Cytat:nie wiem jak zachować się w danej sytuacji, jak zareagować, jakie emocje okazać.
Oczywistym jest, że należy się tego uczyć od innych ludzi i ja tak robię, ale idzie mi to bardzo wolno.
Chciałbym, żeby istniała jakaś książka, w której wszystko będzie napisane, taki podręcznik życia w społeczeństwie.

Również techniki NLP na mnie działają, chociaż rzadko. Nie umiem ich skutecznie stosować, ale jak już któraś zadziała, to zmiana jest wyraźna.


Re: Brak jaj - klocek - 16 Maj 2010

Pracuję i to jest mój jedyny regularny kontakt z ludźmi. Czasem się z kimś spotkam towarzysko, średnio raz na miesiąc. Na dyskoteki ani do restauracji nie chodzę. W urzędach nie uczę się relacji społecznych :Stan - Uśmiecha się:.

Mogę powiedzieć, że już nie mam fobii społecznej, tzn. nie czuję już strachu, kiedy mam się z kimś spotkać. Potrafię zagadać do kogoś na ulicy, potrafię poprosić o pomoc itp. W dalszym ciągu jednak ogromnie bolą mnie negatywne uczucia ze strony innych. Wystarczy, że ktoś krzywo na mnie spojrzy i już mam ochotę się powiesić.

Jestem carte blanche, mam rozwój umysłowy trzylatka. Pozbycie się fobii zresetowało moją ocenę relacji społecznych z wartości ujemnej do zera, ale ja chcę osiągnąć wartość dodatnią. Normalni ludzie uczą się tego wiele lat i to mnie przeraża.

Jestem w stanie zrobić wszystko, żeby być normalnym, tylko nie wiem właściwie co.


Re: Brak jaj - klocek - 16 Maj 2010

Cytat:5000 zł byś dał za taką normalność do konca zycia?
Bym dał. Dla mnie to raczej niewielka kwota. Dałbym nawet i 20000zł, pod warunkiem rozłożenia płatności na raty :Stan - Uśmiecha się:. Wyższe kwoty już bym negocjował.


Re: Brak jaj - Niered - 16 Maj 2010

stap!inesekend napisał(a):
Cytat: Podstawową męską cechą jest siła, ta fizyczna...
jak dla mnie to bzdura. siła psychiczna tak, ale fizyczna? pfff. skoro sami jedziecie na takich stereotypach to nie dziwcie sie, że inni was tak oceniaja
a asertywnosc nie jest ani meska, ani kobieca, jest po prostu ludzka.
No dobra... słabeusze też bywają męscy ale jak przyjdzie co do czego, walczą jak baby : P
Mi się wydaje, że kobitkom zawsze tekstylia się obsuwały na widok twardzieli, tym bardziej jeśli potrafią się jeszcze bić. Taki Frank Martin z Transportera miał chyba z tuzin jaj...
http://gfx.filmweb.pl/ph/66/37/466637/118799.1.jpg


Re: Brak jaj - klocek - 16 Maj 2010

Cytat:No dobra... słabeusze też bywają męscy ale jak przyjdzie co do czego, walczą jak baby : P
Chyba, że znają aikido.


Re: Brak jaj - REaktor - 17 Maj 2010

Niered napisał(a):Mi się wydaje, że kobitkom zawsze tekstylia się obsuwały na widok twardzieli, tym bardziej jeśli potrafią się jeszcze bić. Taki Frank Martin z Transportera miał chyba z tuzin jaj...
http://gfx.filmweb.pl/ph/66/37/466637/118799.1.jpg
... i na każde jego jajo przypada co najmniej jedna kobieta. xD Lubię Jasona Stathama (Frank Martin @ Transporter), facet ma w sobie to coś. Dla mnie jest to niemalże idealny wzór samca alpha. :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: Czytałem w MH jak trudne były jego przygotowania do ról w filmach, koleś naprawdę jest twardy.


Re: Brak jaj - soulja - 17 Maj 2010

...


Re: Brak jaj - Embody - 17 Maj 2010

soulja napisał(a):to jest prawdziwy twardziel a nie jakaś aktorzyna :Stan - Uśmiecha się:
O tak. Fiodor to facet z jajami.
Jego braciszek też nie gorszy:
http://www.youtube.com/watch?v=4z6vO1VqCzM


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.