PhobiaSocialis.pl
jak radzić sobie w pracy (fobia społ, osobowość unikająca) - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Działy tematyczne (https://www.phobiasocialis.pl/forum-9.html)
+--- Dział: Osobowość unikająca (https://www.phobiasocialis.pl/forum-39.html)
+--- Wątek: jak radzić sobie w pracy (fobia społ, osobowość unikająca) (/thread-4471.html)

Strony: 1 2


Re: jak radzić sobie w pracy (fobia społ, osobowość unikająca) - andrzej632 - 15 Paź 2010

Macik napisał(a):pracowałem jako przedstawiciel [...], ale to samo skończyło się na okresie próbnym, nie sprzedałem nic, omijałem klientów z daleka. Potrafiłem zjeżdżać do domu i siedzieć przez całą dniówkę pracy zamiast jeździć po klientach. [...] pracowałem dobrze z ludźmi ktorych poznałem, a nowych omijałem dalekim krokiem, zjeżdżałem do domu zamiast pracować, wyprawiałem cuda na kiju byle tylko nie odwiedzać i nie spotykać ludzi.

W jednej firm, w której pracowałem kazano mi kiedyś zastępować przedstawiciela handlowego. Robiłem dokładnie to samo.

Kilka razy zmieniałem pracę i zawsze ten sam problem: nie potrafię zintegrować się z załogą. Na początku próbowałem i nawet wydawało mi się, że się uda, ale okazało się to niemożliwe. Obecnie pracuję w tym samym miejscu od kilku lat i jakoś to idzie, praca niezbyt mi odpowiada, ale dobrze, że w ogóle jest. Nie mam bezpośredniego kontaktu z ludźmi (klientami) - a jeśli już to rzadko i bardzo powierzchownie. Gorzej z kolegami, tylko "cześć" i znikam, głupio się z tym czuję ale nie potrafię, nie lubię, nie mam o czym z nimi rozmawiać. Na pewno uważają mnie za niezłego świra - trudno.


Re: jak radzić sobie w pracy (fobia społ, osobowość unikająca) - Macik - 18 Paź 2010

Witaj Andrzej,

Widzę, że i nie tylko ja jako fobik działałem w taki właśnie sposób pracując jako przedstawiciel handlowy. Dałem sobie spokój z handlowaniem z ludźmi, zajmuje się na razie sam pracą biurową, zarządzaniem magazynem i dostawą towaru do klienta - tak chce się właśnie dogadać z szefostwem bym ja to robił, ponieważ szukają osoby do pracy a handlowca w teren mogą zatrudnić.


Re: jak radzić sobie w pracy (fobia społ, osobowość unikająca) - goguś - 05 Gru 2010

Dzisiaj robiłem na noc w intermarche.jest tam taka sieć sklepów+wlaśnie intermarche.Prace zacząłem wczoraj o 19.00,a o 21.30 pozamykalem wszystkie drzwi i czuwalem chodzac troche po pasażu,a trochę w takiej szatni.
Jestem osoba bardzo wrażliwą,a zwłaszcza na krytyke innych,bo gdy przyszedłem do pracy nawiazalem kontakt zkims po fachu,z ochroniarzem,który pilnowal sklepu z telewizorami sprzetem agd.fajnie nam sie rozmawiało,bylo milo,troszke bylem też spięty.No rozmawialismy glównie o pracy ,ze ja tu jestem pierwszy raz,że wczesniej pracowałem gdzie indziej,i starałem się wtej rozmowie wypaść jak najlepiej i nie popelnić błędu.jednak gdy na chwilę poszedlem do swojego pomieszczenia,przypadkiem usłyszalem rozmowę tej osoby z która ja rozmawialem,i na 100 % jestem pewien ,że mnie obgadywał śmial się ze mnie,z jakimiś tam ludzmi ze sklepu gdzie on pilnuje.Poczułem się bardzo żle.Chlopak wygladal na porządnego,na takiego gościa zaufanego,że można se z nim pogadać,a on za moimi plecami plotki roznosi.Nieznoszę kpin i wyśmiewania z mojej osoby,dlatego najlepiej będzie jak się z nim nie będe kontaktował....eh Ci ludzie....


Re: jak radzić sobie w pracy (fobia społ, osobowość unikająca) - Luna - 05 Gru 2010

Cytat:,przypadkiem usłyszalem rozmowę tej osoby z która ja rozmawialem,i na 100 % jestem pewien ,że mnie obgadywał śmial się ze mnie,z jakimiś tam ludzmi ze sklepu gdzie on pilnuje.
Oj, Goguś... niby dlaczego od razu miał Ciebie obgadywać? Może po prostu rozmawiał ze znajomymi o pierdołach, to absolutnie nie musiało mieć związku z Tobą. Nie wsyzstko kręci się wokół Ciebie :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Mówisz, że dobrze Ci się z nim gadało. Pomyśl, jak to będzie wyglądać, gdy teraz nagle przestaniesz się do niego odzywać. On nie będzie wiedział o co Ci chodzi i wtedy ludzie naprawdę zaczną Cię obgadywać.


Re: jak radzić sobie w pracy (fobia społ, osobowość unikająca) - Fresk - 05 Gru 2010

Ja tez z takiego pojedynczego obgadywania nawet jeżeli było nie robiłbym wielkiej sprawy. Po prostu wiekszośc ludzi jakos tam komentuje nowo poznane osoby, ale zauwazyłem , że czesto robią to niejako mechanicznie i jakiegos wielkiego sladu po tym potem nie ma. Ot taka ceremonia. Tak naprawdę to nie ma ludzi "nieobgadanych", tylko tacy , którzy jeszcze o tym nie wiedza.


Re: jak radzić sobie w pracy (fobia społ, osobowość unikająca) - agrets - 21 Lut 2012

Fresk napisał(a):Ja tez z takiego pojedynczego obgadywania nawet jeżeli było nie robiłbym wielkiej sprawy. Po prostu wiekszośc ludzi jakos tam komentuje nowo poznane osoby, ale zauwazyłem , że czesto robią to niejako mechanicznie i jakiegos wielkiego sladu po tym potem nie ma. Ot taka ceremonia. Tak naprawdę to nie ma ludzi "nieobgadanych", tylko tacy , którzy jeszcze o tym nie wiedza.

No, a dodatkowo, to to "obgadywanie" (jeśli w ogóle było), nie zawsze musi oznaczać coś złego. Mogło to być jakieś komentowanie, dzielenie się z innymi rozmową z "nowym". Sporym problemem może być zniekształcanie rzeczywistości na swoją niekorzyść, szukanie złego tam, gdzie ono niekoniecznie jest, bo mamy takie wyobrażenie o sobie my sami.
Z boku łatwiej być obiektywnym, ale sama podobnie często reaguję.


Re: jak radzić sobie w pracy (fobia społ, osobowość unikająca) - uno88 - 21 Lut 2012

@goguś
Cóż strasznego mógłby o Tobie powiedzieć? Że nowy, że zestresowany, że za bardzo się przejmuje, że on też kiedyś się przejmował ,ale teraz ma wszystko w dup*e haha ? Właśnie na tym się opiera fobia. Masz niską samoocenę i wydaje Ci się ,że Cię obgadywał ,śmiał się z Ciebie ,a tak na prawdę to nie wiesz. I oczywiście podtrzymasz ten stan nie kwestionując swoich teorii. Na Twoim miejscu sprawdziłbym ,czy miałeś rację, gadałbym z tym typem jakby były okazje i próbował go wyczuć. Może kiedyś Ci powie co sobie o Tobie na samym początku pomyślał.


Re: jak radzić sobie w pracy (fobia społ, osobowość unikająca) - nova - 24 Mar 2012

Uaktualniam wątek bo jak sie na niego natknęłam i na posty które w nim zwarte to właściwie w każdym z nich odnalazłam po części moja własna historię .Obecnie poszukuje pracy i to jest temat nr 1 który spędza mi sen z powiek tak jak niektórzy z was uciekam wciąż, pomimo że kocham pracować nawet ciężko i fizycznie bo i takie też mam doświadczenia (np praca po 12 godzin na produkcji cały czas nogach nie była dla problemem dopóki psychicznie czuje się dobrze wiele mogę robić ) ale ja nie przed praca uciekam tylko przed relacjami przed ludźmi z pracy przez te fobiczne zachowania często czujemy się niezrozumiani- ale często w moim doświadczeniu bywałam zupełnie mylnie odbierana jako ktoś kto zagraża jako odmieniec ,i tez ktoś wyżej napisał ze ludzie szybko zauważają ze soc jest nie tak ..oj tak ..widza nasz stres nasze napięcie i często traktują z góry jako kogoś mniej ważnego , mimo że jak sami wspominacie często pracujemy za dwoje , moim zdaniem tez wkładałam dużo energii zawsze w miejscach w których pracowałam nie byłam też prawie nigdy zwolniona( raz miałam 18 lat za granica, pierwsza praca , nie znałam kompletnie języka) zawsze odchodzę nie dlatego że nie ogarniam pracy a dlatego że napięcie związane z ludźmi i z tym że na początku to jeszcze czyjaś względem izolacje sa wstanie usprawiedliwić bo ktoś jest nowy , bo się wdraża ale z czasem gdy nic sie nie zmienia zauważają coraz bardziej i nawet nie muszą nic mówić wprost, to doskonale widać ,ich reakcje , miedzy słowami , gestami .strasznie sie obawiam tego co będzie bo praca jest w tym momencie dla mnie czymś nadrzędnym boję sie że sytuacje sie powtórzą bo przecież jestem ta samą osobą więc dlaczego miałoby być tym razem inaczej
Gdy pomyślę ile czasu straciłam , ile razy mogłam pracować i mieć samodzielne życie ,a tu sie nie da człowiek chce ponad wszystko , próbuje , obiecuje że tym razem będzie inaczej i nie jest ..jest jak zawsze..najgorsze te zmiany prac..to taki stres kolejne środowiska obcych ludzi i każde jest tylko na chwile


Re: jak radzić sobie w pracy (fobia społ, osobowość unikająca) - Tatiasza - 02 Lip 2012

Ucieczka jest jak dzialka dla narkomana. Kiedy odjezdzam czuje sie cudownie wolna. Teraz zaczynam od nowa ktory raz? Kocham zycie. chcialabym kupic troche ziemi i byc rolnikiem. znam sie na tym , kocham te prace , ale co zarobie to wydam na podroze. :Stan - Niezadowolony - Smuci się: lubie sie usmiechac ale z trudem mi to przychodzi.


Re: jak radzić sobie w pracy (fobia społ, osobowość unikająca) - Pietrek - 02 Lip 2012

Takie same uczucia mam związane z pracą :Stan - Uśmiecha się:
Przed wyjazdem za granicę pracowałem 6 lat w polsce w jednej firmie. Pamiętam początki było tragicznie. Wiecznie zawstydzony, zestresowany, schowany gdzieś. Pracownicy mieli mnie za sierotę, wstydnisia a szef chciał mnie zwolnić bo miał mnie za sierotę nie nadającą się do pracy, nigdy nikt mi tego wprost nie powiedział ale to się dało odczuć. Zawziąłem się i pomimo dyskomfortu zacząłem pracować ze wszystkich sił. Szef z czasem zmienił zdanie i wychawlał mnie nawet na naradach przy prezesie i innych ważniakach. Po czasie i oswoiłem się z załogą, potem można wręcz powiedzieć że mieli mnie za kawalarza i luzaka. Stresem jednak było wszystko, przyjmowanie praktykantów na dział, rozmowa z kimkolwiek. Jednak nie wiem czy ktoś z osób tam pracujących uwierzłby w mój problem. Ja tam i ja naprawdę to praktycznie dwie różne osoby. Najbardziej denerwowało mnie stałe docinki i zastanawiania się dlaczego nie mam dziewczyny. Ciężko się było z tego tłumaczyć. Pracę straciłem z jednej strony odetchnąłem z drugiej coś ważnego w moim życiu dobiegło końca a ja nie wiedziałem co dalej. Potem wyjazd za granicę, też delikatnie mówiąc średnio trafiony ale jestem tutaj bo nie mam innej opcji.


Re: jak radzić sobie w pracy (fobia społ, osobowość unikająca) - nova - 26 Sty 2013

No właśnie ..w postach powyżej znalazła się kwintesencja moich problemów.Największym z nich jest brak pracy.Ostatnio uzmysłowiłam sobie że największym dla mnie problemem w kontaktach w pracy jest brak umiejętności rozmawiania o bzdurach czyli luźnych kwestiach z życia codziennego.O tyle o ile udało mi się zawrzeć kilka przyjaźni , jak również dobrze dobrze radzę sobie w relacjach oficjalnych na zasadzie, sprawy w urzędach itd ale nie ma nic pomiędzy tymi dwoma obszarami kontaktowania się z innymi ludźmi a jeśli są jakieś zaczątki takich form kontaktów które zaczynam sobie wręcz narzucać to mało w nich luzu takiego mojego, poczucia że jestem sobą a jeśli jest to w niewielkim procencie nie wynika to jednak z kalkulacji czy wyrachowania a zwyczajnie ze strachu który staram się przez to pokonać. Zawsze unikałam jak ognia takich luźnych znajomości na zasadzie wyjść gdzieś pogadać o mało istotnych sprawach tak po prostu.Zawsze mnie zdumiewało jak ludzie mogą być tak wyluzowani że mogą sobie pozwalać na takie relacje baa, że mogą czuć się w nich dobrze.Bo dla mnie to jest taka nie do końca zidentyfikowana forma kontaktów czyli ktoś nie jest kimś do końca obcym czyli forma oficjalna odpada ale też nie jest bliski.Niestety takich relacji jest najwięcej w życiu w pracy na tym opierają się kontakty. Ja nie posiadam tej umiejętności wtedy czuję największą blokadę..Problem o tyle jest obecnie bardzo na topie u mnie bo mam szanse wejść w powiedzmy sytuację zawodową więc mam co rozkminiać nie wiem jak mam się zachowywać, po prostu nie umiem a im bardziej nie wiem tym bardziej takich sytuacji unikam.O ile przez chwilę można po wyćwiczeniu pewnych form zachowań być w miarę przystępnym w odbiorze :Stan - Uśmiecha się: to przez całe 8 godzin dziennie dzień w dzień to jest niemożliwe repertuar możliwości sie szybko kończy a przychodzi chorobliwe napięcie z którego wyjścia brak, bo jak juz zaczynam sie skupiać na tym wtedy nie ma mowy o odwróceniu sytuacji.
Swangoz częściej mi się wydaje że tylko praca na własny rachunek jest czymś sensownym w moim przypadku tylko wtedy można chyba poczuć sie wolnym, bez ciągłego uzależnienie od czyjejś opini subiektywnej na nasz temat na temat naszej pracy ale to jedynie sfera marzeń póki co.


Re: jak radzić sobie w pracy (fobia społ, osobowość unikająca) - uniokodex - 27 Lip 2013

mnie z każdej pracy wyżucają bo się się sprawdzam co bym nie dostał do roboty od szefa to i tak nie potrafie tego zrobić


witaj w klubie - mkkm - 02 Mar 2015

Nic odac nic ujac czuje sie podobnie.Calyczas mysle ze sie nie nadaje do swojej pracy, ze jestem nie wystarczajaco zaangazowana ze wzgledu na swoja niechec do tej pracy.Przeraza mnie kazdy kolejny dzien, dodam ze jestem przedstawicielem wiec do tego dochodzi nie pewnosc co do wynikow sprzedazy. Ciagle wydaje mi sie ze jestem w tym gorsza od innych bo kazdy jakos tam sobie radzi a ja to tylko tak okropnie przezywam. Ostatnio zaczelam pozno wyjezdzac do pracy i chodz sobie obiecuje ze rano wstane wczesniej nigdy tak nie jest. Nie wiem co poczac bo nie widze innej pracy zwlaszcza ze tu chociaz dobrze placa ale ten stres mnie dobija juz coraz bardziej.Boje sie ze w koncu szef to zauwazy i mnie zwolnia a to by znaczylo ze wszystko najgorsze co o sobie mysle to prawda. I do niczego sie nadaje i co wtedy???Do tego ta praca mimo ze w kontaktach z klientami ciagle to jednak samemu trzeba sobie ze wszystkim radzic, a ja czuje sie niepewna i brak mi zaufania do siebie co tylko pogarsza moja sytuacje. Najgorsze ze nikt mnie w sumie nie rozumie bo kazdy mowi ze pracowac gdzies trzeba, a zarobki powinny mnie motywowac, a u mnie tak nie jest wrecz przeciwnie przygnebia mnie fakt ze placa za moja prace ktora wg. mnie jest slabej jakosci :Stan - Niezadowolony - Smuci się:(((((((




agrets napisał(a):Nic dodać, nic ująć.

Szczególnie "znajoma" jest mi wypowiedź "jolikapgd".

Gdyby nie to, że się nie da przetrwać bez kasy, albo gdyby mieć wystarczającą rezerwę, to bym nawet nie próbowała się ze sobą siłować.

Ktoś pisał, że mobilizuje go do pracy konieczność zrabiania pieniędzy. Mnie właśnie nie mobilizuje, to zło konieczne :Stan - Niezadowolony - Diabeł:



This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.