PhobiaSocialis.pl
Z deszczu pod rynnę :(( - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Działy tematyczne (https://www.phobiasocialis.pl/forum-9.html)
+--- Dział: Inne zaburzenia lękowe (https://www.phobiasocialis.pl/forum-12.html)
+--- Wątek: Z deszczu pod rynnę :(( (/thread-4354.html)



Z deszczu pod rynnę :(( - rencia831 - 19 Mar 2010

Witam wszystkich forumowiczów.
Jestem tu nowa, patrząc na wasze wypowiedzi niemal natychmiast miałam chęć wypowiedzenia się. Mam problemy podobne do waszych, z którymi walczę już od dawna.
Mój problem zaczął się od tego, że mam tak zwane drżenie samoistne czyli niezależnie od tego czy jestem spokojna czy zdenerwowana to drżą mi dłonie tylko nasilenie tego drgania uzależnione jest od mojego nastroju. Więc już w liceum miałam problem bo jak miałam coś przy kimś pisać to nie byłam w stanie utrzymać długopisa w ręku. Potem doszło jeszcze załatwianie spraw różnych urzędach bankach itp. Zawsze był to niesamowity stres natłok różnyc myśli i tylko chęć zapadnięcia się pod ziemię. Jakoś przez to wszystko przeszłam chodziłam od lekarza do lekarza ale pomocy konkretnej nie uzyskałam a jeden pan doktor nawet miał dobry powód do żartów z mojej osoby i to doprowadziło do tego że już chyba żadnego z tym problemem nie odwiedzę.
Mimo to jestem dziś męzatką i matką, mój sposób na drżenie rąk to praca nad samą sobą, nie unikanie stresujących mnie momentów np. ostatnio byłam poproszona na matkę chrzestną no takich rzeczy się nie odmawia no i podjełam walkę ze swoim umysłem wmawiałm sobie samej że to przecież nic takiego normalna sprawa podpisać się tylko jeden raz tak zwyczajnie no i przeżyłam jakos to poszło i nawet byłam z siebie dumna tak naprawdę i to jest mój sposób. Sposób ten spowodował że mogę w tej chwili nawet normalnie pracować bo już raz przez to się z pracy zwolniłam.
I teraz sedno sprawy - jak juz poczułam że sobie z tym radzę to pojawiło się coś innego. Mam natrętne myśli o przyszłości (wiem że to niezależne odemnie) a dokładnie o tym że będzie jakas wojna jeden wielki armagedon. Zatracam się w tych myślach wyobrażam sobie jakieś sceny straszne, nie moge nad tym zapannowac łapie doła. Nie mogę normalnie funkcjonować boję się że zaraz cos sie wydaży- mam świadomość że to jeden wielki bezsens ale to jest silniejsze odemnie. I druga sprawa jestem osobą wierzącą a nawet praktykującą i ostatnio nachodzi mnie taka myśl: sa dowody na to że Bóg istnieje no i że istnieję cywilizacja pozaziemska no i teraz tak: a jeżeli to kosmici nas stworzyli i zgóry wiedząc założyli że ludzie z zasady będą musieli w coś wierzyć to niech to będzie jakiś kult, religia no i jak ci ludzie sobie już wymyślą (oni czyli kosmici nam oczywiście podsuną w kogo wierzyć) i te wszystkie objawienia które były na ziemi to np. hologramy które nam kosmici emituję a nasza cywilizacja to ich jeden wielki eksperyment i jak stwierdzą że będzie odpowiedni moment to nas o tym poinformują.
Paranoja jakaś, czy uważacie że moja podświadomość specjalnie tak zadziałała bo z koro na jednym polu się nie udało to spróbowała na drugim nie potrafię rozgryźć sama siebie.


Re: Z deszczu pod rynnę :(( - rencia831 - 19 Mar 2010

Chciałam jeszcze dodać że potępiam siebie za te teorie na temat Boga nie mogę pojąć dlaczego nagle mój obraz świata i wiary się tak skrzywił.


Re: Z deszczu pod rynnę :(( - lolek - 19 Mar 2010

No to drżenie rąk to nie za bardzo rozumiem skąd się bierze, ale podejrzewałbym jakieś lęki. Natomiast co do tych myśli o Bogu, kosmitach itd to jakaś forma nerwicy lękowej lub lęku uogólnionego. Czasem tak po prostu jest, że ludzie odczuwają jakiś lęk podstawowy, który nie mogąc przebić się do świadomości objawia się w jakiś inny sposób. Wtedy psychika zaczyna szukać "dziury w całym" i czasem odnajduje ją w myślach katastroficznych, paranoicznych itd. Może to zabrzmi trochę bezczelnie, ale myślę, że przejdzie ci, jak zajmiesz się czymś pożytecznym, wciągającym :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
A jak nie to odwiedź psychiatrę, to ci zapisze jaieś SSRI, ale ja osobiście nie widzę takiej potrzeby(choć oczywiście mogę nie doceniać twoich problemów).


Re: Z deszczu pod rynnę :(( - rencia831 - 19 Mar 2010

lolek drżące ręce to objaw fobii społecznej mam jedno forum na którym są ludzie z tym problemem. Ręce mi drżały zawsze bo taki ich urok, np drżenie nasila się gdy jestem zdenerwowana ale też wtedy gdy niosę cos cięzkiego myslę że to ma coś wspólnego z napinaniem się mięsni w sposób samoistny a jeszcze przy dodatkowych bodźcach to się nasila. No i sam fakt że mi drżą dłonie powoduje że ludzie często pytają "co ty sie tak trzęsięsz" a akurat niosę szklankę z czyms do picia. Takie pytania z czasem zaczeły w mojej głowie wywoływać mysli typu co mi ktojeszcze powie i a co będzie jak... no i to był szybki krok ku temu by przy każdym spotkaniu z kimś nasilało się drżenie dłoni nie mówiąc juz wtedy o piciu posługiwaniu się sztućcami no i podpisywaniu się w róznych urzędach. ale zaczełam sama z tym walczyc i wypierać mysli nauczyłam obserwować się sama i kojarzyć reakcje mojego umysłu. no i poniekąd się udało. jestem na tyle świadoma swoich problemów z "Głową" że dobrze wiem iż jak nie bardzo mam czym sobie głowe zaprzątać to zaczynaja się takie tam mysli teraz pojawiać. Ogólnie to powinnam cieszyc się swoim życiem bo na chwilę obecna nie mam problemów finansowych, zdrowotnych czy miłosnych.
Tylko zastanawia mnie dlaczego mam tendencję do takich stanów umysłu - wiem że moja mama miała kiedyś silna nerwicę i depresję brała leki i wyszła z tego ale w trakcie leczenia pojawiłam się ja i nie wiem czy powinnam łaczyć to ze sobą.


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.