PhobiaSocialis.pl
Czym jest fobia społeczna? Czy to mnie dotyczy? - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Działy tematyczne (https://www.phobiasocialis.pl/forum-9.html)
+--- Dział: Nieśmiałość, Fobia społeczna (https://www.phobiasocialis.pl/forum-11.html)
+--- Wątek: Czym jest fobia społeczna? Czy to mnie dotyczy? (/thread-4.html)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16


Re: Czym jest fobia społeczna? Czy to mnie dotyczy? - Niered - 23 Sie 2008

Cytat: Z drugiej strony, inni uczeni wskazują na pozorny paradoks związany z tym zaburzeniem - fobik społeczny wcale nie musi być koniecznie nieśmiały

osoba śmiała radzi sobie z lękami, może więc fobia wcale nie musi opierać się tylko i wyłącznie na lęku, być może są to np. jakiegoś rodzaju irracjonalne uprzedzenia, które mogą powodować uczucie niepewności?

edit:
Uprzedzenie awersyjne
Mechanizm działania uprzedzeń awersyjnych jest podobny do działania fobii: jego podłożem są silne negatywne emocje takie jak lęk, wstręt, nienawiść. Każdy kontakt z przedstawicielami danej grupy jest traktowany jako zagrożenie.
uprzedzenie awersyjne skierowane na społeczeństwo można by określić jako fobię społeczną :Stan - Niezadowolony - Zastanawia się:

myślę też, że takie uprzedzenia mogą pojawić się podczas chorobliwej nieśmiałości, powodując, że po prostu przestajemy ufać ludziom, zaczynamy odczuwać w stosunku do nich lęk, szczególnie gdy pojawienie się nieśmiałości jest powiązane z jakąś sytuacją społeczną


Re: Czym jest fobia społeczna? Czy to mnie dotyczy? - Jędrek - 18 Wrz 2008

Sam już nie wiem czy mam tę fobię, ostatnio w szkole bardzo dużo rozmawiam z kolegami z którymi wcześniej nie rozmawiałem i co ważniejsze też z koleżankami. W ostatni piątek byłem na 18-nastce u koleżanki trochę się wypiło i było naprawdę bardzo bardzo fajnie, chciałbym bardzo dużo przebywac z ludźmi choc paradoksalnie się ich boję ale ostatnio nawet mi się udaję, najgorzej jest jak przychodzę do domu i myśli depresyjne do mnie wracają, myślę o wszystkich lękach jakich dawniej doświadczyłem o niepowodzeniu i ogólnie nad bezsensem mojej egzystencji - jest to trochę paradoksalne że w domu ostatnio doświadczam takich myśli a w szkole z ludźmi jakos lepiej się czuję, sam już nie wiem


Re: Czym jest fobia społeczna? Czy to mnie dotyczy? - gość1 - 19 Wrz 2008

To może coś w kierunku właśnie tych spadków nastroju? Wydaję mi się ,że takie uczucie bezsensu może zabić nawet najlepszą motywację i chęć pracy, poprawy więc jeśli kontakty nie są jakimś specjalnym problemem to może warto by było poszukać rozwiązania na te depresyjne myśli...


Re: Czym jest fobia społeczna? Czy to mnie dotyczy? - Wykastruj_Kocika - 24 Wrz 2008

Eh ja nie rozumiem bycia "normalnym" i posiadania fobii.


Re: Czym jest fobia społeczna? Czy to mnie dotyczy? - Stahu - 11 Gru 2008

Fobia świadczy o normalności przecież, bo każdy fobik zdaję sobie sprawę że coś z nim nie tak, a to najjaskrawszy dowód normalności psychicznej.


Re: Czym jest fobia społeczna? Czy to mnie dotyczy? - zagubiona - 13 Gru 2008

Stahu napisał(a):Fobia świadczy o normalności przecież, bo każdy fobik zdaję sobie sprawę że coś z nim nie tak, a to najjaskrawszy dowód normalności psychicznej.

możesz wytłumaczyć??



Witam, dzisiaj zalogowałam sie na forum, wszytsko pod wpływem mojej ostatniej i pierwszej wizyty y psychiatry. Nie postawił żadnej diagnozy, ale pierwszy raz byłam postawiona przed koniecznością opowiedzenia swoich lęków i podsumowania samej siebie. Zawsze wiedzialam, że nie jestem normalna, ale nigdy się nie zastanawialam dlaczego.

Nie wiem czy słyszeliście o LOGOFOBI, występuje ona razem z fobią społeczną.
Jest to strach przed mowieniem. Mam z tym problem. Nie potrafie czytać czegos na głos, wygłaszać referatów, czytać zadan domowych, wypowiadac sie na jakiś temat przed klasa.
Jest to niemożność wydania głosu, jąkanie, brak powietrza. Uniemożliwia mi to prawidłowe funkcjonowanie. Żyję w wiecznym stresie, że będę musiała przemówić publicznie (np.że nauczyciel będzie mi kazał czytać coś na głos) mam wiecznie spocone ręce itd.

moim problemem są jednie występy publiczne i nieśmiałość-nie potrafię poderwać faceta, wstydze rozmaiwać się z nieznajomymi, ale nowe osoby poznaję chętiej, z takimi najłatwiej się gada.

Pozostałych objawów nie mam, w sklepie gadam z ekspediętką normalnie, lubię jak ludzie się na mnie patrza, nie przeszkadza mi to chodzby się wpatrywali we mnie, bez problemu wchodze do pomieszczeń gdzie jest duzo osó.
Nie wiem co o tym myśleć, są objawy wogóle nie występujące a są takie NASILONE W BARDZO DUŻYM STOPNIU:Stan - Niezadowolony - Smuci się:

często mam myśli samobojczę, nie mam znajomych, przyjaciół, jestem sama...wdodatku czuję się gorsza:Stan - Niezadowolony - Smuci się:


Re: Czym jest fobia społeczna? Czy to mnie dotyczy? - Stahu - 13 Gru 2008

zagubiona napisał(a):
Stahu napisał(a):Fobia świadczy o normalności przecież, bo każdy fobik zdaję sobie sprawę że coś z nim nie tak, a to najjaskrawszy dowód normalności psychicznej.

możesz wytłumaczyć??
Każdy kto jest chory psychicznie nie przyznaje się do tego, np. schizofrenicy. I włąśnie świadomość że dzieje się z nami coś złego czy nie jest jednym z głównym (jak nie najważniejszym) dowodem że wszystko z nami w porządku.


Re: Czym jest fobia społeczna? Czy to mnie dotyczy? - Rock 89 - 10 Sty 2009

W domu bać się nie mogę i to jest moja żelazna zasada. Choćby się paliło, waliło, przyszło 40 rozbójników, a każdy inny, każdy bardziej pewny siebie od drugiego, to ich się nie ulęknę w swoim własnym domu. Gdy wyjdę na ulicę, już będę speszony. Pójdę do szkoły. Wejdę jak zwykle, usiądę w ławce, przywitam się z kolegami. Mogę z nimi rozmawiać i będę czuł się nie najgorzej. Ale jak przestanę gadać i będę skazany na bezczynność to zaczną się problemy. Będę miał speszony wzrok, w moich oczach będzie strach; przecież tu jest 30 osób! Podejdzie koleżanka, zapyta o coś. Może uda mi się dobrze odpowiedzieć, to zależy od dnia. Jak przyjdą 3 na raz to nie ma szans. Nawet jak odpowiem, to będą wiedziały, że coś nie tak ze mną.
Ta zmienność nastrojów... raz pewny siebie, raz nie. Gdy wiem, że wgapia się w mnie 30 par oczu, to odpadam, burak wypełza na twarz, a chód przypomina kuśtykanie zardzewiałego pajaca na szczudłach... nie mogę myśleć, łańcuchy zaciskają się na mózgu. Na gg mogę pisać nawet z dziewczynami, chociaż jak się zaczynam zastanawiać, to nagle nie mam tematów, o których chciałbym gadać. I niektórzy myślą, że jestem dziwny... nawet jak jestem wyluzowany wśród ludzi to widać, że coś we mnie siedzi. I nie jest to dobre.
I ta mowa ciała, dziwny chód, speszony wzrok, opuszczona głowa. Czy to fobia? Jakoś boję się tego słowa.


Re: Czym jest fobia społeczna? Czy to mnie dotyczy? - kasiek - 15 Sty 2009

wszystko co tu przeczytalam odzwierciedla moje zycie, nie musze nic dodawac bo wszystko zostalo napisane :Stan - Niezadowolony - Smuci się:


Re: Czym jest fobia społeczna? Czy to mnie dotyczy? - ragdoll-ltd - 15 Sty 2009

Kasiek uśmiech! Też mam nieźle przerąbane przez fobię. Już zwykłe rodzinne spotkanie jest dla mnie problemem. Od małego chodziłem po psychologach, ale żaden nie mógł powiedzieć co mi tak naprawdę jest. Kiedy się dowiedziałem, że to fobia pomyślałem, że tak chyba powinno być, że nic nie da się już zrobić. Potem był psycholog, który uświadomił mi, że jednak jeszcze da się coś zrobić, ale niewiele był mi w stanie pomóc. Od czerwca planuję udać się do psychiatry i może na terapię jakąś. Ale na razie musiałem się z fobią pogodzić. Czasami jednak staram się zapomnieć o fobii i staram się zachowywać tak jakbym jej nie miał (czytaj: na ulicy głowa w górze, robić rzeczy, które normalnie bałbym się zrobić). Czasem pomaga, kiedyś pomogło na tyle, że przez 2 dni miałem super nastrój, ale potem brutalne zderzenie z rzeczywistością i rozmyślania, czy odpowiednio szybki pociąg nie skończyłby moich zmartwień. Trzeba jednak wytrzymać, bo wiem, że tak jak grypa fobia kiedyś musi odpuścić, czego Tobie Kasiek i Nam wszystkim życzę.


Re: Czym jest fobia społeczna? Czy to mnie dotyczy? - Rock 89 - 15 Sty 2009

Przede wszystkim trzeba robić malutkie postępy. Kroczek za kroczkiem, powoli, żeby się nie potknąć, nie wyłożyć. Bo wtedy ciężko się zebrać, takie ciosy są niedobre. Ja nad sobą pracuję i z roku na rok mam minimalnie mniejsze obawy przed ludźmi. Efekty są bardzo niewielkie, ale lepiej takie niż żadne.


Re: Czym jest fobia społeczna? Czy to mnie dotyczy? - milka - 02 Lut 2009

Z racji tego, że jest to mój pierwszy post, chciałam wszystkich serdecznie przywitać. :Stan - Uśmiecha się:

Od razu muszę oświadczyć, że pisanie na forum jest dla mnie prawie tak samo stresujące (przysięgam, że nawet teraz, podczas pisania posta, trzęsą mi się ręcę :<), jak normalne kontakty z ludźmi. Jednak postanowiłam się chociaż trochę przemóc, zwłaszcza ze względu na to, że jutro jestem umówiona z panią psycholog i strasznie mnie ten fakt stresuje. Nie chcę, żeby ta pani była pierwszą osobą, której powiem o mojej ewentualnej fobii (nie licząc mamy, ale ona nie bierze niczego na poważnie, a w każdym razie nie na tyle, żeby przejąć się tym w większym stopniu), także piszę tutaj. Wcześniej byłam już u specjalistów, jednak to było przed jakąkolwiek (oczywiście zupełnie amatorską) analizą własnej osobowości, także nie miałam nawet pojęcia, czy coś w ogóle jest ze mną nie tak. Poszłam, bo mama mnie o to prosiła. W każdym razie, ani na jednym, ani na drugim spotkaniu z psychologiem nie powiedziałam właściwie nic. Dosłownie nic, bo siedziałam patrząc w bok (Ostatnim razem konkretnie na paprotkę. :Stan - Uśmiecha się: A tak przy okazji, z kontaktem wzrokowym jest u mnie naprawdę źle. Właściwie prawie nie występuje, chociaż zdarza się, jeżeli mam do czynienia z osobą, którą lubię.), ewentualnie potakując. Ale teraz, bardziej świadoma własnej osobowości, chciałabym, żeby takie spotkanie coś mi dało. Przede wszystkim, czy mam w ogóle podstawy, żeby podejrzewać u siebie fobię społeczną? Myślę, że tak. Jednak muszę wziąć pod uwagę fakt, że w ciągu ostatnich miesięcy wmawiałam sobie dziesiątki najróżniejszych chorób albo zaburzeń psychicznych, z zespołem Aspergera na czele. :Stan - Niezadowolony - Przewraca oczami:

Jednak strach przed kontaktem z ludźmi, nawet, a może zwłaszcza, najdrobniejszą rozmową 'o niczym' na pewno mnie dotyczy. W takich sytuacjach ręce mi latają, pocę się strasznie, a najgorsze, że nie kontroluję mojej twarzy. Drgania mięśni, wykrzywianie twarzy w okropnym grymasie, najprawdopodobniej strachu, to dla mnie norma. Jednak nie powiem, że mogę się z tym pogodzić. Nie potrafię dobierać właściwych słów, podczas rozmów mam całkowitą pustkę w głowie i często tracę wątek (jeśli już uda mi się go podjąć) najzwyczajniej rozproszona przez na przykład przejeżdżający akurat ulicą samochód. To oczywiście dosyć utrudnia mi komunikację.

Na lekcjach nie zabieram głosu wcale, chociaż w 80% przypadków jestem pewna odpowiedzi. Nie raz i nie dwa mi to wypominano. Jednak strachu przed publicznym wypowiadaniem się właściwie już nie pamiętam, bo od dłuższego czasu udaje mi się skutecznie tego unikać, co mnie bardzo cieszy. Pamiętam tylko, że jeszcze rok temu był. Inna szkoła, inne zwyczaje, a wśród nich brak jakiegokolwiek przemawiania na forum klasy.

Pozostają jednak sytuacje, których unikać nie mogę. O ile przestałam jeść przy ludziach, oraz korzystać z publicznych toalet, nie mam wpływu na to, że ktoś nagle postanowi ze mną porozmawiać. Co gorsza zdarza się, że czyni mnie w ten sposób środkiem zainteresowania. Aj. W takich sytuacjach po prostu potakuję i uśmiecham się. (I drżę.. Dosłownie, w środku i na zewnątrz.) Mam nadzieję, że to wystarczy, chociaż mam całkowitą pewność, że ludzie, może nie wszyscy, ale część z nich na pewno, widzą, że coś ze mną nie tak. Kilka razy nawet ktoś bez ogródek powiedział mi, że ''jestem dziwna''. No cóż. To wiedziałam od zawsze, także przejęłam się tylko trochę. :Husky - Podekscytowany:'

Nie wypiszę wszystkiego, co mogłoby potwierdzać moją ewentualną fobię, bo zwyczajnie nie mogę mieć pewności, że czegoś nie pominę. Może jeszcze to, że nie jestem w stanie niczego zrobić, będąc obserwowaną. W moim przypadku jest to dosyć nasilone i często po prostu to, że czuję na sobie czyjś wzrok, całkowicie mnie paraliżuje i powstrzymuje od działania, zarówno w domu, jak i poza nim.

Acha, jeszcze wiele rzeczy staje się dla mnie prostszymi, gdy dokładnie je planuję. Umiem już bez stresu zamówić jedzenie przez telefon, gdyż każda rozmowa ma taki sam schemat, którego się nauczyłam (pomijając sytuację, gdy kiedyś zaskoczyło mnie pytanie o nazwisko i przez kilka dobrych sekund nie odpowiadałam.. -.-). Co innego, wykonanie telefonu do babci, żeby złożyć życzenia, choćby z okazji ostatniego Dnia Babci. No cóż.

Nie wiem, czy nie napisałam za dużo, czy pominęłam wiele ważnych rzeczy. Nie jestem też pewna, czy to dobry temat. W ogóle mam mnóstwo wątpliwości, bo zazwyczaj na forach nie piszę. Jedynie czytam i obserwuję. Boję się, że każde niewłaściwie napisane przeze mnie słowo może zostać wyśmiane. (W ogóle jestem z siebie strasznie dumna, że zdecydowałam się napisać tego posta.)

Więc.. Czy Waszym zdaniem mam fobię społeczną? Test Liebowitza twierdzi, że tak. Ja również. Właściwie nie wiem, dlaczego mam tak wielkie wątpliwości. Byś może jutro ostatecznie stwierdzi to psycholog. Mam taką cichą nadzieję, że w końcu uda mi się choć trochę otworzyć.

Ach tak. Na koniec dodam, że mam 16 lat, także jestem jeszcze dość młoda. Nie wiem, czy to odpowiedni wiek do stwierdzenia, że mogę mieć fobię społeczną, czy też jest to coś najzwyczajniej związanego z dojrzewaniem. Chociaż od rówieśników jestem na pewno w jakimś stopniu inna. To jedyna rzecz, co do której wątpliwości nie mam.


Re: Czym jest fobia społeczna? Czy to mnie dotyczy? - Zielona Kredka - 03 Lut 2009

milko, witamy.

Z tego, co piszesz, można wywnioskować, że masz fs. Wiek nie ma tutaj żadnego znaczenia. Ja niedługo skończę 17 lat, a fs męczy mnie od dobrych 3-4 lat. A inność od rówieśników może być jak najbardziej pozytywna. W końcu tyle się teraz mówi o zepsutej młodzieży... Ja też zawsze odstawałam i nadal odstaję od grupy. Cóż, w pewnej chwili uznałam, że nie będę się zmieniać tylko dlatego, że ktoś tak chce. Nie warto. Naprawdę.


Pozdrawiam.


Re: Czym jest fobia społeczna? Czy to mnie dotyczy? - milka - 04 Lut 2009

Cytat:A inność od rówieśników może być jak najbardziej pozytywna. W końcu tyle się teraz mówi o zepsutej młodzieży... Ja też zawsze odstawałam i nadal odstaję od grupy.

Mhm. Jeszcze jakieś dwa lata temu zadręczałam się tym, że nie jestem taka jak wszyscy. Teraz wiem już doskonale, że wcale bym tego nie chciała. Czuję się o wiele bardziej wyjątkowa. :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: Co nie zmienia faktu, że bez fobii społecznej życie byłoby o wiele łatwiejsze. I postanawiam sobie, że takie się kiedyś stanie.

Byłam u psychologa i.. bardzo się cieszę. W końcu do trzech razy sztuka, a była to moja trzecia wizyta u tego rodzaju specjalisty. Nie dość, że coś mówiłam, to jeszcze całkiem sensownie, co w dużej mierze było zasługą pani psycholog. Co prawda po jednej wizycie nie można jednoznacznie stwierdzić, czy jest to fobia społeczna (chociaż jestem w 90% przekonana, że tak :Husky - Podekscytowany:") i zdaję sobie sprawę, że nie powiedziałam wielu ważnych rzeczy, ale to i tak bardzo duży krok naprzód i wiem, że teraz może być już tylko lepiej. Jestem już umówiona na następną wizytę i dokładnie planuję, co jeszcze chciałabym pani psycholog powiedzieć.


Re: Czym jest fobia społeczna? Czy to mnie dotyczy? - krys840 - 14 Lut 2009

Myślę sobie, że wszyscy skupieni na tej stronie jesteście normalnymi ludźmi, a tylko problemy z wyważeniem stanu emocjonalnej równowagi naturalnie warunkują Waszą, wydawać by się mogło - anormalną postawę, dzięki której z kolei każdy człowiek o tego typu zaburzeniach albo z tego typu problemami, radykalnie odcina się od nadmiaru wpływów mogących gubić. Jestem święcie przekonany, że "robienie mamie na złość", której życiowa nieporadność nie chroni przed cierpieniem i tragediami, jest wyrazem somozachowawczego instynktu - będącego motorem napędowym, pozwalającym znosić do czasu korzystniejszych warunków bytowania... Prawdą ostateczną na temat życia jest to, że nieregulowana zasadami de facto ludzkimi koegzystencja, oddziałuje na każdą świadomą egzystencjonalną indywidualność, tak że nigdy nie będę do końca spełniony jako człowiek, dopóki nie będę miał szans ziszczenia pragnień i dzielenia ich tak ściśle, że stanowić będziemy jedność... Jedność stanowi o poczuciu bezpieczeństwa i zdrowych zachowaniach - rozłam natomiast i napięcia mięzyludzkie przekładają się na rosnące wynaturzenia poprzez nietłumione dewiacje. Czym jest dewiacja? - Niekorzystną okolicznością powodującą rozładowanie nadmiaru napięć, w oparciu o sztucznie uzyskane poczucie wyższości, najczęściej przez ludzi zbyt często niesprawiedliwie konfrontujących swoje siły, a dowartościowujących się kosztem innych - tych uległych. Dewianci przedkładają własne dobro nad wspólne, bo często złudy triumfu pozwalają im trwać poczuciu niewiedzy i niestety wymuszać radykalne postawy innych - również najczęściej mających zafałszowane poczucie rzeczywistej wartości swojego bytu albo wartości włożonego wysiłku nieadekwatnego do miejsca w społeczeństwie.


Re: Czym jest fobia społeczna? Czy to mnie dotyczy? - Sosen - 20 Lut 2009

Odświeżam temat. Dodany opis w pierwszym poście.


Re: Czym jest fobia społeczna? Czy to mnie dotyczy? - krys840 - 23 Lut 2009

Chcę powiedzieć, że fobia społeczna jest stanem zagrożenia - trochę jak stan wojenny, kiedy ludzie prowadząc wewnętrzną walkę, przekładają własne skumulowane długim okresem czasu cielesne pobudki na wojenne działania. Oznacza to, że powszechna społeczna znieczulica ujawniająca się w wyrazie niedefiniowanych pobudek działania - uruchamia lawinę konsekwencji, które okresowo ujawniają się jako najmniej efektywna forma ( patrząc z perspektywy najbardziej racjonalnych i ekonomicznych sposobów ) ukierunkowania swych instynktów poprzez prowadzenie działań wojennych. Każdy "zdrowy" fobik jest jak żołnierz walczący o to, by jego cielesność nie wymknęła mu się spod kontroli. Kotrolę nad swoim życiem można utracić nie tylko przez tłumienie instynktów, ale również w wyniku fizycznego wyczerpania warunkującego dewiacje.

Ludzie, apeluję! - Powszechna dziś swoboda obyczajów uniemożliwia nam definiowanie źródeł zagrożenia, o których sami stanowimy. Wyrazem zdrowia jest odcinanie się od absurdów dzisiejszej rzeczywistości! - Fobia to naturalny kierunek myśli ludzi radykalnie broniących się przed zgubą :Różne - Wykrzyknik:


Re: Czym jest fobia społeczna? Czy to mnie dotyczy? - krys840 - 23 Lut 2009

Tryb życia współczesnego człowieka nie jest na tyle umiarkowany, byśmy mogli na bieżąco kontrolować stan zdrowia czy żebyśmy byli w stanie przewidywać konsekwencje swoich nieprawidłowych decyzji. Ludziom brakuje wskazówek na co dzień, jak żyć z myślą o przyszłości, ale też są przytłoczeni nieszczęściami czy żyją w napięciu, które jest źródłem niewyważonego stanu emocjonalnego. Kiedy przebywasz w stanie zagrożenia przez określony czas, to możesz dostać "pomieszania zmysłów", urojeń, bo okresowa nieumiejętność odróżniania wyobrażeń od rzeczywistości zmusza do odcinania się i poszukiwnia bardziej optymalnych dróg rozwoju. Kiedy masz "majaki", to wszystko co robisz to odpoczywasz, bo funkcjonowanie w stanie gorączki mogłoby Cię zabić.
Jeśli czyjeś decyzje mogą zaszkodzić, to normalne jest, że wolałbyś się od takich wpływów odciąć. Wiem jednak, że to wszystko za mało argumentów, by twierdzić, że to anormalny stan społeczny powoduje fobie.


Re: Czym jest fobia społeczna? Czy to mnie dotyczy? - krys840 - 24 Lut 2009

Chodzi o podejście do tematu, które zasadniczo zmienia kształt problemu, a mianowicie to, że zaczynając myśleć w kategoriach typu: nie mam wpływu na co się dzieje lub zrobiłem wszystko co mogłem, a jednak ciągle odstaję od innych - zaczynasz rozumieć, że wymagania wobec Ciebie są nieżyciowe, tak że mimowlonie wycofujesz się ze społeczeństwa. Przecież bez przerwy zastanawiamy się nad tym, dlaczego stwarzamy problemy tam, gdzie inni ich nie widzą. Może chcemy widzieć problem, bo przejawem zdrowego rozsądku jest najpierw przewidzieć okoliczności, z którymi przyjdzie się "zmierzyć", a dopiero później podjąć się konkretnych działań przynoszących pożądane rezultaty. Świadomość fs powoduje, że nasze działania są wybiórcze i docelowe, tzn. że przygotowujemy się do wykonania określonego zadania, które kosztuje nas niewspólmiernie do korzyści dużo sił? Dlaczego? Wykolejeńcy, z którymi przychodzi się nam spotykać, nigdy nie wskażą nam drogi pomyślności, bo sami nie są wstanie zadbać o siebie. Co jest fobią a co przejawem naturalnego sprzeciwu?


Czy to jest fobia czy zwykła nieśmiałość? - ninka - 12 Cze 2009

Witam,
zastanawiam się czy cierpię na fobię społeczną.
Może powiem kilka słów o sobie. Mam 21 lat. Nigdy nie miałam chłopaka. Nie chodzę na dyskoteki ani do klubów. Nienawidzę spotykać się z innymi ludźmi. Nie umiem nawiązywać nowych znajomości. Pójście do sklepu sprawia mi ogromy problem. Nie dzwonię i nie odbieram telefonów od nikogo poza rodziną. Gdy muszę występować publicznie strasznie się stresuję. Gdy idę ulicą mam wrażenie, że wszyscy się na mnie patrzą. Mam strasznie niską samoocenę, mnóstwo kompleksów. Gdy z kimś rozmawiam, myślę tylko o tym, że ten ktoś widzi wszystkie moje wady. Mam problemy z normalnym odżywianiem, potrafię myśleć tylko o tym jaka jestem gruba (chociaż rodzina powtarza mi, że jestem chuda). Nie umię siebie zaakceptować i polubić. Staram się jak najmniej odzywać, bo rozmowa z innymi bardzo mnie stresuje. Od zawsze byłam kujonem i miałam wygórowane ambicje. W ogóle to najchętniej nie wychodziłabym z domu.


Re: Czym jest fobia społeczna? Czy to mnie dotyczy? - Whisper - 12 Cze 2009

Modelowy przykład FS i być może jakieś zaburzenia emocjonalne.


Re: Czym jest fobia społeczna? Czy to mnie dotyczy? - Mysza - 13 Cze 2009

Hektor, proszę, nie diagnozuj innych. Zwłaszcza po jednym poście.
(I nie zaczynaj dyskusji na ten temat. )


Witaj Ninka :Stan - Uśmiecha się:
Najlepiej będzie, jeśli wybierzesz się do psychologa.


Re: Czym jest fobia społeczna? Czy to mnie dotyczy? - Sosen - 13 Cze 2009

Tak to ninko wygląda. Witaj i czytaj forum.


Czy to napewno jest ta fobia??? - Wiktoria007 - 14 Cze 2009

konto założyłam tu przed chwilą i to tylko po to żeby zadać to pytanie:czy ja mam tą fobię społeczną?!Ja się dopiero dowiedziałam że takie coś istnieje...no i teraz opowiem coś o sobie.Więc mam 13 lat(wiem że mało)i kończe podstawówkę.Od dosyć długiego czasu(2-3 lata)zauważyłam u siebie takie dziwne zachowania.To znaczy że lubie przebywać w samotności,nie lubie tłoku i spojrzeń ludzi.Co prawda lubie chodzić na zakupy do takich galeryjek jak LublinPlaza.Jednak nie lubie wychodzić z psem na spacer(czuje na sobie spojrzenia ludzi).Może w porównaniu do innych nie mam takich problemów w domu ale nie mam ojca(zostawił moją mamę jak byłam niemowlakiem),a moja mama od pewnego czasu interesuje się tylko tym żeby w domu był porządek.Jak tylko przychodzi z pracy(jest pielęgniarką i pracuje po 24 h z przerwą 2 dni i czasami 48h z przerwą 2 dni)to odrazu krzyczy jaki tu syf i takie tam.Staram się ją zrozumieć,ponieważ jest zmęczona po pracy,zdenerwowana i.t.p ale ja już tak nie moge.Ostatnio zostawiłam blendera(to takie coś do robienia musu z np.truskawek xD)to moja mama powiedziała mi na dzieńdobry(bez mówienia dzieńdobry)ZRÓB COŚ Z TYM.Tak jest codziennie.Czasami zamiast uczyć się do sprawdzianów to sprzątam dom(i tak dla mojej mamy cały czas jest syf...).Mimo tego jakoś wyciągnełam średnią na 4.81(bo ide do prywatnego gimnazjum).Jednak strasznie się boje tam iśc!!!Nikogo tam nie znam.Na ogół nie mam tremy przed różnymi występami i nie mam oporów przed znajomością z ludzmi.Jednak najlepiej czuje się w domu,u mojej babci albo w szkole(bo w tych miejscach wszystkich znam).Jeżeli muszę iść do sklepu który jest tuż przed moim domem i mam sobie kupić podpaski( :Stan - Różne - Zaskoczony:ops: )to umieram ze wstydu...Nawet robiąc zwykłe zakupy sama(bo jak jestem z kimś to jakoś tak mniej)to czuje się niesfojo.Najgorsze sa jednak te hihoczące (h czy ch?!)nastolatki.Kiedy kołonich przechodze i one się śmieją to ja mało co w tedy nie uciekam.Zawsze w takiej sytuacji bardzo źle się czuje.Ja już nie wiem co mam robić!Jeszcze do tego dokłada się lenistwo...Całymi godzinami moge siedziec przy kompe niby dla rozładowania stresu(ale uzależniona nie jestem).Moje koleżanki wyjeżdzaja raze,m na rowery,a mi się po prostu nie chce...Proszę o pomoc! :Stan - Niezadowolony - Smuci się:


Chyba mnie to dotyczy;/ - Lupus - 29 Cze 2009

Niedawno dowiedziałem się o fobii społecznej.Kiedys objawy były bardzo widoczne,lecz ja nie wiedziałem nawet ,że coś takiego jak fobia istnieje.Czułem lęk nawet gdy mijałem ludzi na ulicy.w gimnazjum jakoś dawałem radę w szkole,bo miałem tam kumpli itd.Nie rozmawiałem w ogole z dziewczynami ,bo sie bałem.W szkole średniej wszystko się zaczęło.Poczułem się jakbym był na marginesie ,na ostatnim planie.Nikt ze mną nie rozmawia.Nie lubie towarzyskich spotkań itp.Czasem w szkole nie potrafię wytrzymac i modlę się zeby lekcje sie juz skonczyły,bo chce pojść do domu.W szkole siedze sam w ławce,cały czas mysle /ze mnie ktos obserwuje.Siedze całymi dniami w domu i rzadko wychodze,sa takie dni ,że nie wychodze w ogole.Inni ludzie traktuja mnie jak powietrze,nie umie sie wkrecic w towarzystwo i stoje jakby z boku.,tak jakbym był niewidzialny.Gdy wyjde na ulicę gdzie jestsporo ludzi,bo muszę cos zalatwic,to czuje sie skrepowany i zdezorientowany.Najlepiej sie czuje w domu,gdy siedze samotnie w pokoju.Czy powinienem się udać do psychiatry bo jakies leki?


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.