![]() |
|
Zwroty grzecznościowe - Wersja do druku +- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl) +-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html) +--- Dział: Inne życiowe problemy i sytuacje (https://www.phobiasocialis.pl/forum-22.html) +--- Wątek: Zwroty grzecznościowe (/thread-36406.html) |
Zwroty grzecznościowe - Mor - 15 Wrz 2025 Podstawowe: - dzień dobry, - do widzenia. Bardziej zaawansowane: - dziękuję, - przepraszam, - proszę. Wycofane z kultury, ale wciąż często używane: - na zdrowie, - smacznego. W różnych okolicznościach - mówicie, nie mówicie? W domu, poza domem? Jakieś zmiany, postępy na przestrzeni lat? RE: Zwroty grzecznościowe - Shiro - 15 Wrz 2025 Ja zawsze z kulturką. Dzień dobry na klatce mówię RE: Zwroty grzecznościowe - WyuczonaBezradość - 18 Wrz 2025 Dzień dobry to najgorsze co istnieje w mowie i zwyczajach ludzkich i postuluje o usunięcie tego zwrotu. Idealne pozdrowienie to cwiercsekundowe rzucenie spojrzenia na człowieka, a potem przejście do rzeczy lub pójście w swoją stronę. Najłatwiejsze są te reaktywne. RE: Zwroty grzecznościowe - Mor - 18 Wrz 2025 (18 Wrz 2025, Czw 0:43)WyuczonaBezradość napisał(a): Idealne pozdrowienie to cwiercsekundowe rzucenie spojrzenia na człowieka, a potem przejście do rzeczyA jeśli będzie odwrócony tyłem, to czekanie, aż się odwróci, lub niezałatwienie sprawy/nieprzywitanie się czy inne rozwiązanie? RE: Zwroty grzecznościowe - WyuczonaBezradość - 19 Wrz 2025 Oczywiście że nieprzywitanie. Jak trzeba coś załatwić, to dzień dobry się "dokleja" do reszty wyuczonego zdania i jest łatwiej. RE: Zwroty grzecznościowe - Lonely Boy - 23 Wrz 2025 Te wszystkie "dzień dobry" zawsze mają w sobie coś kłopotliwego, chyba że druga strona jest np. przygotowana i sama wykazuje chęć powiedzenia "dzień dobry", wtedy jest mniej trudniej i "jakoś" to wychodzi. W każdym razie jak ze wszystkim, jeśli ktoś ma z takimi rzeczami trudności to warto poćwiczyć wymawianie takich zwrotów i potem zrobić to już w realu. Też miałem z tym problem ale popracowałem nad tym i efekty są zadowalające. Zwroty które są odpowiedzią, często kończącą rozmowę czy kontakt np "dziękuję" czy "do widzenia" są najmniej problematyczne, zwroty inicjujące są trudniejsze "dzień dobry" ale no najczęściej druga strona w jakiś sposób spodziewa się to usłyszeć więc nie jest najgorzej. W sumie, najtrudniejszy zwrot dla mnie to "przepraszam" np w sklepie kiedy chcę przejść przez kolejkę do kas samoobsługowych, albo jak ktoś blokuje przejście itd. Zawsze są te długie sekundy niezręcznego stania w miejscu. Swoją drogą, nie wiem czy kwalifikuje się to do zwrotów grzecznościowych, ale chyba trochę się z tym wiąże. Ostatnio musiałem jechać taksówką dwa razy. Postanowiłem wykorzystać to jako szansę na poćwiczenie pogawędki i wyjścia ze strefy komfortu, przez odbycie grzecznościowej rozmowy z taksówkarzem. Z pierwszym niewiele pogadałem. Ale z drugim już więcej; zacząłem od pogody, potem narzekania na przebudowę drogi i utrudnienia w ruchu, ale temat się skończył. No i cisza. Ale, przejeżdżała ciężarówka wojskowa więc rzuciłem że wojsko się pewnie upomni o mnie niedługo i to mu się spodobało, bo trochę opowiedział mi o sobie, jak to było za jego czasów że mnie rozumie i też nie chciał służyć itd. Ponarzekaliśmy na to że czas strasznie leci i nawet powiedziałem mu że według niektórych naukowców czas biegnie coraz szybciej, co potraktował bardzo serio. Ale uspokoiłem go że dla ludzkiego życia nie ma to znaczenia. Rozstaliśmy się w świetnych nastrojach. RE: Zwroty grzecznościowe - Mor - 23 Wrz 2025 Nie odniosłeś się tylko do "proszę". Oczywiście chodzi o takie przy podawaniu czegoś albo w odpowiedzi, a nie dosłowne proszenie. Ciężko mi to słowo z siebie wydusić. "Przepraszam" podobnie, ale do tego jest mniej okazji i trzeba niejako samemu sprowokować sytuację, więc łatwiej... unikać. Ja przez większość życia miałem problem, żeby pierwszy powiedzieć dzień dobry/cześć. W dzieciństwie nie mówiłem w ogóle, nawet w odpowiedzi do znajomych z klasy. Oczywiście mama próbowała nauczyć, co tylko pogłębiało problem, bo to był objaw, a nie problem sam w sobie. |