PhobiaSocialis.pl
Rezygnacja z leków - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Pomoc (https://www.phobiasocialis.pl/forum-3.html)
+--- Dział: Leki i suplementy (https://www.phobiasocialis.pl/forum-7.html)
+---- Dział: OGÓLNIE O LEKACH I SUPLEMENTACH (https://www.phobiasocialis.pl/forum-74.html)
+---- Wątek: Rezygnacja z leków (/thread-3558.html)



Rezygnacja z leków - Michal88 - 12 Sie 2009

Po jakimś czasie doszłem do wniosku że nie warto faszerować się lekami i chciałbym zrezygnować z leków na rzecz terapii
Leki to tylko narzędzie,musze zmienić siebie a leki tego z pewnością nie zrobią tylko hamują objawy
Nie jestem jakimś tam upośledzonym człowiekiem by brać lek który jest przypisany schizofrenikom(zolaxa)
Co wy o tym sądzicie czy warto???

Z góry dzięki :Stan - Niezadowolony - Zastanawia się:


Re: Rezygnacja z leków - trey - 13 Sie 2009

a ten Zolafren to działa na fobie społeczną? w necie wyczytałem że jest od shizofrenii i mani.. ech lepiej nie czytać tych ulotek. Jeśli miesiąc bierzesz i nie czujesz poprawy to może warto zmienić na inny lek. Pobierz jeszcze z dwa tygodnie i powiedz lekarzowi żeby zamienił ci na inny. Nie ma co się męczyć. Spróbuj sertraline lub paroksetyne. Ja w tej chwili biore sertraline ale coś kiepsko sie czuję. Paroksetyna silniej działa chyba na lęk. Pobiore jeszcze jakiś czas, zwiększe dawke. Jak nie będzie poprawy to wezme Paxtin.


Re: Rezygnacja z leków - magik - 14 Sie 2009

Też biore sertraline tydzien ale oprocz objawow ubocznych to nic nie czuje :Stan - Niezadowolony - Zawiedziony: Qrde jak to nie pomoze to juz sobie podaruje z lekami. O dupe je roztszasc wszystkie :Stan - Niezadowolony - Brak słów:


Re: Rezygnacja z leków - uno88 - 14 Sie 2009

Dany lek trzeba brać ponad miesiąc żeby na pewno stwierdzić czy działa czy nie. Też jestem wkurzony bo mam kiepskie spanie po leku i to jest moją dużą bolączką. Nie pamiętam kiedy miałem więcej niż 4 godziny nieprzerwanego snu. Generalnie uważam ,że jak na czasy w jakich żyjemy to leki na fobie, depresje są strasznie :Różne - Koopa:. Działają wolno, z różną skutecznością i mają multum skutków ubocznych. Choć niektóre opinie są bardzo budujące. Niektórzy bo trafieniu w lek rozpisują się o tym jakby dostali prezent od losu, cud i tabletka szczęścia.


Re: Rezygnacja z leków - dzikie:jajo - 15 Sie 2009

Michal88 napisał(a):Nie jestem jakimś tam upośledzonym człowiekiem by brać lek który jest przypisany schizofrenikom(zolaxa)
To schizofrenicy są upośledzeni?

Wiem, czepiam się :Stan - Niezadowolony - Przewraca oczami:


Re: Rezygnacja z leków - Tiax - 22 Sie 2009

Jakis czas temu postanowilem odstawic leki,(w zasadzie jeden lek afobam,lykam go co prawda od czasu do czasu w naprawde ekstremalnych sytuacjach). Co do innych lekow sa nic nie warte ,sporo ich lykalem pamietam tylko sulpiryd,ogolnie badziewne leki.


Re: Rezygnacja z leków - sm - 23 Sie 2009

:Stan - Uśmiecha się - Szeroko:


Re: Rezygnacja z leków - monisiaczek - 23 Sie 2009

Leki to nie wszystko wiem doskonale ale to jedyne rozwiązanie bo nie mogę zmienić wszystkiego w swoim życiu.Nie na wszystko mamy wpływ.I leki są jedynym ratunkiem na takie beznadziejne sprawy.Nie zmienię tego że ciągle jestem chora.Mam chorobe genetyczną i co ja mogę nic...A leki pomagają mi jakoś to wszystko przetrwać.Za niedługo kolejna wizyta na onkologii i uwierzcie że tutaj nic nie pomorze ten strach i przerażenie nie są do wyleczenia.Co innego u normalnych ludzi i co innego u mnie gdzie mam geny odpowiedzialne za pewne nowotwory i ryzyko u mnie tych nowotworów jest ogromne.Jedyne co mogę to często się badać i to robię.A leki pomagają mi wytrwać nie rozkleić się nie poddawać.Geny coś co nasz tworzy i mnie niestety tworzą śmiertelne częsci i nic nie mogę z tym zrobić.Nie jestem w stanie zmienić rodziny ten cały syf z nią związany będzie za mną się ciągnął do końca życia.Na problemy z uczelnią mam wpływ i ciągle staram się i walczę sama ze sobą żeby ich nie było a na to na co nie mam wpływu pomagają leki.Dzięki nim jeszcze mi serce nie pękło z żalu i lęku o własne życie...


Re: Rezygnacja z leków - dominik - 26 Sie 2009

chwila chwila, dobrze Michale ze zainteresowales sie terapią. Ale nie jest to powod zeby zrezygnowac z lekow. Skoro po nie siegnales to znaczy, ze nie byles juz w stanie sobie tlumaczyc. No wiec proponuje skorzystac z czasu jaki daja ci leki na to aby poćwiczyc techniki pracy nad sobą. Dopiero jak lekarz psychiatra zasugeruje w pewnym momencie zmniejszenie dawek lub stopniowe odstawienie leku to bedziesz juz na to gotowy.
A teraz ponosisz ryzyko, nawrotu choroby oraz tego ze do tej samej dawki przy ktorej jestes juz nie bedziesz mogl wrocic. Bo ona nie bedzie juz dzialac.
Na terapie to juz najwyzsza pora, ale lekow nie odstawiaj za szybko

monisiaczek - masz racje ze w ekstremalnych sytuacjach przyda sie male wsparcie, ale mysle ze Michal bardziej mial na mysli antydepresanty niz leki dorazne.


Re: Rezygnacja z leków - ANITA - 03 Wrz 2009

Mam pytanie jak dlugo po przerwaniu leczenia czuliscie sie dobrze?,na jaki okres czasu starczalo wam sil po odstawieniu leku i co zmusilo was aby po lek siegnac ponownie?


Re: Rezygnacja z leków - sm - 03 Wrz 2009

:Stan - Uśmiecha się - Szeroko:


Re: Rezygnacja z leków - Sosen - 04 Wrz 2009

Ze swojego doświadczenia mogę powiedzieć, że około miesiąca jest dobrze, a później zaczynasz mieć stopniowe zjazdy. Pojedyncze, krótkie i przemijające. Każdy zjazd pozostawia coś po sobie, także jest coraz gorzej. Na początku zjazd to powrót fobii na jakieś pół godziny. Następny po tygodniu na godzinę, dwie. Trzeci już parę ładnych godzin. Po paru takich już ogólnie jest z tobą gorzej. Później dochodzi pogłębiająca się depresja. Zjazdy są zawsze taką kulminacją, jak przejdą to wraca poprzedni stan, ale jednak odrobinę gorszy. Po 3 miesiącach od odstawienia u mnie jest już naprawdę źle, ale ja mam depresję plus nie wiadomo co, więc pewnie trochę inaczej. W każdym razie coś takiego.

A z teorii mogę Ci powiedzieć, że zazwyczaj tak jak w moim przypadku, lęki wracają po 3 miesiącach. Tzn. że po 3 miesiącach - mniej więcej - jesteś w stanie sprzed brania leków. A z forumowego doświadczenia mogę jeszcze dodać, że wiele osób dodatkowo jakby czuło się jeszcze gorzej, depresyjnie.


Re: Rezygnacja z leków - ANITA - 07 Wrz 2009

dzieki za odpowiedz.
Ja po 1,5 miesiaca czuje sie zle ,mam spory problem z napedem taka detka znowu sie ze mnie zrobila no i te zasrane leki wrocily oczywiscie...
Czasami sobie tak mysle czy to czasem nie jest jakies uzaleznienie bo zeby w tak krotkim czasie od odstawienia lekarstw moj stan tak gwaltowie sie pogorszyl?


Re: Rezygnacja z leków - mops - 16 Wrz 2009

ja sobie sam zmniejszyłem dawkę Citabaxu z 20mg na 10mg, czuję się tak samo jakbym brał większą dawkę, więc doszedłem do wniosku że nie ma sensu się faszerować tym g**** Jak powiedziałem o tym lekarzowi kazał mi wrócić do poprzedniej dawki, ale po co skoro działanie jest podobne to już nie umiał wytłumaczyć.
Zostałem przy swojej decyzji 10mg dziennie. :Różne - Wykrzyknik:
Na pewno warto rezygnować z leków na rzecz terapii, oczywiście zależy to od stanu zdrowia, bo tylko terapia daje szanse na jakieś trwałe zmiany w głowie. No i odstawianie to już raczej pod okiem lekarza :Różne - Wykrzyknik:


Re: Rezygnacja z leków - dominik - 10 Paź 2009

mops bo organizm sie z reguly uodparnia, dlatego jesli 20mg wywolalo u ciebie poprawe to zalecil ci powrot do 20stki. No ale skoro tak zdecydowales to obserwuj swoje samopoczucie co najmniej w przeciagu kilku tygodni i wtedy rozwaz jak bylo a jak jest.
Ogolnie cytochrom nie jest zbyt silny wiec nie powinien ci zaszkodzic. Duzo osob "depresyjnych" bierze to przez dlugi czas "na podtrzymanie" w mniejszej dawce wiec powodzenia


Re: Rezygnacja z leków - dominik - 02 Mar 2010

LOL :Stan - Uśmiecha się - LOL: pisze kolejnego posta kilka miesięcy później
a dokładnie miesiąc po odstawieniu
:Ikony bluzgi kurka: jakie dno :Stan - Uśmiecha się - LOL: myślałem że pójdzie mi nieco lepiej
najpierw były 'zjazdy' deprechy, ktorej nigdy do tej pory nie miałem
no i wreszcie stary dobry LĘk buehehe wreszcie wszystko wróciło do normy lol
nic to najpierw spróbóje przez kilka tygodni Deprimem poźniej przypomne sobie telefon lekarza
by the way...przestrzegam kochani przed nagłym odstawianiem SSRI
to nie tylko teoria :Stan - Niezadowolony - Zawiedziony: w ciągu 2 dni odstawiłem bez porozumienia z lekarem i przez 2 tygodnie miałem książkowe zawroty głowy, potaczanie sie na ulicy, wrażenie wyładowaań jakby prądu w główce ehhh kibel, ale minelo. a pozniej przez miesiac bylo tak dokladnie jak mialo zawsze byc.
oby szybko wrócił ten cudowny stan nienarkotycznego, naturalnego relaxu


Re: Rezygnacja z leków - trash - 02 Mar 2010

pustelnik napisał(a):przestrzegam kochani przed nagłym odstawianiem SSRI
to nie tylko teoria :Stan - Niezadowolony - Zawiedziony: w ciągu 2 dni odstawiłem bez porozumienia z lekarem i przez 2 tygodnie miałem książkowe zawroty głowy, potaczanie sie na ulicy, wrażenie wyładowaań jakby prądu w główce ehhh kibel, ale minelo.
Niestety tez to przerabiałem . Masakra pamiętam jak chyba tydzień po odstawieniu tak mnie to męczyło że w akcie desperacji postanowiłem wciągnąć nosem pokruszoną tabletę sertraliny :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: no i przez to dodatkowo miałem jeszcze podrażniony nos i katar :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: Co do nagłego odstawiania SSRI to nie niesie to ze sobą jakiegoś poważnego zagrożenia dla zdrowia. Po prostu jest nieprzyjemne.


Re: Rezygnacja z leków - Sosen - 03 Mar 2010

Prąd w główce? :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: Też to miałem. Nocne poty, przedziwne, realistyczne sny. Też nie polecam.


Re: Rezygnacja z leków - ANITA - 04 Mar 2010

najgorsze sa te wyladowania elektryczne w glowie,czy ktos z was wie dokladniej co to takiego jest? co dzieje sie w takim momencie w mozgu i jak przebiega ten proces? jestem ciekawa


Re: Rezygnacja z leków - dominik - 07 Mar 2010

ANITA tu chodzi o to ze końcówki nerwowe stymulowane wcześniej dużymi dawkami serotoninki są przez króki czas nieczułe na swoją własną naturalnie wytworzoną. stąd impulsy nerwowe mają jakby chwilowe opóźnienie. jednak bez względu na lek ssri ten stan może trwać nie dłużej niż 2 tygodnie

a co do nocnych potow 8) to ja sie przez cały okres leczenia z tego smialem ze musialem wstać raz w nocy wyciągnąć spod siebie mokrą
szmatę do wykręcenia :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: i zamienić na awaryjny komplet pościeli

a trash z pomysłowością zwyciężyłeś :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: że noskiem :Stan - Niezadowolony - W szoku: :Stan - Niezadowolony - W szoku: :Stan - Niezadowolony - W szoku:


Re: Rezygnacja z leków - thescandal - 25 Kwi 2010

rezygnuje rowniez, po tym gownie jest we mnie tyle zlosci, moj organizm juz chyba odrzuca leki. lepiej sie czuje bez mimo tego ciaglego niepokoju


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.