PhobiaSocialis.pl
wasz stosunek, wasze relacje z rodziną - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html)
+--- Dział: Relacje międzyludzkie (https://www.phobiasocialis.pl/forum-19.html)
+---- Dział: RODZINA (https://www.phobiasocialis.pl/forum-64.html)
+---- Wątek: wasz stosunek, wasze relacje z rodziną (/thread-346.html)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7


RE: wasz stosunek, wasze relacje z rodziną - Użytkownik 22397 - 03 Lut 2021

Został mi ojciec tylko. Relacje poprawne aczkolwiek chłodne. Bardzo. Niestety, nie jesteśmy w stanie zdrobić tych wszystkich straconych lat, więc staramy się po prostu być dla siebie ok. I ja to bardzo szanuję, że mój ojciec się stara.
Z mamą miałem bliskie relacje, jak jak się wyprowadziłem to co 2 dni dzwoniłem zapytać, jak się czuje. Niestety choroba ją zabrała.
Nigdy nie byłem człowiekiem wybitnie rodzinnym. Lubiłem się spotykać z rodzicami, ale nie na jakichś obiadkach. I nie za często.


RE: wasz stosunek, wasze relacje z rodziną - Nowy555 - 03 Lut 2021

Ja z rodziną typu ciocia, wujek, brat cioteczny nie utrzymuję kontaktu
Co do rodziców to oni bardziej do mnie dzwonią niż ja. Najgorsze jest to że właśnie w weekend kiedy to już mam jakieś plany. Ostatnio zadzwoniłem w piątek, aby było już to odfajkowane :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:


RE: wasz stosunek, wasze relacje z rodziną - Użytkownik 22397 - 03 Lut 2021

Mój ojcies w ogóle do mnie nie dzwoni. Za to codziennie wysyła na dzień dobry i dobranoc jakieś pocztówki messem. Wysyła to nie tylko mi. Chyba wszystkim. Podejrzewam, że moja była i jej siostra nadal je dostają :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
A o istnieniu jakichś cioć i wujków dawno zapomniałem.


RE: wasz stosunek, wasze relacje z rodziną - Ineska - 03 Lut 2021

Siostry za granicą mają swój świat i dzieci. Ojciec wyjechał i nie wrócił gdy miałam 9 lat. Bardzo kiepska relacja z mamą, która miała swoje kłopoty i pracę i brakło czasu i chęci na okazanie uwagi dzieciom.
Teraz próbuje nadrobić ale we mnie uczyć nie potrafię już obudzić. Tylko szacunek jak dla matki.
Nie mieszkam w domu id 18 roku życia, ale jeżdżę rzadko do domu bo nie potafię się obronić przed raniącymi słowami, gdy wypomina, że jej dzieci nie są jak jej znajomej. Ale jeśli nas z sobą nie związała w dzieciństwie, jak teraz czerpać owoce z rodzinnych więzi?
Czasem spotykam fajnych znajomych... którzy mnie bardziej rozumieją niż rodzina. No cóż, w jakimś sensie człowiek zawsze zostaje samotny.


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.