PhobiaSocialis.pl
Czy macie dzieci? - Wersja do druku

+- PhobiaSocialis.pl (https://www.phobiasocialis.pl)
+-- Dział: Problemy i porady (https://www.phobiasocialis.pl/forum-14.html)
+--- Dział: Relacje międzyludzkie (https://www.phobiasocialis.pl/forum-19.html)
+---- Dział: RODZINA (https://www.phobiasocialis.pl/forum-64.html)
+---- Wątek: Czy macie dzieci? (/thread-33404.html)

Strony: 1 2


Czy macie dzieci? - bachama - 13 Gru 2020

hej,
mam takie zapytanie, pytam z ciekawości. Czy ktoś z forum z fobią społeczną posiada dzieci? Jeżeli tak, to jak to wygląda, z lękami idzie sobie poradzić? Na forum jest tata, bądź mama? Jeżeli tak to opiszcie jak to wygląda, pozdrawiam


RE: Czy macie dzieci? - bachama - 17 Gru 2020

czyli wychodzi na to, że nikt z forumowiczów nie ma potomstwa ?


RE: Czy macie dzieci? - Monty - 17 Gru 2020

Ja czasem sobie myślę co by było gdybym miał i musiał np. pójść na wywiadówkę. O zgrozo!


RE: Czy macie dzieci? - Kra_Kra - 17 Gru 2020

Myślę, że to forum nie sprzyja klimatom rodzicielskim.


RE: Czy macie dzieci? - Kiwi - 17 Gru 2020

Była tu co najmniej jedna userka, która miała dziecko (obecnie konto raczej nieaktywne), więc ogólnie raczej się zdarza, choć chyba rzadko, skoro kojarzę jedną userkę na tyle osób...


RE: Czy macie dzieci? - inwaf - 17 Gru 2020

(17 Gru 2020, Czw 22:40)Kiwi napisał(a): więc ogólnie raczej się zdarza, choć chyba rzadko
Dzięki bogu rzadko, bo to skrajnie nieodpowiedzialne :Stan - Różne - Nie powiem:


RE: Czy macie dzieci? - Proxi - 18 Gru 2020

oj, 'skrajnie nieodpowiedzialnie', nie skreślałbym nikogo z roli rodzica ze względu na fobię społeczną, taka generalizacja wydaję mi się krzywdzące. akurat fobia społeczna nie rzutuje za mocno na relacje z najbliższymi, a samo rodzicielstwo potrafi wiele zmienić w ludziach.


RE: Czy macie dzieci? - Kra_Kra - 18 Gru 2020

Dlatego właśnie rozmowa o rodzicielstwie na tym forum byłaby rozmową ze ślepym o kolorach :Stan - Uśmiecha się:


RE: Czy macie dzieci? - Żółwik - 18 Gru 2020

Fobia społeczna jest uleczalna, więc czemu by ktoś nie mógł myśleć o byciu rodzicem w przyszłości?
Ubolewam nad klimatem antynatalistycznym, bo tracimy potencjalną grupę użytkowników z uleczoną (lub dobrze kontrolowaną w podtrzymującym leczeniu) fobią, którzy to użytkownicy mogliby wnieść tutaj ciekawe doświadczenia.


RE: Czy macie dzieci? - Alexander Guard - 18 Gru 2020

Żółwik napisał(a):Fobia społeczna jest uleczalna, więc czemu by ktoś nie mógł myśleć o byciu rodzicem w przyszłości?

Którą to uleczalność ze wszech miar nieszczęśliwie obserwujemy na Phobiasocialis. Aczkolwiek na przeciw bycia rodzicem wychodzi bank spermy oraz komórek jajowych.

Żółwik napisał(a):Ubolewam nad klimatem antynatalistycznym, bo tracimy potencjalną grupę użytkowników z uleczoną (lub dobrze kontrolowaną w podtrzymującym leczeniu) fobią, którzy to użytkownicy mogliby wnieść tutaj ciekawe doświadczenia.

Nie określiłbym tego "klimatem", moim zdaniem to rzeczywistość. Niemniej, samą otwartość na temat popieram, tak jak sam jestem otwarty na stworzenie związku i zbudowanie rodziny.


RE: Czy macie dzieci? - Pan Foka - 18 Gru 2020

Myślę, że jak ktoś ma dzieci, to go po prostu niezbyt już rajcuje pisanie po forumkach albo nie ma na to czasu. A dzieciatych to kojarzę ze dwa osobniki może, parę postów no i o.


RE: Czy macie dzieci? - Kiwi - 18 Gru 2020

(18 Gru 2020, Pią 12:23)Alexander Guard napisał(a): Którą to uleczalność ze wszech miar nieszczęśliwie obserwujemy na Phobiasocialis.
Tu są przypadki odporne na poprawę, a wyleczeni organizują właśnie normickie party i spotkania z przyjaciółmi.


RE: Czy macie dzieci? - Ajka - 18 Gru 2020

Mam 3 koty


RE: Czy macie dzieci? - Karol1991 - 18 Gru 2020

To byłoby straszne, mieć dzieci.


RE: Czy macie dzieci? - Monty - 18 Gru 2020

(18 Gru 2020, Pią 0:22)Proxi napisał(a): oj, 'skrajnie nieodpowiedzialnie', nie skreślałbym nikogo z roli rodzica ze względu na fobię społeczną, taka generalizacja wydaję mi się krzywdzące. akurat fobia społeczna nie rzutuje za mocno na relacje z najbliższymi, a samo rodzicielstwo potrafi wiele zmienić w ludziach.
Wydaje mi się, że to czy rzutuje słabo czy mocno zależy od nasilenia. Wiele obowiązków czy zwyczajów rodzinnego życia może być gehenną dla kogoś z fobią społeczną, a unikanie rodzinnych przyjęć, gości, wizyt u znajomych, pracy z ludźmi, wyjazdów na wakacje, socjalizowania się na placu zabaw, załatwiania spraw w urzędach, komunikacji zbiorowej, wizyt u lekarza czy w aptece, telefonów od nieznajomych, kuriera itp. może dość negatywnie wpływać na dziecko i partnerkę
Z drugiej strony ja też nie przekreślałbym szans niektórych fobików na rodzinę

(18 Gru 2020, Pią 11:27)Żółwik napisał(a): Fobia społeczna jest uleczalna, więc czemu by ktoś nie mógł myśleć o byciu rodzicem w przyszłości?
Myśleć by mógł, mi się zdarza (patrz wyżej) :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: Nie bardzo natomiast rozumiem, co miałoby znaczyć, że fobia społeczna jest uleczalna. Czy z tego, że z grupy 100 badanych 50 "wyleczyło się" miałoby wynikać, że resztę też da się "wyleczyć"? Czy ciężkie przypadki są całkowicie uleczalne? A może wszystkie ciężkie przypadki są powiązane z cechami osobowości unikającej, depresją czy jeszcze czymś innym? Czy w ogóle fobia społeczna to coś, co da się całkowicie oddzielić od innych zaburzeń, a jeśli nie, to o wyleczalności czego mówimy?
Oczywiście rozumiem optymistyczny przekaz, ale wydaje mi się, że dla niektórych może on być frustrujący, a nie pozytywny. Ja wolę jak się mówi o "poprawie"


RE: Czy macie dzieci? - kartofel - 18 Gru 2020

Od jakiegoś czasu rozważam teoretycznie możliwość rozmnożenia się.
Ogólnie uważam, że ludzie zamiast "czy chcę mieć dziecko" powinni poważnie zastanowić się nad kwestią "czy dziecko chciałoby takiego rodzica jak ja".

Boję się, że mogłabym sprzedać dziecku niewłaściwe wzorce zachowań - ucieczki, zamykanie się, lęki i tak dalej.

Żeby nie szukać daleko przykładów - moja matka nieświadomie (jak sądzę) wpoiła mi wyuczoną bezradność, z którą walczę do dzisiaj. Co gorsza kompletnie niezaradny życiowo ojciec zadbał o to, żeby przenieść na mnie swoje kompleksy, przez co dorastałam w przekonaniu, że kompletnie nic nie umiem zrobić i niczego nie osiągnę.

Jak wychować asertywną, świadomą swoich zalet i wad osobę, kiedy samemu nie jest się asertywnym i uważa się za kupkę wiewiórki? Jak dać dziecku wsparcie i bezwarunkową miłość, jeśli się tego nigdy nie doświadczyło?

W zasadzie moje obawy bardziej dotyczą traum i zaniedbań niż typowo fobii, ale lęk społeczny też pewnie nie pomaga w rodzicielstwie. Mimo to uważam, że sama fobia to jeszcze "pół biedy". Wizyty u lekarzy, w szkole, spotkania z innymi rodzicami na placu zabaw - tego się pewnie da wyuczyć tak samo jak pożądanych zachowań w pracy zawodowej.

No i samo rozmnożenie się nie jest takie łatwe, kiedy się jest fobikiem. W końcu trzeba poznać jakiegoś partnera, przełamać się do uprawiania seksu, może po drodze sformalizować związek, utrzymać tę relację mimo lęku podpowiadającego ucieczkę przy pierwszym problemie...


RE: Czy macie dzieci? - Kra_Kra - 18 Gru 2020

Hej, ale to jest wątek dla osób mających dzieci, wątek "czy chcecie mieć dzieci i dlaczego nie?" już jest...


RE: Czy macie dzieci? - Żółwik - 19 Gru 2020

(18 Gru 2020, Pią 20:53)Monty napisał(a): Nie bardzo natomiast rozumiem, co miałoby znaczyć, że fobia społeczna jest uleczalna. Czy z tego, że z grupy 100 badanych 50 "wyleczyło się" miałoby wynikać, że resztę też da się "wyleczyć"? Czy ciężkie przypadki są całkowicie uleczalne? A może wszystkie ciężkie przypadki są powiązane z cechami osobowości unikającej, depresją czy jeszcze czymś innym? Czy w ogóle fobia społeczna to coś, co da się całkowicie oddzielić od innych zaburzeń, a jeśli nie, to o wyleczalności czego mówimy?

Zadałeś dużo pytań dotykających problemu rozpoznań i uleczalności w psychiatrii. :Stan - Uśmiecha się:
Z tych względów mówi się często "istnieje taka i taka szansa osiągnięcia pełnej remisji (braku objawów / spełniania kryteriów diagnostycznych) utrzymującej się przez określony czas".

Nie mamy biologicznego markera fobii społecznej ani możliwości powiedzenia, że nie będzie nawrotu.
Chociaż gdyby spojrzeć w kategoriach behawioralnych, można by powiedzieć, że niektórzy nauczyli się innych reakcji niż lękowe i tym samym oduczyli fobii, więc już jej nie mają.


RE: Czy macie dzieci? - Inika - 02 Sty 2021

Nie mam, chociaż kiedyś bardzo chciałam mieć. Teraz też czasami nachodzą mnie takie myśli, że chciałabym mieć dzieci. Jednak jak narazie to wygraa moja racjonalna strona natury. Moje dziecko miałoby takie same problemy jak ja i by pewnie tak jak ja czesto cierpiała. Kiedy mam dolka to mam pretensje do mojej mamy, że zdecydowała się mnie urodzić. Ona tez była bardzo wrażliwa i wycofana tak jak ja.


RE: Czy macie dzieci? - Danna - 03 Sty 2021

Im jestem starsza, tym bardziej nie chcę mieć dzieci.


RE: Czy macie dzieci? - Szary - 03 Sty 2021

Im jestem starszy, tym bardziej lubię dzieci, ale też tym bardziej przekonuję się, że nie powinienem ich mieć. Ot paradoks


RE: Czy macie dzieci? - Eskapista2 - 03 Sty 2021

Ja bym bardzo chciał mieć dzieci, może one nadałby sens temu wszystkiemu, ale wiem że byłbym :Ikony bluzgi grzybek: ojcem, który przez większość czasu je ingnoruje, albo nie ma się siły z nimi bawić.


RE: Czy macie dzieci? - Kacper - 03 Sty 2021

Chciałbym mieć, ale jednocześnie nie chciał bym ich skazywać na cierpienie. Jeszcze bym ich nauczył unikania i innych chorobliwych rzeczy. Dlatego najpierw trzeba się wyleczyć. Jakoś.


RE: Czy macie dzieci? - Ciasteczko - 03 Sty 2021

Ja bym chciała mieć dziecko, nawet bardzo, ale mieć go pewnie nie będę. Powodem jest antynatalizm. Nie uważam życia za wartego doświadczenia, bo człowiek i tak jest niewolnikiem i niezbyt może robić to co chce (w sensie, jest uwikłany w zasady i role społeczne). Po prostu, jakkolwiek smutno to nie zabrzmi, mniej więcej wiem jak potoczyłoby się życie mojego dziecka i nie są tp moim zdaniem scenariusze warte przeżycia.


RE: Czy macie dzieci? - Eskapista2 - 03 Sty 2021

(03 Sty 2021, Nie 17:00)Ciasteczko napisał(a): Ja bym chciała mieć dziecko, nawet bardzo, ale mieć go pewnie nie będę. Powodem jest antynatalizm. Nie uważam życia za wartego doświadczenia, bo człowiek i tak jest niewolnikiem i niezbyt może robić to co chce (w sensie, jest uwikłany w zasady i role społeczne). Po prostu, jakkolwiek smutno to nie zabrzmi, mniej więcej wiem jak potoczyłoby się życie mojego dziecka i nie są tp moim zdaniem scenariusze warte przeżycia.

Mogłoby się też to dziecko urodzić optymistą - chodzi mi o dużą obecność w mózgu tego hormonu co odpowiada co odpowiada za poczucie szczęśliwości - wtedy byłoby szczęśliwe bez względu na okoliczności.


This forum uses Lukasz Tkacz MyBB addons.